Ale…Dlaczego z chemii???
Ech,za dzieckiem czasem nadążyć nie sposób
Koniecznie!
Tylko bez systemu miar i wag prosze
Jejjjj…żebyś mnie widział po pierwszych Szczękach (o Juli nie było jeszcze mowy). Rekina szukałam za zasłonami i myśłałam,że dostanę zawału. Ale Juli wytłumaczyłam, że to takie rekinki z plastiku (jak.pęknie jeden to będzie drugi) a sceny kręcone sa w basenie (o czym naprawdę czytałam). No i się zakładałysmy: czy najpierw będzie płetwa czy szczęki!
No bo chemia to już piętnastolatek! Dziecko inteligentne…
No fakt
Poza tym…W kinie,jak to mówią o innych relacjach,tez musi byc “chemia”
Była! Dużo póżniej Jula kupiła sobie tę płytkę…
Czym skorupka za mlodu… @collins02
Zgadza sie.Jesli polubi a nie znienawidzi.
Dziecinstwo jest czasem, kiedy uczysz sie samodzielnosci. A z tym roznie bywa - samodzielnoscia znaczy.
Już słyszę i widzę Twoją @collins02 rozmowę na temat filmów z moją drugą życiową partnerką. Kinomanka, fanatyczka kina przez K. Stąd i moje tu wymądrzanie się czasami na tematy filmowe. Po ukończeniu polonistyki na Uniwersytecie Gdańskim, zaliczyła podyplomowe studium dziennikarstwa, wydział krytyka filmowa. A były to czasy, kiedy student potrafił się wypowiadać czystą polszczyzną, a na jedno miejsce przy naborze przypadało kilka, kilkanaście osób, czyli odwrotnie, niż dziś. Wtedy było tak, że chcący studiować walczył o tą możliwość, a nie, jak dziś różnorakie uczelnie walczą o studentów. To studium dało jej papier na zarobkowania, jako dziennikarz. Pracowała, jako nauczyciel polskiego i dorabiała pisząc recenzje filmowe do prasy. A ja bywałem recenzentem jej recenzji.
Była jedną z założycielek studia filmowego w Słupsku i tam zaliczyłem kilkanaście pereł filmowych znanych oraz takich, jakby poza obiegiem.
Moj głeboki ukłon…
Fascynuja mnie nie od dzisiaj,ludzie którzy zyją taką pasją a jeszcze potrafią nie tylko z tego żyć ale zostawic swoj ślad na Ziemi.
Ale, ale… Z tego wynikło kilka anegdotycznych zdarzeń.
Kiedy nastała era niewolnicy Isaury, to moja połówka w jednej z gazet zaorała ten serial. Przez to większość jej koleżanek dłuższy czas się do niej nie odzywała… No, przecież taki piękny i życiowy film i do tego… brazylijski…
W niektórych recenzjach i ja miałem swój udział…
Moj ówczesny szef,byl fanem tego paskudztwa…Wydawalo mi sie wtedy ze ten narodowy amok pomieszal ludziom zmysly.Ty sie ciesz ze Twoja pani wtedy pracy nie straciła
Sa gorsze seriale od niewolnicy czy powrotu do edenu z krokodylem w roli glownej jako sprawcy zamieszania. Ale Zycie Literackie jako czasopismo zostało przedmiotem pożądania jak drukowali ciąg dalszy.
Akurat kierownictwo tej szkoły nie należało do entuzjastów tej brazylijskiej rewelacji.
Bywaly szczesliwie takie enklawy
Isaure “ogladalam” w wersji skróconej - pierwszy odcinek i potem goraczkowe recenzje kolezanek podnieconych Leonciem
Ale wtedy na pniu sprzedawalo sie wszystko co nie śmierdziało ruskimi onucami
Ciasteczka zaakceptowałem.
A jak przyprawione odrobiną egzotyki to juz byl szał
Dobrze że wspominacie stare czasy filmowe. Na bazie ciekawego quizu.
Nie zauważacie jednak że to często pachnie prezentyzmem? Oceniacie tamte wydarzenia z punktu widzenia obecnej obyczajowości. Z dzisiejszego punktu widzenia ludzi którzy już nie są tamtymi ludźmi.
Oceniać można ale krytykować? Chyba nie za bardzo.