No i teraz to juz z górki.Przynajmniej tak to wygląda.
Włosi wysoko mierzą.
Odmłodzona drużyna włoska, to kandydat na pudło i takie mają ambicje.
Ustaliłem, jakie drużyny już awansowały, mimo, że faza eliminacyjna jeszcze trwa.
Oto one: Serbia, Brazylia, Polska - USA, Francja, Włochy, Holandia - Iran…
Jak widać, w dwóch przypadkach z tej samej grupy wychodzą po dwie drużyny, co zaznaczyłem myślnikiem między nimi.
Resztę informacji uzupełniających podam później, jak ustalę.
Dzisiejsza rozpiska i moje typy:
Brazylia vs Katar - 100/00 - 3:0.
Japonia vs Kuba - 60/40 - 3:2
Meksyk vs Bułgaria - 30/70 - 1:3.
Francja vs Kamerun - 100/00 -3:0
Polska vs USA - 50/50 - ??? ![]()
Słowenia vs Niemcy - 60/40 - 3:1/3:2.
Spotkanie Polaków z Amerykanami jest niewątpliwym hitem dzisiejszego dnia.
A i Sloweńcy powinni zapełnić trybuny.Ciekaw jestem czy Kuba pokaże coś z Japonczykami.Nie zapowiada sie ale…Czyżby to mialy być mistrzostwa bez sensacji? ![]()
Czyli 3:1…Tak wlasnie sobie typowałem.
Obejrzałem dziś rano powtórkę meczu Kuby z Katarem, który wygrali, ale ich gra nie zachwycała.
W Ljubljanie, gdy nie występuje kadra Słoweńców, trybuny smutno puste.
U nas, nawet gdy grają inni, połowa jest zapełniona.
Lubię i bardzo wysoko cenię Słoweńców za niemal wszystko co osiagneli w sporcie,na czele z kolarstwem.
Ale siatka spadła na nich chyba zupelnie niespodziewanie i chyba nie tam jeszcze wyrobionego odruchu,chodzenia na mecze.W nożnej jest identycznie.
Domyślam sie ze jedynie inaczej moze byc przy koszykówce.
Za godzinę mecz Japonia - Kuba, a u mnie prześwity w piwie. Udaję się zatem na spacer, a w jego programie zakup piwa po drodze.
Pojawię się w odpowiednim momencie.
Zapasy browarne uzupełnione, wracam więc do obowiązków. Najpierw muszę się przyznać, że przez te piwne prześwity straciłem na moment równowagę ducha, którą po uzupełnieniu odzyskałem, Zapomniałem przez to napisać o meczu Brazylia - Katar i nie trzeba być wróżbitą Maciejem, by zgadnąć kto wygrał. Wygrała Brazylia 3:0, w pierwszym secie demolując rywali do 13. Ale później to już tak słodko nie było, bo, 25:23 i 26:24… Sprawili “trochę” kłopotów katary kanarkom…, oj sprawili. Katarczycy walczyli, jak lwy i udawało często, a nawet, zbyt często zaskakiwać brazylijską galaktykę. Pachniało pięcioma setami.
Przypomnij mi…Czy Turcy wygrali z Chinami?
Tak, Turcy wygrali z kitajcami. Przegrali z Włochami i jutro grają z Kanadą.
Japonia - Kuba.
3:3 - zaczęło się niemrawo, ale to początek. 6:3 po asie ippończków. 12:7 - na razie japończyki grają wybornie, aż miło patrzeć. Japońce poczynają - 15:8. Kopara mnie zwisa, gdy patrzę na wyśmienitą grę japońców - 20:11. 25:18. no…, no…
1:0.
Misterne chłopczyki z Japonii ogrywały potężnych kubanów, jak chciały. Perfekcyjna obrona, takież przyjęcie, chirurgiczne rozegranie i szybki sprytny atak oraz kiwki. Kubatory miały aż 2 skuteczne bloki i jednego asa.
11:8. 13:13 - kubaki zmądrzały i już tak frajersko nie grają. 20:22. Kuba zwarła szeregi i Japonia zaczyna odbijać się od ściany. 21:25.
1:1.
Obraz gry zaczął się zmieniać od połowy tego seta, Kuboki już nie dawały się nabierać na sztuczki, poprawili przyjęcie i rozegranie, i wreszcie zaczęli trafiać w pole swymi bombami. I wtedy ich przewaga fizyczna zaczęła decydować. Jaki będzie respons japnów, nie wiem, ale czarno to dla nich widzę.
6:5 - jedni i drudzy nie chcą odpuścić. 18:13 - mam wielki szacun dla Japońców za to, co teraz robią na parkiecie. 19:13 - nie chcę być rasistą, ale te kubańce grają bezmyślnie. W odwrotności do japońszczaków. 21:14. 25:15.
2:1
W II secie kubańce znalazły właściwą drogę do wygrania, ale w tym secie japońce ich z tej drogi zawróciły. Zagrali fenomanalnego seta, a siatkarze z Kuby, to wielkie dzieci.
16:15 - kubełki grają o wiele lepiej, ale i japońcy nie ustępują i cios za cios. 19:16 - japony są niepoprawne w swej dokładności akcji. Podziw. 22:17. 25:19.
3:1
Chylę czoła przed Japonią po tym meczu.
Francja wygrała 2 sety z Kamerunem do 19, toczy się trzeci, który zacząłem oglądać, bo przedtem śledziłem losy Igi.
Kamerun, jak widzę, zaczął się stawiać mistrzom olimpijskim - 5:8. Francuzi od początku gonili 3 punkty doszli do 10 i do 15 łeb w łeb, a teraz jest 16:15 - pierwsze prowadzenie. No i odjechali teraz na 20:16. 25:22
3:0
W III secie Francuzom szło jak po grudzie i Kamerun ich nieźle pomęczył.
O cho, cho!!! Dzieje się, Meksyk - Bułgaria 1:1. 20:25/25:20.
21:20…, ale jaja… 23:21. 24:22. Bułgaryki ratowali się WARem, nic z tego… 25:23. Bułgarzy załatwoli się sami serwem setowym…, rączki się trzęsą, awans się oddala. Odpalam piwo. ![]()
2:1.
1:0. 2:0. 3:0. 4:1.
5:5.
13:10. 18:15…, czyżby?
23:25.
2:2. - meksy dali się ograć w końcówce. Czekam na tie-break.
2:1. 8:9. 14:14. 16:16. 17:16. 18:16. Bułgarzy jadą do domu bez żadnego punkta.
3:2.
Wydaje się mnie, że te 2 punkty nie zapewnią Meksykowi awansu do strefy pucharowej. Ale mają jedną wygrana.
Siatkówka w Meksyku brzmi jak krykiet na Grenlandii…Ale dobrze! Niech wygrywają ![]()
I świetnie, że jest ta siatkówka na egzotykach… ![]()
O ile potem nie zabierają miejsc na igrzyskach.
W siatkowke to gra sie chyba wszedzie? Czasem plażową.
Tez widowiskowa.
Ale gdzie tam.W Anglii się nie gra.Nikogo to w ogóle nie interesuje.
A plażowa to inna dyscyplina.I od bardzo niedawna traktowana poważnie.
Bo Anglicy to często jak Hiszpanie, musza “po swojemu”
A plażowa, nie pisze o odbijaniu w kółeczku to nie tyle nowa dyscyplina, a niedawno zyskala na popularnosci.
I tak lepsza niz wyścigi deskorolek ![]()