Z kawy najbardziej lubie zapach swiezo zmielonej.
Mniam… My wczorajsze pierogi z mięsem odsmażymy i będą z maślanką. Ciągle zapominam, że z powodu “obostrzeń” nikt do nas na obiad nie wpada i szykuję za dużo ![]()
Kupiłam parówki!!!
Pogrzane i musztardą będą? Pycha! ![]()
Szczerze @joko ?
Jem kiedy poczuję głód, w sumie jest mi obojętne co, nie liczę kalorii żeby figury nie stracić, jakieś 10 lat temu przegapiłam ten moment ![]()
W każdej chwili mogę być wege, uwielbiam warzywa duszone bez tłuszczu i mięsa, tylko po co mam rezygnować z ciast? W imię czego? Dka kogo? ![]()
Człowiek wreszcie w klatce. Największy szkodnik tej planety.
U mnie tymczasowo mniej ptaszysków :). Obok historycznej dzielnicy mojego miasta, oprócz covid19, wykryto “wysoce zjadliwą grypę ptaków”. Kilkadziesiąt już martwych leżało. Nie wspominając o tym, że wszystkie fermy w promieniu 4 km trzeba było wybić, utylizować itp. Ciekawe, ile z żyjących ptaków się tego padła najadło? Dlatego jakby mniej ich widzę, albo to takie wrażenie tylko…
Wiecie jak robione parówki lubię? Pokrojone wzdłuż (a jak mam czas to w plastry) i obtaczane w cieście naleśnikowym,tylko trochę gęściejszym i usmażone w tym cieście. A potem posmarowane majonezem. Jak mam mniej czasu albo mi się nie chce, to takie coś robię. ![]()
A wcale, że nie. Bo można kaganiec na buzię i wychodzić! ![]()
Pograndziłeś na działce i dlatego się mądrzysz @Devil?
Mnie cała majówka w klatce upłynie.
Nie jadłam takiego dania, pomyślę nad tym.
Ne jest ono wyszukane, ale błyskawiczne. Mój mąż woli polane keczupem a nie majonezem. Wypróbuj jakie wolisz.
Okonek zwiała. Sprawdza pewnie co ma w lodówce ![]()
W dni po świętach robiłam porządki w lodówce.
Usmażyłam placki naleśnikowe, obłożyłam je sałatkami, polałam socem tatarskim, w środek włozyłam podsmażoną cienką parówkę.
Dobre było😊
Z sosem tatarskim? Muszę wypróbować.
Nie lubię keczupu, musztardy, za to uwielbiam majonez, sosy tatarskie, chrzanowe i wszelkiej maści dresingi.
Powoli z klatek wypuszczają. Bedzie mozna zasyfiac Ziemie od nowa.
Bo cos mi sie wydaje, ze zadna pandemia nie zatrzyma tendencji wzrostowej jesli chodzi o przyrost podobno naturalny.
Okonek nie zwiala. Wlasnie szykuje sie do wyprawy do wiejskiego sklepu. W lodowce co prawda jest wiecej niz swiatlo, ale owoce i pieczywo sie skonczyly. A i spacerek “w interesach” sie nalezy. A wieczorem o 20 mamy okienko, pierwsze od poltora miesiąca na normalny spacer. Podzielili godziny wolnego spacerniaka, zeby tlok sie nie robil. Godziny poranne od 6 do 10 to nie dla mnie. Potem maja osoby po 70 roku zycia, dzieci z opiekunami i po 20 znowu dorosli po 14 roku zycia. Do 23. Dobrze, ze dzien coraz dluzszy.
Fakt, ze kwarantanna restrykcyjna, ale jakos tu ludzie pomarudza, ale sluchaja zakecen. Bardziej od wirusa jednak boja sie krachu gospodarczego, a im mniej zachorowan tym szybciej mozna zaczac dzialac. I tak pod wzgledem turystycznym sezon jest stracony. Ale od tygodnia na koronkowego w okolicy nikt nie umarl. A testy wykazaly 11 nowych chorych od czwartku. Problemem ciagle pozostaje Madryt i Katalonia.
Czyli tam gdzie duzo ludzi i cywilizacja typu miejskiego.
To nie zapomnij o jabłkach, mące i śmietanie. Tylko tak. Żeby sobie były! ![]()
@okonek o 20 macie otwarte okienko?
U nas przez 24h, a kolejki do niego kilometrowe, co drugi chce oddać żonę, męża, dzieci.
Wielu zryzygnowało i “walczą” do ostatniej kropli krwi ![]()