I już 3:3.
Najwyraźniej racje ma brytyjska para komentatorów która wczoraj zgodnie twierdziła ze “Iga to mentalna twierdza”.
No,na tle innych, faktycznie.Choc dzisiaj zaimponowała mi Muchova.Widzialem tylko pierwszego seta ale to był spokój jak u Steffi Graf
Tymczasem Maia ciśnie Igę.
Trzy gemy z rzędu dla Polki.
Gdyby tak teraz udało się przełamać…
No szkoda…Była szansa.
4:4
Ja prdl…! 4:4.15:40 - Iga jest jakaś bierna. 40:40…
Jak dostaniecie zawału tfu z emocji to do siebie miejcie pretensje.
Uff… 5:4 i to była ciężka praca Igi w tym gemie.
Jest 5:4 I to był wyjątkowo ważny gem!!!
Iga jest o jeden gem od wygranej, Beatriz musiałaby tunel przekopać…
Szkoda ze tego nie widzę bo to jak na razie, jedyny taki"groźny" gem w Paryżu…
No I znowu nic z tego…
Szkoda.Uparta i silna Brazylijka walczy jak o życie.
Przekopała - 5:5. 6:5 do 0.
Do przekopania to musiałaby jeszcze z godzinę pograć.Przynajmniej na tym poziomie.
6:5 I gem na sucho!
Wracamy do punktu wyjścia.1 gem i będzie finał!
Spoko, na razie jest 30:15.
I tie-break. Dobrze, że set jest w zapasie…
Tie break…Czyli ruletka.
No mialem nadzieje ze do tego nie dojdzie…
Typowałem na początku,przy stanie 3:3,ze będzie 7:5…
2:2. 2:3 - Iga przegrywa wymiany. 3:5 i będzie 3 set…? 5:5. 6:6…???
Jeeeeest - 9:7. !!!
Wielkie uznanie dla Brazylijki.
A mogę i dostać, żeby tylko Iga wygrała.
Aby marzyć o wygranej z Iga w Paryżu, trzeba naciskać przez cały mecz… Ale nawet to,jak widać,niczego nie gwarantuje.
Beatriz jest silna jak tur,wytrzymała…No i nie dała sobie wybić tenisa z głowy po pierwszym secie.
Raz ją widziałem ale wtedy na pewno grała gorzej.Taka,jedna z wielu…
Z Iga jednak,chce się wygrać za wszelką cenę i stąd czasem taki twardy opór
Zgadzam się.
Iga omsknęła się o 3 seta, ale skończyło się dobrze. Jednakowoż rywalce pomogło to, iż Iga miała jakiś nieserwisowy dzień.
Do soboty mamy spokój z R.G.
Jutro nasi siatkarze powinni zdobyć punkta na Bułgarii.
W sobote mam wolne i chyba obejrzę wszystko bez przeszkód.
Powinni.Ale z Iranem tez powinni a poszło już nie tak wystrzałowo.
Nie oczekujmy cudów po eksperymentalnym składzie.
Bede się cieszył jak po prostu wygrają trzeci mecz.Chocby 3:2
Mogą nawet i przegrać. Ale znać jest dobrą robotę Grbicia. Zespół jest w trakcie zgrywania się i stabilizowania w boju, czyli w poważnych meczach z poważnymi rywalami. W miarę upływu czasu widać postępy, a przede wszystkim ten głód sukcesu. To czasem u młodych działa w drugą stronę
Z Iranem, który w tym sezonie nie ma istotnych zmian w składzie, dali radę i umieli się podnieść po bolesnym upadku w III secie sprawiając im łomot w IV. No i wygranie drugiego już tie- breaka też świadczy dobrze o psychice. Jak tak dalej pójdzie to stara gwardia będzie miała kłopoty z dostaniem się do składu podstawowego. Na razie jest wzlot ale i z upadkiem trzeba się liczyć.
Grbić się wypowiedział o celach głównych, którymi są ME i zakwalifikowanie się do IO. Chce też zająć jak najwyższe miejsce w VNL ponieważ to daje łatwiejszych przeciwników w kwalifikacjach do Paryża na IO. Polska drużyna w rankingu jest na CEV jest na pierwszym miejscu, a każde zwycięstwo umacnia tę pozycję. We wszystkich poważnych imprezach rozstawia nas korzystnie.
Nasze dziewczyny awansowały po meczach w Turcji z 13 na 10 miejsce w tym rankingu.
POLSKA - BUŁGARIA. VNL 2003.
Mecz z Bułgarią jest trzecim w tej edycji VNL. Dwa pierwsze wygraliśmy dość niespodzianie z Francją i po ciężkim znoju z Iranem. Mamy 5 punktów, za chwilę walka o dalsze. W tym spotkaniu jesteśmy faworytem, ale różnie to bywa z faworytami. Jednakowoż kciuki należy mocno trzymać.
Bułgarzy do tej pory przegrali z Japonią ale wygrali z faworyzowaną Słowenią.
Set 1. Zaczęło się średnio, ale jest 4:4 po asie Szalpuka. 15:15 - zacięta walka, ale zbyt dużo chaosu i niedokładności z obu stron. Niby optycznie jesteśmy lepsi, ale nie przekłada to się na wynik. 22:20 - naszym idzie jak krew z nosa. Kilka fajnych akcji, ale za mało solidnej gry. 23:23 i mocno czuć przedłużenie seta. 24:24. 25:27. Końcówka przegrana po frajersku. Set był w dłoni.
Set 2. 3:3 - nic się nie zmieniło. 4:3. 10:10. 15:13 po asie Bieńka i bloku Butryna. 19:16. 21:17 po asie Butryna. 22:17. 23:17 po asie Butryna. Od połowy seta nasi się trochę rozkręcili w tej partii. 24:19. 25:19.
Set 3. 1:0 1:1. 3:3. 10:7. 11:11. 11:13. 14:17 - nasi wrócili do harcerstwa. 14:18 - Polacy robią dokładnie odwrotnie to, co każe im Grbić. 15:18. 20:20. 20:22. 22:25.
Mamo, a oni nas biją…! Zdecydowanie najgorszy set naszej reprezentacji
od sparingów z Niemcami zaczynając.
Set 4 i… żeby nie ostatni… 4:1 Gra od początku seta Kłos i jest rezultat - 6:1. 7:1. 8:1. 9:1. 11:3. 17:9. Od początku seta na boisku są Kłos, Semeniuk, Łomacz i Szalpuk i młodsi koledzy patrzą jak należy grać z taką Bułgarią. 19:11. 21:13. 22:18. Bułgarzy podnieśli się po laniu i nareszcie dobra gra z obu stron. 23:18. 25;22. Fenomenalna końcówka Bułgarów i niewiele im brakowało.
Set 5. 2:1. 3:1 po asie Kłosa.6:3. 8:4. 11:8. 12:9. 13:9 po asie Dulskiego. 14:10. 15:11. Najważniejsze, iż 2 punkta nasze.
Młodzi od starych uczyć się jeszcze muszą.
Czy w przekroju całego meczu tak dobrze grała Bułgaria? Otóż nie, to nasze młode chłopaki dziś nie potrafili zagrać tak, jak w poprzednich meczach. Grbić przez trzy sety “starych” wystawiał tylko na chwilę i to zawsze przynosiło pozytywny skutek, następnie marnowany przez młodzież. Kiedy po 1:2 mecz nam zaczął uciekać, dał w 4 secie całą czwórkę i ci zrobili Bułgarom prawdziwe wejście smoka. No to Grbić zaczął znów dawać pograć młodym i Bułgarzy zniwelowali naszą przewagę. No to starzy w końcówce powrócili i dobrze się skończyło. W tie - braku Grbić już nie ryzykował i nasi “starzy” plus Dulski wygrali go pewnie.
A pojutrze Serbia na tapecie i może być niemiło. Mecz z Serbami kończy pierwszą edycję VNL w japońskiej Nagoi.
No i o małego słonia,wykrakalbym…
Obejrzałem sobie do połowy drugiego seta, powtórkę meczu Djokovica z Khachanovem.Moze potem Djoko odmienił losy spotkania ale do stanu 5:5 w drugim secie,Khachanov był dla mnie o wiele lepszy…