Niby ładnie pięknie. Praca z domu. Zdalnie. Niby wygodnie. Niestety plecy bolą. Zadek boli. Reszta gnatów także… Współtowarzysze niedoli z licznymi zwyrodnieniami w obrębie kośćca i nie tylko. Człowiek pracuję na garb i ślepotę od wlepiania gał ekran. Pracodawca powinien zapewniać jakąś rehabilitację: oczywiście nic z tych rzeczy - zapewniają wprawdzie kartę benefit ale kluby fitness pozamykane. Czy warto tak pracować?
W kodeksie pracy będzie obowiązek zrekompensowania pracownikowi strat finansowych na energię i materiały biurowe. O ciele i duchu nie ma na razie mowy.
A kierowca zawodowy?
@Devil Coś mi tam rekompensują…
Ja pracowałem parę lat więcej.
Ale szybę przeciwsłoneczną miałeś z obu stron?
Nie zawsze. Ale ile, to “nie zawsze”, nie wiem, To zdjęcie jest albo ponurym żartem, albo facet miał coś z organizmem. On też przez 30 lat nie zawsze miał taką szybę. Chyba, że 30 lat jeździł jednym autem, co też nie jest możliwe.
Żeby to przeczytać, muszę wyłączyć adblocka, którego nie mam. Ale ten artykuł czytałem wcześniej i nie ze wszystkim się zgadzam. Znam parę dziesiątek starych kierowców na emeryturze i żaden z nich takiego czegoś nie ma
Ja myślę, że to przypadek ekstremalny. Trzeba się trochę “postarać” by coś takiego mieć.
No ale w pracy to nie było to siedzące?
Oj dlatego nie lubie pracy typowo biurowej.
Kosci jak kosci, ale sadelka przybywa, nie liczac ryzyka zakrzepow wiekszego niz przy szczepionkach na covid.
W domu łatwiej o relaks niż w biurze, w pracy. Tylko od Ciebie zależy jak siedzisz i ile czasu wlepiasz się w ekran. Możesz sobie leżeć, gdy Cię tyłek boli, a w pracy nie. Możesz robić wygibasy, grymasy, możesz podchodzić do okna, spoglądać w przestrzeń, robić sobie relaksacyjne przerwy.
@Ajko Nie do końca ode mnie. (Nie mam opcji leżenia: nie byłabym w stanie pracować, no chyba żebym przeniosła komputer stacjonarny na łóżko, jest to jakaś opcja , obawiam się jednak, że ta półleżąca pozycja okazałaby się po jakimś czasie równie niewygodna ) Kiedy jest dużo pracy - tu i teraz - trzeba siedzieć i już. Można wstać max na 1-2 minuty. Praca wymaga siedzenia, pisania na klawiaturze i uważnego patrzenia w ekran. Tyle że mózg jest ciągle pobudzany, bo praca wymaga skupienia i precyzji. Z tego co wymieniłeś mogę sobie miny robić i czasem spojrzeć w okno
W kodeksie pracy jest zapisane, że dla każdego, kto pracuje powyżej 6 godzin dziennie przysługuje 15 minut przerwy. Ponadto za pracę przy komputerze przysługuje dodatkowe 5 minut przerwy po każdej godzinie. Wykorzystanie takich przerw na rozruszanie się, poprzeciąganie lub nawet jakąś lekką gimnastykę dość skutecznie ogranicza ryzyko problemów zwyrodnieniowych układu kostnego, eliminując dolegliwości bólowe i w pewnym stopniu regenerująco działa na oczy.
Konkluzja do powyższego: osobiście nie znam nikogo, włączając w to mnie samego, kto by w trosce o własne zdrowie przestrzegał takich przerw.
PS. Jako zdalny pracownik łączę się z Tobą w bulu i nadzieji, że znajdzie się jednak jakiś chętny masażysta na obolałe partie ciała.
Mam podobnie. z tym że w domu nie mam tak dobrego fotela jak w pracy, a to tez jest ważne. Istotna jest też pozycja, wyprostowana, dlatego nie lubię pracowac na samym laptopie, tylko zawsze włączam dodatkowy monitor, raz że większy a dwa, że patrzy się na wprost.
@czarny_rycerz Masażysta jest. Ino se liczy 100 zł za rozmzasowanie kręgosłupa i to jest ten “bul” największy…
@Bingola Niby mam dobry fotel ale chyba muszę zmienić na coś jeszcze innego…
Może klękosiad?