W tymże Poroninie, było ongis muzeum wielkiego wodza rewolucji na pamiątke jego pobytu na Podhalu. Bedac tam na obozie poszliśmy je zwiedzić w kilka osób, oczywiście dla jaj. Pani z obsługi podała nam książkę pamiątkową i poinstruowała, żebysmy wpisali jak największa liczbe osób zwiedzających (więcej niż nas było).
A jednym z eksponatów była “łyżka, którą jadł Lenin” - identyczna z tymi, które można było kupić u górali w kramiku na Krupówkach, tylko sztucznie postarzona.
On wtedy był jeszcze wiecznie żywy.
Niekoniecznie.Poza tym,co zlego jest w powrocie do dawnych czasow jesli nowe nie oferuja sprawiedliwosci?
I dlaczego nikt do coorvy nedzy nawet sie nie zajaknie,jak maja sie czuc krewni i bliscy zamordowanej?A w tym kontekscie,mam głeboko gdzieś,los mordercow.Podkreslam,MORDERCÓW!
Do znudzenia:Morderca,gwalciciel,diler narkotykowy,terrorysta,czlonek gangu uprowadzającego ludzi i pare innych jeszcze kreatur,nie powinni nigdy,do konca swoich dni,otrzymac niczego za darmo.Nawet na łupine po ziemniakach,ma ZAPRACOWAC! Nie mówiac juz o ogrzewaniu zima czy energii elktr. na codzien…
Uczciwy czlowiek pracuje na to przez cale swe zycie a bandyta ma to dostawac od panstwa za darmo???
Wtedy i tylko wtedy,moznaby sie zgodzic na prawo do zycia dla takiego czlowieka.
A dalej zywi kilkadziesiat rodzin pracownikow obslugi mauzoleum, nie liczac, ze stal sie niczym paryski wzorzec metra dla chetnych do zabalsamowania
Akurat, myślę podobnie.
@collins02 ja nawet mam pomysła. Są takie miejsca na świecie, gdzie praca jest bardzo niezdrowa, skraca życie. I niech takie kreatury tam powoli zdychają. Tak robili w starożytnym Rzymie. Oszczędzano drogich niewolników, a do wydobycia pod ziemię szli skazani przestępcy. W zasadzie nie wychodzili stamtąd.
Z tego co wiem, wielu ludzi jest przekonanych o słuszności kary śmierci. Ale ja do nich nie należę.
Polacy nie tęsknią za komuną, to raczej pewien rodzaj nostalgii, tudzież niedosytu. Czasy postkomunistyczne dały nam wiele, jednak ludzie wyrośli w tamtych czasach widzą, że w zamian coś straciliśmy.
Co zaś się tyczy tak z czapy branych tez dotyczących naszego narodu, forsowanych na podstawie garstki osobników ujadających w necie gdzie się tylko da … wybacz, ale stać Cię na więcej.
Komuna się skończyła gdy miałem 37 lat. I nie tęsknię. Jedyna moja nostalgia, to ta za młodością, ale nie za PRL. Dziś ludzie mają o wiele lepiej, niż wtedy, tylko nie umieją tego docenić. Myślę, że dużą rolę do tęsknoty za komuną u wielu odegrały lata 90, gdzie po transformacji było bardzo ciężko.
Teraz. gdy przyjeżdżam do Polski widzę dużo pozytywów. Oczywiście, w tym względzie politykę zostawiam na boku.
A ile zajęły wam badania tej łyżki po których stwierdziliscie że jest “nie prawdziwa” tylko sztucznie postarzana ? Xd
To widac jak sie troche znasz na drewnie. Ale wedlug zasad szintoizmu - to taki rodzaj japonskiej religii, mogla byc obojetnie jaka. Jedna z zasad tejze glosi, ze w nozu mozesz wielokrotnie wymieniac ostrze czy trzonek, ale noz zawsze pozostanie nozem.
Gdzie jest ta łyżka teraz? Chcę ją zobaczyć i ocenić
Muzeum zlikwidowamo w 1990, a lyzke pewnie korniki zjadly. Pomnik Lenina odstawiono do muzeum socrealizmu w Kozlowce. Mieszkancy Poronina placza, bo skonczylo sie dolce vita z dojeniem przymusowych “turystow”. Ci pewenie za komuna tesknia…
Mnie od tego przymusu w 68 uratował turniej, w którym brałem udział w czechosłowackiej Ostrawie, czyli byłem niedaleko. Reszta klasy z ogólniaka w czas matur była w Poroninie i pospijali się tam solidnie.
Ja w Poroninie nigdy nie bylam. Jakos szkolne wycieczki tam nie prowadzily. Oswiecimia tez mi oszczedzono, bylam dopiero po maturze z wlasnej inicjatywy. Trasa Ojcow, Krakow, Oswiecim.
Do Poronina, to ja autobusem 2 razy wycieczki woziłem. Ale wtedy już tego muzeum tam nie było. Nigdy go nie widziałem.
Przykro Ci z tego powodu? Chyba nie bardzo
Przynajmniej powietrze górskie…
Obecnie to zakorkowana zakopianka i nerwowi tubylcy, bo zrodeko dutkow wyschlo.
Przez Poronin wielokrotnie jeździłam do Bukowiny i do Małego Cichego. Muzeum jakoś uszło mojej uwagi…