Porozmawiamy o ZUPIE?

Żeby nie było że mnie tu nie było.
Jestem zupożercą co stwierdzam uczciwie. Jadam zupy wszelakie ale tylko własnej roboty, taka dola. Z tych wszelakich wyłączam jakieś dziwne wymysły serowe czy owocowe. Najlepsze i chyba najzdrowsze są zupki jarzynowe czy wielojarzynowe. Do tego czasem żurek albo i rosołek z makaronem. Moje zupy są z gatunku gęstych, sprawdzianem jest stojąca w nich na baczność łyżka.:yum:
Wszystkim zupożercom życzę smacznego.

7 polubień

Od zupy wszystko sie zaczyna.Nawet apetyt :smiley:

2 polubienia

Lubię zupy - i gotowac i jeść. Najpierw czy jest jakaś ktorej nie lubię? Nie jadlam ale np taka czernina odrzuca. Nie przepadam za zacierkową krupniczkiem i rosołkiem “gastronomicznym” ale juz mój ( czy mojej mamy bez znaczenia to ten sam przepis) rosół lub krupnik to zupełnie inna bajka! Jak pisano wyzej - rosół wymaga dopieszczenia.
Zupy smakują mi sezonowo. Np teraz króluje pomidorowa ze świeżych pomidorów. Inny smak niz przez resztę roku z przecierów. Choc normalną pomidorową czy ogirkiwa tez lubię. Lubię krem z dyni lub białych warzyw z grzankami. Szczawiowa i szpinakowa tez sezonowo. W upały chłodnik na barszczu. W ogole barszcz bardzo. Szczegolny przypadek to ten czysty na wywarze z grzybów z uszkami.

7 polubień

Wiecie co Wam powiem ?
Zupy , zupami , ale rosół dla mnie to numer 1.
Lodówka stoi otworem , dociągnąć można wszystkim , jednak rosołem trzeba się delektować , to rodzaj uczty dla podniebienia, jeszcze 15 lat temu omijałam rosół szerokim łukiem, ale coś pyknęło i teraz jestem jego smakoszem.
Taka ciekawostka.
Gotuję go prawie 2 godziny , właściwie on sobie pyrczy bardzo delikatnie na maleńkim ogniu , zapach warzyw i zieleniny roznosi się po całym mieszkaniu , szczególnie nać selera i maggi , kiedy jest gotowy , wlewam do talerza i jem z namaszczeniem, ale drugi raz podgrzanego już nie lubię, zawsze robie z tego inną zupę.

1 polubienie

Prawie wszystkie zupy lubię.
Gdybym jednak miała wybierac, postawiłabym na grzybową, botwinkową, jarzynową
W sumie kiedyś gotowalam na dwa dania,
teraz ograniczam sie do jednego.
Z tym, ze jak jest sama zupa to musi byc tresciwa albo na drugie jakies pierogi, naleśniki, które b.lubię. Niestety w naszym domu panowie są mięsozerni i kluchy jadają od wielkiego dzwonu. Menu ustawiane jest głównie pod ich smaki.
Jakiś czas temu zasmakowałam w zupce tajskiej, kokosowej. Pierwszy raz jadlam w restauracji, potem robilam w domu. Domowa dobra, ale nie przebiła tej z restauracji.
Nie dalej jak dwa dni temu wyskoczyłysmy z corka na tą zupkę.
Niebo w gębie choć ze wzg.na jej pikantnosc powinnam napisać " małe piekielko"

3 polubienia

Prawie w ogóle nie jadam zup. Nie są dla mnie koniecznym elementem jadłospisu. Najbardziej lubię chyba jarzynową mojej mamy i wszystkie babci :wink:

3 polubienia

Zupy w Niemczech raczej nieobecne. Jezeli juz to w malym garnuszku jakies kremowe lub typu: sama woda"
Ale ichnie zupy z porow z kuleczkami miesa mielonego sa super!
Jako zupa i zarazem drugie danie

3 polubienia

U nas zupa nie jest przystawka tylko osobnym daniem, zwykle jedzonym 4 godziny po głównym posiłku czyli po obiedzie i przed kolacją. W zimie jem więcej zup.

Ostatnimi laty zajadam sie głównie zupą pomidorową po włosku, soczewicową, mięsną i różnymi zupami z jarzynami. W zależności od rodzaju warzyw i przypraw robię zupę albo na styl polski, chiński, chłopski, włoski, indyjski itp. Generalnie sama wymyślam zupę i zwykle okazuje sie że coś podobnego gdzieś już jest na świecie. Najważniejsze - musi być zajebiście pyszna i bogata.

4 polubienia

Niemcy to raczej dania jednogarnkowe niż zupy. Podobnie maja Hiszpanie że swoim guisos. W ogóle to system zupa, drugie z wypełniaczem (ziemniaki, ryż, kasza) i surówka lub salata + deser to typowe dla polskich obiadów. Każdy kraj ma swoje zwyczaje, wiec ani to lepszy, ani gorszy pomysł na posiłek.

2 polubienia

Wlosi rowiez nie jadja zup.
U nich pierwsze danie tomakaron,najczesciej z sosem pomidorowym,
Drugie danie to kawalek miesa,lub szynki,chleb i ser zolty.

1 polubienie

Jak to nie jedzą ? Te przepisy włoskie to ściema ? Co z włoskim krupnikiem, toskańską zupą z fasoli ribollitą, zupą minestrone ?

1 polubienie

Tu obiad zaczyna się od sałaty z dodatkami, czasem to porcja taka, że już można się najeść, potem pierwsze - coś tresciwszego bardzo często właśnie na bazie makaronu lub ryzu często owoce morza, później danie główne - ugarnirowane mięso, ryba lub coś wegetariańskiego, deser, kawa. Do posiłku obowiązkowo pieczywo, woda, wino lub piwo. Jedzenie starają się podawać urozmaicone.
Choć kebaby, hamburgery i pizza w natarciu…

1 polubienie

Albo Minestrone?

1 polubienie

Może te zupy świata jedzą głównie Polacy :joy: ?

1 polubienie

Tak jak “Kawę po Warszawsku” pijają Rosjanie. Z cytryną! :slight_smile:

1 polubienie

Z serii Zupy Świata.

Wszedłem głodny do tureckiej restauracji w Niemcach z myślą zaspokojenia żądzy żołądkowych.
-Jakie macie dziś zupki?

  • Pansensupe (wołowe flaczki po turecku o konsystencji raczej kremowej. Trochę inne niż w PL. Z dodatkiem soku z cytryny nawet zjadliwe)
    Fleischsuppe (pozywna, bardzo tłusta i smaczna zupka z tłustych, obslizglych kawałków mięsa. Dobra przed mocno zakrapiana imprezą. Sprawdzone).
  • A to takie ładne, czerwone, to co to jest? -spytałem.
    Turek spojrzał litosciwie,zdziwiony, że nie wiem, co to za zupka.
  • To zupa z soczewicy.
  • A oprócz soczewicy, co tam jeszcze pływa?
  • Baranie podroby, mózg i oczy. - odparł dumnie.

.stalem jak baran, oczy wytrzeszczając. :flushed:

5 polubień

Haha, dobre ! Dlatego trzeba uważać, każdy kraj ma swoje smaki i dziwactwa. Ta baranina jest sławna nie tylko w Turcji. W tamtym rejonie świata w ogóle jadzą takie rzeczy i one sa ich specjalnością. Większość dań ze świata jest pyszna po małej modyfikacji składnika.
Już to zauważyłam -
Nie daję gorzkiego bakłażana którym zajadają się południowcy bo wydaje mi się że on psuje każde super danie.
Nie wlewam hektolitrów mleka kokosowego do zup azjatyckich bo wolę sam bulion czy trochę śmietany.
Nie katuje się kilogramami chili z przepisów bo wystarczą nam 3 krople tabasko.
Nie zalewam niczego litrem wina bo wolę posmak polskiego kiszenia.
Nie kończę potraw włoskich szklanką parmezanu :stuck_out_tongue:

Wszystko jest dobre jak ma cebulę, masełko czy śmietanę. Czyli jak to Grażyna, po polsku.

3 polubienia

Normalnie,nie jedza zup ,przynajmniej nie spotkalem sie z zupami,przez 20lat.
Dlatego wyzej pisze,ze chyba jestesmy jedyni,ktorzy jadaja zupy,no moze jeszcze sasiedzi,rosjanie,lub matokanczycy jadaja zupy.

2 polubienia

Marokańska harira - niebo w gebie. Oni potrafią zrobić dobrą zupę.

2 polubienia

@anon78353551 Winem zalewać się, to jest kac na potęgę…:kissing_closed_eyes::stuck_out_tongue_winking_eye:

3 polubienia