Potrzebuję zaleźć jakąś technikę samoobrony która nie wymaga dużej siły fizycznej
Moglibyście mi coś doradzić? Może jakiś konkretny kurs samoobrony lub sztuka walki? Albo gaz pieprzowy? Podobno w polsce można posiadać pałkę teleskopową (Ale szczerze mówiąc bałabym się jej użyć)
Gaz gaz i jeszcze raz gaz
proponuje sprint zaczac trenowac - zeby sprawnie uciekac w razie czego.
i to nie jest zart - sa pewne metody krotkotrwalego obezwladnienia (oglupienia) przeciwnika - na tyle zeby miec czas na ucieczke. i to zygzakiem jakby taki mial bron palna.
Kup kałacha.
Nie zmieszczę go do torebki…
Sprint.
‘Samoobrona’ to słabe tłumaczenie. Jeśli w sprawę wmiesza się policja, to jest to dla nich wielka gratka: oto ktoś sam z siebie się przyznaje, że zrobił coś niedozwolonego. Co prawda uważa, że z jakichś powodów nie powinien ponieść za to konsekwencji - ale to już do niego należy udowodnienie, że te powody rzeczywiście były ważne… Weź to też pod uwagę.
Przede wszystkim unikać zagrożeń.
Ja mam na tym punkcie paranoję.
Poprzez doświadczenia się jej nabawiłam.
Koleś mnie napadł i jakimś cudem pomimo , że dostałam mocno w ryj, udało mi się uciec.
Od tego czasu już wiem jak wygląda twarz osoby, która chce Ci coś zrobić.
Do teraz pamiętam twarz tego typa i wiedziałam od razu, że przyszedł mi coś zrobić.
Od tamtej pory nigdy nie wracam na pieszo wieczorem czy w nocy .
Nawet za ostatni grosz taksówką.
Nie przebywam w parkach czy osamotnionych miejscach nawet rano .
Nie chodzę sama nawet do lasu na grzyby .
Nawet w przedziale w pociągu w życiu nie dałabym rady siedzieć sama .
Aikido. Sztuka obrony używając siły przeciwnika.
A ja wczoraj miałem odwrotną sytuację. Jeżdżąc rowerem po lesie spotkałem niewiastę ok. 70-letnia która sama bladzila po krzakach. A mimo to nie bała się mnie - obcego faceta na odludziu poprosić o wskazanie drogi do celu. Zsiadłem z roweru i poprowadzilem ja do najbliższej drogi przy okazji zabawiając rozmow, bo kobitka była dość gadatliwa i inteligentna.
Widac uczciwie wygladales
To co sprzedaja jako gaz? Na otwartym terenie dezodorant skuteczniejszy.
70 latka już się gwałtu raczej nie boi
@Bingola brawo za dobry uczynek
Mnie jednak samej w lesie nigdy nie zobaczysz.
Ja wczoraj na koncercie nawet sama do kibelka oddalonego od plaży 50 metrów i w zaciemnionym miejscu nie chodziłam sama.
To co się wydarzyło było 15 lat temu , ale nadal się panicznie boję.
Wszędzie widzę zagrożenie.
To jest chore wiem , ale ślad pozostał …
Ta jasne… Xd
W jakich ludzie zdziczeniach żyją, że dziwią się gdy w 21 wieku osoba na odludziu nie ucieka od innego obcego człowieka hahaha XD to mnie rozwalilo
To Ty powinieneś się czuć zagrożony
Cholercia, przez pewien czas czułem, że coś mi chce zrobić . Na szczęście ja miałem rower, więc w razie czego - nie dogoniłaby mnie.
Ufff a widzisz jak łatwo o nieszczęście