W marksistowskiej gospodarce ciężarówkami 3-5 tonowymi, jeździło po dwóch kierowców, choć często jeden z nich siedział w domu, zabierany przy powrocie.
Dlaczego jeździli po dwóch, gdy teraz pojedynczo wożą ładunki 20-30-tonowe? Może rządzący nie mieli zaufania do kierowców, aby nie skubali z przewożonych towarów?
To też.
Jak auto się popsuło to jeden zostawal towaru pilnowac, a drugi szedl po pomoc.
Przyczyn niższej wydajności gospodarki marksistowskiej upatruję w tym,
iż była to …
… gospodarka marksistowska. 
Bo teraz firmy tną koszty
Teraz masz odpowiedź dlaczego nie było bezrobocia. Był przerost zatrudnienia, np. w firmie gdzie pracowało kilkadziesiąt osób dział kadr liczył pięcioro pracowników.
Kiedys byl w kazdym tramwaju konduktor…
Ale to nie tylko u nas.
A w każdym hotelu windziarz, który naciskał guziki.
W każdej restauracji szatniarz i pomocnik, itp.
Dolicz jeszcze czterech dyrektorow, sekretarki i “dział ksiegowosci” 
Wprowadzili bilety wielorozawe zwane również miesiecznymi lub migawkami. A bilety pojedyncze kupowales w kiosku Ruchu. Za to znacznie zwiekszyla się armia "kanarów " 
Ale wtedy wszystko liczyło sie na piechotę, wiec księgowych i tak musiało byc wiecej.
Arytmometry byly …
Ale Excela nie było.
Mysle, ze kolega z odpowiedzi zadowolony…
Bylo cos w rodzaju protoexcela, tyle że zamiast ekranu sterty papieru w formie kartotek.
Oj tak. Moja mama w pewnym zakladzie produkcyjno handlowym pracowala w ksiegowosci. Cale pietro to dzial księgowy był. Plus"glowny księgowy".
Ale ludzie mieli pracę, i nie byli przeciązeni
Eee…ja myślę, że wtedy się donosiło, ale każdy każdego się bal, że zakapuje. Teraz to i tak donoszą każdy na każdego a koszty się tnie. 
A korekty błędów ksiągowych przy pomocy żyletki…
Co sprytniejsi mieli wielorazowy skalpel.
