Przejść z Ty, na Pani?

Dzisiaj zawiozłam swoje obrazy na wystawę, poprosiła mnie o to X, którą poznałam na warsztatach, które ja prowadziłam. Lubię skracać dystans, więc zaproponowałam, żeby wszyscy mówili mi po imieniu, wtedy będzie nam się lepiej pracowało. No i było raz tak, raz tak. Niedawno dostałam od niej wiadomość na fejsie z prośbą o obrazy, było Pani, później kolejny raz było Ty ze zdrobnieniem mojego imienia. Dzisiaj na początku było Pani, więc po raz kolejny przedstawiłam się i znów proponuję mniej oficjalne relacje, tym bardziej, że zapowiedziała mi nawiązanie jakiejś współpracy, o której miałyśmy za jakiś czas porozmawiać. Uśmiechnęła się i mówi, że ciągle zapomina. Zdążyła zacząć kolejne zdanie i znów kilka razy poleciało Pani to, Pani tamto… Do końca rozmowy pozostałam Panią. Jak mam się zachować, gdy za kilka dni się spotkamy?

1 polubienie

To polski problem z tym panciowaniem. Ja sie tym nie przejmuje i ku zgrozie mojej mamy, ktora panciowanie celebruje jestem z calym światem na ty
Albo ciocia jak zmajomy drobiazg niepelnoletni.

6 polubień

Widocznie jej odpowiada bardziej oficjalna forma kontaktów.

5 polubień

Na moim miejscu wystartowałabyś teraz z Paniowaniem?

2 polubienia

Ja też nie mam z tym problemu, a jak słyszę, że ktoś w kółko do mnie mówi pani dostaję cholery :joy:

3 polubienia

Nie, ale zapytałabym ją w prost, czy naprawdę zapomina, czy chce utrzymywać tę oficjalną stronę kontaktów.

1 polubienie

Ja dostaje cholery jak ktos mi mowi pani dodajac zdrobnienie imienia.

2 polubienia

Zdrobnienie to jeszcze nic, jak ktoś do mnie mówi pani i do tego dodaje moje pełne imię, to dopiero cholera we mnie wstępuje :wink: :rofl::rofl::rofl:

2 polubienia

a ja lubię, jeśli mówi to osoba, z którą na Ty jeszcze nie przeszłam lub nie przejdę, bo za mało się znamy

Ta osoba jest od Ciebie starsza? Ta, z którą masz zamiar nawiązać współpracę?
To też zależy w jakim środowisku się obraca i może tam preferują oficjalną formę.

2 polubienia

Dom Kultury, a więc człowiek związany ze sztuką, czyli pokrewna dusza, jeśli chodzi o sprawy zawodowe, a jest młodsza o kilka lat, chociaż to akurat nie jest widoczne.

1 polubienie

Może to ją peszy, że jest młodsza i ma nagle przejść z Tobą na Ty.
W takim miejscu ma raczej duży kontakt z ludźmi, więc nie rozumiem jej oporów.

2 polubienia

Ja rozumiem, artystyczna dusza, ktora pewnie sie na spontanicznosci sparzyla.

2 polubienia

Wszystko możliwe, nie znam jej.

No bez przesady, ona ma w tym roku 40tkę.

1 polubienie

Chyba już taka jest sztywna do obcych i zachowawcza.

1 polubienie

Jak jest taką sztywniarą zostaw to i mów do niej pani może poczuje się bardziej dowartościowana, bo chyba o to jej chodzi.

4 polubienia

Zaczelabym bezosobowo i poczekalabym na jej odezwanie sie.

1 polubienie

We mnie to wstepuje jak po “pani” wali sie nazwiskiem!!!

2 polubienia

W pracy jestem na pani.
Mam złe doświadczenia po przejściu na imię. Wielu ludzi traktuje mówienie sobie po imieniu jak koleżeństwo, a ja w pracy nie potrzebuję koleżanek. Jako szefowa i osoba wykonująca zlecenie wolę być na pani. Dużo łatwiej się pracuje, wymaga i odmawia.
Inaczej, gdy kiedyś pracowałam w zespole i było nas kilka dziewczyn, wtedy głupio było sobie paniować. Od razu przeszłyśmy na imiona.
U mnie więc zależy to od sytuacji.

3 polubienia