Hokka hey!!!
Ale bedzie mecz!!! Collins gra tu nieco lepiej ale ona potrafi odpaść jak juniorka…W deblu juz odpadła,o ile sie nie mylę…
Jak przyjdą ćwerćfinały,bedzie łatwiej obserwować bo teraz jest taki tłok ze nie da sie wszystkiego…
Możesz uściślić,na czym ta zmiana polega?
Zawsze wydawalo mi sie ze akurat Cornet i Garcia mają dobrze w głowach poukładane
Odnoszę się tylko do Garcia. Jakoś nie była szczególnie widoczna ostatnimi latami, a jak zaczynała te lata wcześniej to były wielkie nadzieje związane z nią, a poźniej ucichła aż do tego roku, gdzie gra, tak jak by grała bardziej w szachy, niż bardziej emocjonalnie. Ma silny plan gry i dobrze do widać, po prostu odrobiła lekcję myślenia i jest skuteczniejszym graczem teraz.
Obejrzałem wiki podsumowanie jej kariery i porównałem to z tym co opisuję na podstwie tego co się dzieje też we francuskim tenisie, gdzie, co ma iść dobrze, nagle przestaje wyraźnie postępować do przodu. Wielu sportowców francuskich tak ma, że kiedy chodzi o prawdziwe kompetycje, to jakoś im brak siły przebicia. No ale to moje własne odczucia i obserwacje. W tym roku wygrała już 3 turnieje, pokonała naszą dziewczynę.
Za pół godziny pierwsza konfrontacja fazy pucharowej MŚ w siatkówce męskiej.
Nie sugerując się tym, że w grupie Niemcy oberwali od Słoweńców mocno po dupie, stawiam na tych pierwszych, jako, że ogólnie są mocniejszym jakościowo zespołem. Ale podejrzewam, że tym razem Niemcy skóry łatwo nie sprzedadzą, są podrażnieni laniem, jakie niedawno dostali, a że to jest siatkówka, to nie wykluczam niespodzianki, bo zaciętej walki się spodziewam. Piwa mi wystarczy…
Słowenia - Niemcy.
4:6 - póki co, teutończycy nieźle sobie radzą. 7:8. Dwa kolejne bloki słoweńczyków i 9:7. 13:10 po asie gospodarzy. Rysuje się ich przewaga. 20:14 -Słoweńcy odjeżdżają, a ich gra bardzo podobająca mi się jest. 25:18.
1:0.
Początek seta należał do Niemców, ale Słoweńcy doszli na 7:7 - 9:9 i pociągnęli świetnie do 24:14. Niemcy obronili 4 setbole, ale dobili się serwem w siatkę.
4:3. 17:12 po dwóch kolejnych asach słoweńczyków. 20:16. 22:18 - Winiarski wziął czas, na co on liczy? 25:19 - setbol po długiej rozpaczliwie chaotycznej wymianie.
2:0.
Z tej mąki dla Niemców chleba nie będzie.
2:2. 2:4. 2:5 - nie poznaję Słoweńców bo walę lipę… 2:6. 3:7 - słoweńczaki oddają punkta za darmo. 4:9 po asie erefeneńczyków… Ciekawe, czy to utrzymają? 7:10. hehehe… - 11:11. 19:19. 19:22. 21:25. Słoweńczaki atakiem autowym oddają setbola.
2:1.
Gdyby mi ktoś powiedział że Słowenia przegra III seta, nie uwierzyłbym, po tym, co widziałem w dwóch poprzednich. A jednak.
A kto nie wygrywa trzeciego seta po 2:0…, ten…?
0:1 po ataku w aut. 10:7. 14:9. 17:12 - teraz słoweńszczacy pocisnęli niemiaszków. 19:13 - Słoweńcy idą po ćwierćfinał zdecydowanie. Nie tak zdecydowanie, jednak, bo już 23:22. 25:22.
3:1.
Pomijając szambo, które Słoweńcy zagrali w 3 secie, to, generalnie byli zdecydowanie lepsi.
Największą słabością programu niemieckiego był blok.
Za półtorej godziny; Italia - Kuba. Włosi, to kandydat na podium.
Ok. Wiem o co chodzi…Przypomniala mi sie Bouchard,choć to Kanadyjka.Śliczna dziewczyna,wielki talent ale…Podejście ma jak Ula Radwańska.Tenis to jakiś bliżej nieokreślony dodatek przydatny by dostać sie na salony
Brzmi to wszystko ciekawie.Nie lubię grać z Niemcami bo to jak derby i czasem nie ma znaczenia kto,jak jest notowany…I ten problem mamy juz z głowy
Tymczasem Italia - Kuba i…, 14:16. Kubańczyki do tej pory grają bardzo dobrze, ale co dalej…? Póki co, zaskoczyli Italczyków. 18:18 - Włosi rewelacji, na razie nie grają. 20:18. 25:21. Setbol blokiem.
1:0.
Kubańczycy nieźle postraszyli Włochów.
Zaciekła wielokrotna wymiana i WAR po ataku kubanów… 0:1. następna podobna wymiana i atak włoski ją zakończył - 1:1. 4:5 - ciężko to idzie Italcom. 5:6. Nadal Italszczakom nie idzie - 7:10. 8:12. 15:17 - Kuba ciągle 2 kroki przed Italią. 17:17 po włoskim asie. Gdyby kubańce nie oddawali frajerskich technicznych punktów, to mieliby z 8 punktów przewagi. Ale i tak 19:21. 19:23 i strach w oczach u Włochów. Bardzo podoba się mi to, 21:25. Włoski atak w aut zakończył seta.
1:1.
Już w pierwszym secie gra Włochów tyłka nie urywała, a teraz jest kara za to.
0:1. 10:10 - kubańczyki już 3 ataki w aut zaliczyli, a mimo to, do tej pory jest remis z faworytem. Czwarty atak w aut i 14:11. Piąty atak kubańców w tym secie paza boisko i 16:14. Szósty i 19:18. 24:24… Siódmym atakiem autowym po odebraniu Włochom piłki, Kubańczycy oddali seta, którego mieli w ręku,
2:1.
Włosi nadal poniżej swego potencjału. Gdyby Kuba nie była tak niefrasobliwa, przegraliby tego seta wysoko.
0:2. Kuba, jak nie atak w aut, to błąd techniczny, ale i tak prowadzą 4:7. Błąd serwisowy i atak w aut Kuby i jest 6:8. Kolejny błąd techniczny Kuby i 14:12. 19:14 - Włosi już wzięli sprawy we własne ręce. Nie wiem już, który atak autowy Kuby i 21:17. A Włosi przypomnieli kim są w volejbolu i 24:17. 25:18.
3:1.
A teraz mocna kawa i czekamy na Igę.
Sewila vs Barca - 0:3. Drugą bramkę strzelił Lewy,
Tak…Finał Polska -Włochy,wydaje sie godzien…Ale zdecydowanie za wcześnie na taki sąd.
Sorry,troche przysnąłem…
Jest jednak 4:1 dla Igi i te ostatnie dwa gemy,wyglądają na takie bez wiekszych emocji…Nie dzielmy jednak skóry…Przeciwniczka próbuje szybko konczyć…Wie ze na strzelaninę nie ma co liczyć…
Oj niecierpliwi sie Iga.Chce to skończyć a tu…nie wchodzi…
Spokojnie!!!
Jest 5:2 i bedzie gem o wygraną w 1 secie.Jakoś bez szaleństw i oby szybko.
Gem dla Lauren.Skupiona,stara sie grać swoje i całkiem niezle jej to wychodzi.
Ale wystarczy odrobina skupienia i mamy 1:0.
Co ciekawe,Iga serwuje dzisiaj znacznie lepiej niż dotąd.A ciężar gatunkowy rośnie…
Oby to był optymistyczny prognostyk!
1:0 dla Igi
Drugi set zaczyna sie od wygranej Lauren.Ale to Iga przegrywa swe piłki.Gra agresywnie,jest pewna siebie…Moze to dobrze?
Zobaczymy.
Najpierw trzeba wygrac ten mecz.
Iga dalej gra swoje…Na granicy katastrofy. 0:3 dla Lauren
Mam sie do tego przyzwyczaić chyba…
5:4
Iga serwuje by wygrac mecz.
Przyzwyczajam sie.
6:4…
Iga rządzi.Nie ma tu najmniejszych wątpliwości.A że chce wiecej?
Mam na myśli perfekcyjne i mordercze ataki,głównie z forhendu?
Póki wygrywa,nie komentuję.Serio,zwyciezcy sie nie sądzi.
Ale jesli drążyć…Tenis Igi jest"wygrywający".Jak w ping pongu.I ma się dziać szybko.Taki styl sobie wyrobiła.
I dobrze!
Wiekszość czolowych tenisistek nie jest w stanie wytrwać 8 gemów na korcie a co tu mówić o wygrywaniu!
Przeszkody?
Nie widze żadnych oprócz jednej.Tej ktorą widzialem w Wimbledonie.Zawodniczki pokonanej i zniechęconej przez siebie samą.
Iga jest jednak na dzisiaj daleko poza zasiegiem “gwiazd” i niech tak zostanie.
Nawet niech przegra ale niech pozostanie sobą!!!
Iga Świątek-Lauren Davis 6:3 ; 6:4
Oglądałem tan mecz. Ale już nie miałem zdrowia, udzielać się.
Dziś pół dnia odsypiał będę. Ale tylko w porze, gdy siatkarze nie będą grać…
A co do Igi, to znów napędziła mi stracha, zwłaszcza w II secie. Ale za to, że odrobiła straty i wyszła z kałamanii, szacunek.
Jeszcze nie jest tą wielką Igą z przed Wimbledonu, ale idzie w tym kierunku.
Następną rywalką Igi jest Niemka Niemeier.
Właśnie sobie obejrzałem skrót [?] ok. 45. min.Raz jeszcze bo historia sie dzieje na naszych oczach
Bardzo sie tenis zmienil od czasu gdy ze swoim Nefrytem biegałem po asfaltowych kortach osiedlowych
Niektóre zagrania przy siatce przypominają ping ponga i czasem są za szybkie dla ludzkiego oka…Ale że to Polka bedzie dyktowała warunki…Gdyby mi to ktoś powiedział w czasach Fibaka…Nie wiem co bym zrobił…Czy bym onego ducha wyśmiał czy może wypiłbym za dużo
Lauren miała w oczach porażkę przez cały mecz.Niczym…nasza Katarzyna Kawa.Iga odwrotnie.Pewna siebie,ustawiała celownik dosłownie w każdym gemie!
Miała czas.
Mam takie"niedzisiejsze" skojarzenia.
Iga jest jak …Jerzy Klempel w ręcznej,jak Tomasz Wójtowicz w siatce,jak Krzysztof Białynicki w hokeju,jak Zbigniew Boniek w piłce w Polska-Belgia…
A nawet więcej.Iga zwycięża niczym bezlitosny egzekutor.Gdy wygrywa,nie pozostawia złudzeń.Po kilku zagraniach przy siatce,zastanawiałem sie czy B.Borg by je kiedyś odebrał…
Ćwierćfinał to nie czas jeszcze na felieton
Ale z pewnością spora ulga.
Przeciwniczki giną w oczach a drabinka jest zdumiewająco"przychylna".Bo,z calym szacunkiem ale trudno Niemeyer uznać za jakieś szczególne wyzwanie.Oby tylko Iga ominęła tzw.słabszy dzień…Jakieś rozregulowanie,jakiś brak koncentracji
Nawet nie pamietam gdzie i kiedy,migneło mi to nazwisko.Wiem jedynie ze ostatnio.A to by znaczyło że być może,jest w formie.
Latem widziałem jak gra ale to nie był Wimbledon.Siła i kondycja…
Dla mnie,przeciętność do bólu.
I obym miał rację.
Ta Niemka wygrała z Chinką Zheng.
Zgadza się, Iga jest w drodze do…,Igi z przed Wimbledonu. I jak jej z tej drogi nic nie zawróci, znowu będzie dominować.
O właśnie!
Bicie Chinek nie należy do łatwych zadań i tu mamy powód by uważać!
Bedzie ciekawie.
Dziś o 17.30
USA vs Turcja - 3:0/3:1.
21.30
Polska vs Tunezja - 3:0.
Próbowałem uruchomić wyobraznię ale nic z tego.Inaczej być nie może! Siatka to nie walka w ringu.Tu każdy błąd można nadrobić bo jest czas.
I dlatego zwycięzcy mogą być jedynie jak powyżej.
Nie wiem co by musiało sie stać aby było inaczej…