Miejscowosc wakacyjna glownie. Latem tlumy.
Na szczęscie PiS ma pomysł wyregulować rzeki.
Wisłę też.
Bo… “Będziesz panować nad ziemią!”
U mnie na obrzeżach miasta też płynie Wisła, jeszcze dzika…Bingola przyjedzie i powspomina z łezka w oku
Hockenheim? Nurburgring?
Toć to zakład i parkingi dookoła, czy co to jest?
Motorsport Arena w Oschersleben.
Czyli niedaleko Magdeburg. Byłem tam raz. Zapomniałem, że jest tam ta Arena.
W Fordonie? Byłem, byłem, 30 lat temu na randce z dziewczyną z Bydgoszczy!
Ta Wisła wciąż na ciebie czeka Nic się nie zmieniło chyba, kupa krzaków i wał przeciwpowodziowy.
Czasem tam łażę, ale to bardzo daleko ode mnie, wpadam na spacery, gdy jestem u znajomych w Fordonie.
Jak beda tak betonowac jak przekopuja kanal przez mierzeje?
Chyba nie będzie to nic odkrywczego, jak powiem, że bardzo ładny ryneczek ze wszystkimi jego elementami, na czele z ratuszem, budynkiem biblioteki miejskiej trochę z boku i z takim małym skwerkiem, poważnie, jeden z ładniejszych rynków, jakie widziałam. W ogóle, chociaż nie lubię mojego miasteczka, muszę przyznać, że jest bardzo ładne.
A w Krakowie, gdzie mieszkałam przez ostatnie kilka lat: też nie będę oryginalna, jak powiem, że uwielbiam Planty. A z dodatkowych atrakcji: kamienica Pod Pająkiem, chyba na Karmelickiej, ale mam słabą pamięć do ulic, więc nie ręczę, zawsze, przechodząc tam, idę po 2 stronie ulicy, żeby móc podnieść głowę i ją zobaczyć, biblioteka na Rajskiej, w której spędziłam mnóstwo czasu (zwłaszcza w Czytelni Głównej) przez okres bytowania w Krakowie i kawałek chodnika przed tą biblioteką-fajne, ruchliwe i spokojne jednocześnie, miejsce, z wygodnymi ławkami
No i, jako naprawdę dobra alternatywa dla Wisły, obszar nad Rudawą, w okolicach Salwatora, wygląda jak taka bogata wioska lub małe miasteczko, będąc prawie w centrum miasta. Stoją sobie nagle takie domki jednorodzinne i wille. I wzdłuż płynie rzeka, rosną roślinki, jest droga słabej jakości itd.
A, u mnie w tuż poza miastem, z miejsc, które uwielbiam chyba najbardziej, jest zalew. Taki trochę dziki naokoło, jest skromne “molo” (?), ustawione trochę ławek w pobliżu. Raj wędkarzy, rodzin z dziećmi i zbuntowanej gimbazy. I mój Jest w miarę blisko “cywilizacji”, ale dookoła głównie las (niestety strasznie zaśmiecony), podmokłe tereny, w jednym miejscu w tym lesie odkryłam całkiem niezłe bagno, mnóstwo zwierząt (chociaż teraz w oczy rzucają się głównie te gryzące i kłujące, mi też utrudniają ee…obserwacje przyrody).
Fajne to twoje miasteczko, a Kraków też kocham i właśnie Planty
U mnie jest magiczny układ placów, wzorowany na pasie Oriona, Piramidach i układzie w Paryżu.
A i jeszcze słynne też z tego, że Mark Zuckerberg udostępnił zdjęcie zabudowy pokrytej śniegiem i wszyscy porównywali obrazek do Gwiazdy Śmierci ze Star Wars
Piękne, jutro coś napiszę, spadam spać
No muszę powiedzieć że to jest niesamowity widok…chyba żadne miasto tak nie wygląda jak właśnie Szczecin.
I tak nic nie napiszesz?
Susudata. Tak nazwała się osada odwzorowana na antycznej mapie Klaudiusza Ptomeleusza oznaczająca miejsce obok dzisiejszego Szczecina. Ta mapa to 142 r ne.
Szczecin w swej historii, do Polski należał raz, za Bolesława Krzywoustego.
Ale przedtem do swych ziem przyłączył go Mieszko I, Bolesław Chrobry zmienił to nadając ziemi szczecińskiej status księstwa zależnego od jego władzy, ale odrębnego.
Księstwem tym rządziła przez lat 500 dynastia Gryfitów. Jedno z głównych miast hanzeatyckich. W czasach pogańskich, gród był bardzo możny i znajdował się tam znany nam, największy ośrodek kultu Trygława. Co by tu jeszcze? Co by tu jeszcze? Dobra, dajemy spokój, bo informacji historycznych o tym mieście jest od groma.
Jako ciekawostkę podam tylko, że gród Szczecin odwiedził Ibrahim ibn Jakub i opisał to co tam widział.