I młodemu i staremu nosicielowi tatuaż może się znudzić, i co? przerabiać go co 2 tygodnie?
Zawsze bylem ciekaw,co czuje 150 kilowa matrona z Kubusiem Puchatkiem na łydce.Zawsze ja mijam na przystanku…
Ma ona jeszcze kilka atrakcji do zaoferowania ale…Zostawmy to
Po prostu,piekne!
Trzeba robić takie,ktore coś znacza dla “nosiciela”. Nie robić dla samego robienia, ale po to,zeby o czyms przypominaly,coś mówily… Moje nigdy mi sie nie znudzą i jestem tego pewna na 100 procent. Ostatnio zakryłam nowym tatuazem cos,co mialam na sobie 20 lat…i prawie sie z żalu poplakalam…
Ale to chyba coś normalnego na koncertach i nie ma nic do jego legendy… A to ze nie jest w świetnej formie to ma nie śpiewać? Xd
Ale MNIE przeszkadza!
No właśnie…
Biedactwo! Ale pewnie nie jest tego swiadoma…
Niestety tak!
Co niestety tak? Ma nie śpiewać?
Tak, ma się wycofać do momentu poprawy…
Przecież to jest na plus dla artysty a nie na minus właśnie ze występuje…
To nie jest na plus. Ludzie zapamiętają ten brak formy, będą o tym mówić i pisać. “Wizerunek” na tym ucierpi.
Niestety minus. Źle brzmi. Poza tym rozpier…la głos. A głos to bardzo delikatny instrument…
PS włażę do WANNY!!!
Posuń się, to już nie będę do swojej nalewała wody
Ha! Z pedikiurem łącznie.!!! Będę siedzieć ze trzy godzinki! Ale tak razem by się nie nudziło!
Chyba nie do końca zrozumiałeś przekaz, albo ja nie wyraziłem się dostatecznie jasno. Taka „interakcja" z publicznością jest czymś normalnym, ale w rozsądnych proporcjach, a nie, że publika śpiewa przez 80% koncertu, w takim układzie to widzowie powinni mieć płacone
Jasne, że od koncertu na żywo trudno oczekiwać jakości studyjnej, zresztą nie o to chodzi, bo płyty można sobie posłuchać w domu, ale że gość miał wyraźną niedyspozycję głosową (a pewnie nie tylko głosową) i nie był w stanie względnie poprawnie zaśpiewać ani jednej piosenki, to już lekka przesada. Bycie legendą jednak zobowiązuje, zresztą nie ważne, czy będzie to Panasewicz, Sting czy Stevie Wonder. Jeśli schrzanił robotę, to nie można się rozpływać w zachwytach, jaki to super koncert. No chyba, że ktoś jest głuchy.
Ok już rozumiem xd
Gardło chłodzisz, odrobaczasz i wzmacniasz alkoholem. Do tego regularne palenie i masz głosisko jak aksamit.
Chałtura to chałtura…