Przystanek Alaska

Skromnie przypomnę jak to powitanie skomentował:


“ Ten obraz zostanie na zawsze. Prezydent USA oklaskujący zbrodniarza i mordercę. To się nie odstanie i tego nie da się odzobaczyć. A symbole w polityce mają znaczenie"

Nazywajmy osoby po imieniu zamiast “przywódca”

3 polubienia

@farang Wyjasnienie tego żałosnego faktu może być tylko jedno – Trumpa nie obchodzi los jakiegoś tam kraju na wschodzie Europy (niestety, wbrew jego szumnym zapewnienieniom, identycznie potraktowałby Polskę czy kraje bałtyckie), on jest biznesmenem a nie politykiem i chce ugrać jak największe korzyści ekonomiczne dla swojego kraju (czytaj: oligarchów), kosztem “spokoju” jaki zapanuje gdy zgodzi się na ustepstwa wobec Putina.
Czerwony dywan i honory przysługują PARTNEROWI a nie zbrodniarzowi wojennemu.!

1 polubienie

Trump jest idiotą bez ogólnej wiedzy na poziomie podstawówki. Brakuje mu też kultury osobistej i zasad moralnych. Taki człowiek nie jest w stanie zrozumieć dlaczego inni go krytykują.

2 polubienia

@Bingola @666
Zdradźcie mi proszę Wasze tajemne plany na zwycięskie zakończenie tej wojny.
Niezmiernie jestem ciekaw, jakie działania Wy byście poczynili, biorąc pod uwagę obecną sytuację geopolityczną i ekonomiczną poszczególnych zaangażowanych?

Całkowita izolacja ruskich, zwiększenie pomocy wojskowej Ukrainie.

1 polubienie

z kimś takim jak Putin należy rozmawiac z pozycji siły. Tę siłę trzeba demonstrować i nie ustępować. A przede wszystkim nie traktowac jak parntera tylko wroga.

1 polubienie

Mrzonki dziecka.

Fantazje małego chłopca.

Proszę o jakieś realne propozycje.

Czyli de facto planujesz prowadzić wieloletnią wojnę na wyniszczenie, którą finalnie Ukraina przegra wspólnie z Europą, gdy tylko skończy się wsparcie USA.

To są jedyne realne, efektywne działania. Ruskie przekroczyli termin trzydniowej operacji specjalnej ponad czterystukrotnie, ich straty wojenne przekroczyły milion żołnierzy (zabitych i rannych - wyeliminowanych ze służby). Ta wojna trwa już trzy lata, a ruskie mają ogromne straty i bardzo mizerne zdobycze. Straty Ukrainy są ponad trzykrotnie niższe, a byłyby jeszcze niższe przy pełnym wsparciu wojskowym.

1 polubienie

Europa sama jest w stanie wyniszczyć rosję.

1 polubienie

Sęk w tym, że są nierealne.

A świstak siedzi i zawija w te sreberka …

Nie. Trzeba być stanowczym, konsekwentnym i solidarnym. Tak, żeby Putin widział, że cały zachodni świat mówi jednym głosem i jest przeciwko nim. I że zarówno Ukraina, jak Polska czy Kraje Bałtyckie są równie ważne jak Niemcy, Wlk Brytania czy Francja.

1 polubienie

No i Putin przejmie się tym głosem co najmniej tak bardzo, jak przejmował się dotychczas.
Genialne w swym prostactwie … znaczy się w prostocie. :stuck_out_tongue_winking_eye: :joy:

A ty jaką masz receptę?

Putler cieszy się z odsunięcia sankcji gospodarczych nawet o dwa tygodnie, a pomarańczowa małpa odwleka nałożenie nowych sankcji od ponad pół roku. Jedynym powodem trwania tej wojny jest strach przed arsenałem nuklearnym ruskich. Gdyby Ukraina przejęła panowanie w powietrzu, to ruskie ataki mięsne przestałyby przynosić efekty, a w przypadku wzmocnienia ukraińskich wojsk pancernych, ruskie straciliby wszystkie zdobycze terytorialne w ciągu kilkunastu miesięcy (o ile Putler by tyle przeżył).

1 polubienie

Ogrom dziecinady widzę - rzekłby mistrz Yoda. Ogromny ogrom dziecinady wśród naszej “klasy” politycznej, wszelkiej maści domorosłych paraekpertów od wojny i całej masy gawiedzi bezkrytycznie powtarzającej jakieś fikcje, wyobrażających sobie, że Putina na Alasce należało przewieźć rikszą po wybojach, przeczołgać po krzakach i w mig podpisałby akt kapitulacji. Wszak całkiem poważne osobistości zapowiadały wgniecenie Putina w ziemię!
Bardzo smutna prawda jest taka, że obecnie jesteśmy w czarnej doopie, ot co. Pomimo niezrealizowanych pierwotnych planów, Putin de facto przystępuje do tych rozmów w roli strony wygranej, choćby nie wiem jak bardzo miałoby się nam to nie podobać. Wszak zdobycze terytorialne są wyłącznie po stronie Rosji, która to swoją drogą miała militarnie upaść najpierw po roku od rozpoczęcia wojny, potem po dwóch… że nie wspomnę, ileż to już razy miała zbankrutować, miało tam zabraknąć rakiet, amunicji, czołgów, samolotów, żołnierzy, zachodnich samochodów, hamburgerów … … … … papieru toaletowego i powideł śliwkowych. Takimi wizjami karmiły, mamiły i otumaniały nas media od początku wojny. A tym czasem Rosja jest zdolna, zwarta i gotowa kontynuować wojnę w okresie mierzonym ruskimi miesiącami. W tym momencie to od ”dobrej” woli Rosji zależy, czy i kiedy ta wojna się zakończy. Natomiast Ukraina bez pomocy państw zachodu, a zwłaszcza USA, nie jest w stanie na dłuższą metę obronić się przed ruską nawałą. Militarnie, poza atomem, nie ma obecnie i dłuuuuuugo jeszcze nie będzie w Europie takich zasobów, które pozwoliłby wydrzeć zagrabione ziemie, nie wspominając o zasobach ludzkich Ukrainy. O mrzonkach jakiejś ofensywny nie ma co nawet wspominać, bo moment na to został przez koalicję antyrosyjską dawno temu przespany, w dużej mierze zdaje się celowo. Odnośnie owej pomocy nie da się nie zauważyć, że coraz bardziej zaczyna ona wszystkim ciążyć. Obecnie trwają dyskusje na dziewiętnastym (!!!), nic niedającym pakietem sankcji. Przed kamerami europejscy rządzący butnie wyrażają swą niechęć do Putina, wytykają Trumpowi, że z terrorystą się nie negocjuje, ale jednocześnie ma się nieodparte wrażenie, jak z utęsknieniem wyczekują momentu, ”żeby było jak było”. Niemieccy politycy już jakiś czas temu publicznie wypowiadali się, że po wojnie rosyjski gaz pomógłby ich gospodarce i panuje tam w tej kwestii ponad polityczny konsensus. Obroty handlowe Europy z Rosją od jakiegoś czasu systematycznie rosną, że nie wspomnę o masowym imporcie wiadomego pochodzenia ropy z Kazachstanu do europejskich rafinerii, itp., itd. Europa tłamsząc własną gospodarkę Zielonym ładem, chwyta się wszelkich sposobów, by sobie ulżyć. Można odnieść wrażenie, że na handlu z Rosją co niektórzy zarabiają na pomoc Ukrainie. Normalnie perpetuum mobile. Tutaj nie dziwię się Trumpowi, że tak bezprecedensowo dąży do zakończenia tej wojny wobec faktu, że to Stany są głównym sponsorem obronności Ukrainy, natomiast Europa w coraz większym stopniu dorzuca fundusze do skarbczyka Putina. Ja bym się wkoorwił.
Wojnę na wyniszczenie zasobów przeciwnika Ukraina w końcu przegra, głównie z powodu coraz mniejszych zasobów ludzkich. W obecnym momencie, pomimo stagnacji na linii frontu, pewna inicjatywa jest po stronie Rosji, która w mozolnym tempie wydziera kolejne skrawki wypalonej ziemi. Potencjalny udział europejskich sił zbrojnych to w praktyce III wojna światowa.
Zycie bywa okrutne, ale obecnie jedyną racjonalną opcją są negocjacje. Niestety wszystko wskazuje na to, że będą okupione wieloma ustępstwami po stronie ukraińskiej. Fak jego mać …

2 polubienia

Gdyby nie pakiety sankcji to Ukrainy mogłoby już nie być. Ruskie kupują gów..niane pociski od Kima, brali drony od Iranu, żołnierzy z Korei Płn. A już niedługo zaczną remontować T34. Rossja balansuje na krawędzi upadku, jednomyślność i konsekwencja w działaniu Europy i USA doprowadzi do upadku Putina. Rossja ma w tej chwili katastrofę demograficzną i już nie ma kim walczyć i produkować broni.

1 polubienie

Przestań czytać onety. Fakt, Rosja balansuje na granicy upadku, ale balansuje nader skutecznie i zdaje się ten niekorzystny balans ma już za sobą. Co do jednomyślności Europy i USA, to niestety właśnie na naszym kontynencie mamy do czynienia w większym stopniu z wyłamywaniem się z tejże jednomyślności. Niestety zależności finansowe i gospodarcze nie pozwoliły na pełną izolację Rosji a od dwóch lat mamy dość silny trend ponownego wzrostu wymiany handlowej. Takie są fakty.
Poza tym Ukraina ma równie fatalną demografię, znacznie mniejsze zasoby ludzkie i niepomiernie mniejsze zdolności produkcyjne uzbrojenia. Tym czasem w Rosji …

Od jedenastu lat odnieśli niewielkie zdobycze terytorialne w wojnie z czterokrotnie mniejszym (demograficznie) i biedniejszym krajem - Rossja jest kolosem na glinianych nogach. Gdyby inne państwa (Indie, Chiny) nie handlowały z Rossją, to ta upadłaby w ciągu kilku miesięcy. W tej chwili nie byliby w stanie obronić swych granic, jedynie układ z Chinami chroni Rossję przed utraceniem całej azjatyckiej ziemi.

2 polubienia

Gdyby ciotka miała wąsy … ale nie ma.
Czyli mamy winnych: Indie i Chiny!
Może pobawmy się w gdybanie.
Gdyby Europa nie zasilała Rosji po Gruzji 2008 czy Krymie 2014, dzisiaj nie bylibyśmy sytuacji, jakiej jesteśmy. Czyli to jednak wina państw europejskich.
Ale chwila … gdyby Hitler pokonał Rosję … że o Napoleonie nie wspomnieć …