Rewolucja na drogach. Czy potrzebna?

https://moto.pl/MotoPL/7,88389,26860755,od-1-czerwca-czeka-nas-rewolucja-na-drogach-w-polsce-prezydent.html#do_w=56&do_v=133&do_a=325&s=BoxNPrzeImg67
Pamiętam jak w wojsku uczyli mnie jak ktoś podchodzi pod płot strzelaj by zabić. Nie potrzebujesz się tłumaczyć. Od czerwca zabity pieszy będzie chyba leżał w rowie aż znajdą… Ja już dawno mam kamerę i widać kto winny. A filmów z debilami pieszymi i rowerzystami mam wiele. Myślicie że to dobra regulacja?

1 polubienie

Jestem za wprowadzeniem absolutnego pierwszeństwa pieszego na pasach. W państwach, w których to obowiązuje śmiertelność potrąceń na przejściach jest zerowa. Nie ma czegoś takiego, jak wina pieszego na zebrach. Ale za telefony ma przejściach są duże kary dla pieszych. I to też jest dobre. Żaden Holender czy Belg nie wejdzie na pasy bawiąc się telefonem albo rozmawiając.

5 polubień

Też jestem za. Ale potrzebna jest gigantyczna (tak!) kampania, która uświadomi to naszym “królom szos” że są potencjalnymi zabójcami.

3 polubienia

Tyle że piesi się uważają za królów.

Jak w Finlandii? Tytuł po naszemu nie właź pod auto bo cię rozjedzie?

Tyle że w Polsce nie uznają praw fizyki. Ja warzącym 2 tony busem nie zatrzymam auta metr przed debilem z słuchawkami.

2 polubienia

Bo na pasach nimi są. Wiesz ilu Polaków świeżo przybyłych do Holandii traci swe tygodniówki? Holendrzy już się nauczyli, że jak widzą polską rejestrację, to na pasy nie wchodzą.

3 polubienia

Nie są.

Ja ważącym 40 ton autem to potrafię a Ty takim motylkiem nie?

3 polubienia

na jednym metrze?
stary też fizykę łamiesz

A ogólnie na metr na pasach to ty masz martwy punkt.

Dojeżdżam do przejść z taką szybkością, że nie ma potrzeby łamać fizyki. Niezależnie jakim autem, oraz wiem co się na obu chodnikach dzieje. Ktoś kto tego nie widzi, nie powinien prowadzić.

5 polubień

widziałem wiele już idiotów wbiegających. Masz szczęście. Ja zresztą też Miałem 2 wypadki w życiu oba wjazdy w tył auta. A najpiękniej mi w senatora wjechali… auto zderzak porysowamy a cienko roz…

Ja tez jestem tego zdania.
Choc tu wjezdzajac na teren zabudowany lub widzac przejscie dla pieszych aotomatycznie noge z gazu zdejmujesz.
Ale obawiam sie, ze po wprowadzeniu tych przepisow w Polsce przez pierwsze lata zarabiac beda zakłady pogrzebowe i adwokaci.
To trzeba zaczac od zastąpienia jednej lekcji religii w podstawowce nauka kodeksu drogowego.

2 polubienia

To nie szczęście, tylko stosowanie się do sytuacji. Na tej zasadzie to np, Holendrzy mają szczęście, bo tam wypadki na przejściach powodują cudzoziemcy ze wschodu, a najwięcej Polacy. Oni jakoś tego szczęścia nie mają.

2 polubienia
  • jedna lekcja fizyki
1 polubienie

Ale ja odruchowo choć nie uznaję

Zdecydowanie jedna lekcja to za malo.
To musi byc systematycznie.

2 polubienia

@anon18020312 - pamiętasz jeszcze coś z przepisów jak zdawałeś prawo jazdy? Od zawsze stało tam jak wół - zbliżając się do pasów kierowca musi zachować SZCZEGÓLNĄ OSTROŻNOŚĆ. Jeżeli twierdzisz, że nie zatrzymasz się dwa metry przed zebrą, to znaczy, że znaki drogowe dla Ciebie są tylko dekoracją. Niestety, tak myśli większość kierowców. Ja juz od dawna zwalniam przed każdymi pasami i zatrzymuję sie, gdy ktoś na nie wchodzi.
A wiesz co jest najbardziej dołujące? Ze mimo iż czasem zachęcam ludzi gestem do przejścia - ci, zwłaszcza starsi, BOJA sie przejść. Bo wiedzą, że cos sie może im stać.

6 polubień

Coś Ty? Jaka kampania? Wystarczą kary finansowe i zero tolerancji, jak to zrobiono na zachodzie. Raz czy drugi po kieszeni i kozaka nie ma.

2 polubienia