A propos…Pojawily sie i loty do Bydgoszczy,z Luton.Z tym ze Wizzair.Niestety na razie tylko 2 w tygodniu.Zawsze będzie jakaś alternatywa jeśli lot do Poznania będzie za drogi albo nie o czasie…
A właśnie właśnie… Jak wcześniej kupować bilety? I czy są jakieś miesiące, że bilety są tańsze? Np. w maju, lub we wrześniu są tańsze, niż np. czerwiec-sierpień?
Różnie to bywa. Trzeba po prostu szukac. Wiekszosc stron ma tzw. newsletter, gdzie często mozna trafic na info o promocjach. Zapisac się można w kazdej chwili.
A kupno biletu to na stronie - masz kolejne czynnosci, krok po kroku, co opisal juz kolega @ZiraaeL
Tu nic nie jest oddane przypadkowi. Sprzedaż biletów lotniczych prowadzona jest przez linię lotniczą, ale o jego cenie decyduje niejako sam pasażer. Przy rezerwacji biletu jesteśmy na bazarze handlowym, ale nie możemy się targować. Niby mamy wybór, ale jednak go nie mamy i zmuszeni jesteśmy wziąć to, co jest dostępne.
Tu dobrze wiedzieć, jak działa system sprzedaży biletów “taniej” linii lotniczej, która jest w stanie sprzedać bilet w dwie strony za 18 funtów. Determinacja pasażera i jego plan podróży (związany oczywiście z wydarzeniami z jego życia tj. dostępność urlopów, wypadki losowe, itp.) jest bezwzględnie wykorzystany. Linia lotnicza nie jest instytucją charytatywną i powstała celem przyniesienia jej dochodu. Tylko w taki sposób możliwy jest jej rozwój.
Przykład lotu Kraków-Rzym
Na koszta lotu składa się wiele czynników. Maszyna i koszta jej eksploatacji, amortyzacja, piloci, stewardesy, obsługa naziemna, paliwo, opłaty lotniskowe, jakieś licencje i pozwolenia, i…i…i.
Ciekawostka: samolot spali 4 litry paliwa na SEKUNDĘ. W godzinę jest to 15000 litrów, co przy obecnej cenie ok.10 PLN daje 150 000 PLN (bez akcyzy, VAT i opłaty paliwowej).
Przyjmijmy, że ogólne koszta dwugodzinnego lotu samolotu z Krakowa do Rzymu, to 350 000 PLN.
Aby osiągnąć dochód, linia lotnicza musi na ten lot sprzedać 200 biletów (ilość miejsc w samolocie) za 367500 PLN (5% więcej). Na pewno jest to dużo mniej, ale tego się nie dowiemy. Zysk np. sklepu ALDI jest w granicach 0,8 - 0,9%. To mało, ale tych sklepów jest dużo.
I tu się zaczyna magia, która w latach 70. została zapoczątkowana przez linię SouthwestAir a do Europy w 1987 roku wprowadził Ryanair.
Aby uzyskać dochód, zrezygnowano z podnoszenia cen biletów i zaczęto ciąć koszty. Po całości i czasem całkiem bezczelnie.
Niby klient nasz pan, ale dopóki jest zadowolony i skłonny zapłacić za usługi o obniżonym standardzie, linie lotnicze nie będą mu w tym przeszkadzać. Niech dalej czuje się Panem, ale linie lotnicze wiedzą swoje. Wycisną go jak cytrynę.
Tyle wstępu, bo suche cyferki nie oddadzą wszystkiego.
Cena biletu uzależniona jest od wielu czynników. Trasa, zapotrzebowanie klientów na ten lot, czas zakupu biletu przez klienta, etc.
W samolocie jest 200 miejsc dla pasażerów. Pierwszy bilet na dany lot linia lotnicza oferuje za 1 PLN. Jest on praktycznie nieosiągalny, ale klient na niektórych trasach może próbować. Dwa następne bilety kosztują już 5 PLN. Kolejne 5 biletów dostępne będą już po 20 PLN, kolejne po 50, kolejne po 100, kolejne po 500 PLN, itd.
Pasażer, który spieszy się na jutrzejszy pogrzeb kota teściowej, zmuszony będzie zapłacić za bilet 2000PLN
Linia lotnicza wymusza na kliencie wcześniejszy zakup biletu, ale w dalszym ciągu cena tego biletu jest kontrolowana. Dla klienta kupującego bilet wcześniej linia lotnicza jeszcze nic nie zrobiła, a już ma jego pieniądze. I o to chodzi, by klient poczuł się jak PAN.
Też nie jest powiedziane, że chcąc kupić bilet z 9-o miesięcznym wyprzedzeniem, klient ma zagwarantowane, że zapłaci za niego 10 PLN.
Klientów o takich chęciach było przed tym klientem już 50.
Sorry, spóźniłeś się. Kupuj bilet po naszej aktualnej cenie, albo jedź pociągiem.
Kolego, ale czasem zanęcają naiwnego pasażera wrzucajac kilka biletów, za ktore różnice w cenie pokrywaja inni pasazerowie. System naczyn polaczonych?
I o takie “polowanie” mi chodziło.
A że marketing linii lotniczych nie dopuszcza jednak strat? Owszem, zdarzają sie - ostatnimi laty przecież upadlo kilka tanich linii, głównie (jesli w Europie) to stworzonych przez duże, tradycyjne linie - niestety, nie wytrzymaly konkurencji z tymi, ktore zakladaly od chwili powstania jednolity system zarzadzania i rachunku kosztow - i idącą za tym dużą elastyczność usług - a i tak (tu trzeba fachowca) puste loty są koniecznoscia wynikajaca z… (tu pytac google )
Pasażera zwykle interesuje rezultat koncowy - czyli dotrzeć z punktu A do B za możliwie najniższą cene. A że kasyno ( tfu, co ja piszę, linia lotnicza !) zawsze wygrywa? Hmmm, taki jest swiat.
Ups. Sorry.
Opis jak działa kasyno vel tania linia lotnicza jest skierowany do @Młody_Gniewny. Niechcący kliknąłem go jako odpowiedź do Ciebie.
Z poprzednich wypowiedzi innych użytkowników @Młody_Gniewny dowiedział się, że można nabyć tańszy bilet, ale nie dowiedział się jak to zrobić i od czego to zależy. Takie porady powinny raczej się znaleźć na forum chwalimysię.pl, a nie na Pytamy.
No to juz zależy od Twoich planów i możliwości.Im wcześniej tym lepiej.A juz miesiąc wczęsniej [jesli sie da zaplanować] to takie minimum,jesli chcesz widzieć róznice w cenie.
Samo kupowanie to krok po kroku na stronie linii.Ja preferuje Wizzair bo lotnisko w Luton mam pod bokiem.I tak!Oczywiście że są róznice i to mniej wiecej takie jakie podałeś.Z tym że najdroższy jest grudzień.
@collins02 proszę Cię nie wprowadzaj chłopaka w błąd. Ceny biletów lotniczych w grudniu nie różnią się niczym od cen biletów lotniczych w pozostałych 11 miesiącach. Są takie same. ZMIENNE.
Zależności opisałem wyżej, ale Ty z automatu nie czytasz postów głupiego Ziraaela i opierasz porządek świata na własnych doświadczeniach.
Ciocia Klocia ma w kwietniu urodziny. W tym roku nie damy rady, ale objecaliśmy jej wizytę w roku przyszłym. Lecimy. Z Luton do Poznania. WizzAir. 07. kwietnia 2024.
Sorry Ciociu, ale 126 funciaków to dla mnie za dużo, przyjadę do Ciebie w święta bożonarodzeniowe. Pasuje?
Jak przylecę 14. grudnia 2023 to za zaoszczędzone pieniążki pójdziemy na DUŻĄ pizzę…
…a jak przylecę krótko przed Świętami, to ta pizza będzie mniejsza.
Chłopak zaznaczył, że chciałby polecieć z Polski do Rzymu, a Ty proponujesz lotnisko w Luton, bo jest pod nosem.
Zaznaczyłeś, że cena biletu bywa mała (18 funtów w dwie strony), ale nie wziąłeś pod uwagę, że chłopak nie ma w Rzymie skarpetek, bielizny i spodni. Będzie musiał je ze sobą wziąć, co generuje dodatkowe koszty.
Ale ZONK!
Z dwiema parami skarpet poleci do Rzymu, gdy do ceny biletu dopłaci 138 funtów (w jedną stronę).
Z jedną parą skarpet poleci do Rzymu, gdy do ceny biletu dopłaci 117 funtów (w jedną stronę).
Bez skarpetek poleci do Rzymu z biletem w cenie Biletu bez skarpetek.
Co do lotów to polecam atrakcję tzw. przesiadek. Chcąc zaoszczędzić na lataniu, bardzo rzadko przyjdzie ci latanie bezpośrednio jednym samolotem do upragnionego celu.
Co ciekawego dzieje się z przesiadkami, ano to, że masz kilka łatnych godzin wolnego, możesz wyjść z lotniska, i pojechać do pobliskiego miasta. Miałem ostatnio super prezent od tego typu latania, nie dość że za pół darmo, to jeszcze z 8 godzinnym przestojem w Nicei, o której kiedyś nawet mi się marzyło zobaczyć. No i będąc z dziewczyną, oboje skorzystaliśmy na maksa.
Był to lot Warszawa do Lizbony Wizzairem, a powrót był z przesiadką przez Niceę, jw.
Inne wielkie miasta z podobnymi atrakcjami to chyba Londyn się zdarzył.
Co do taniości biletów, to wynika ona faktycznie z nieobecności twojego bagażu, bierzesz plecaczek, kilka niezbędnych rzeczy i jazda w świat.
Co do biletów, to faktycznie smartfon wystarcza i głupi kod.
Zresztą kolega z Izraela mówi samą prawdę