Iga dziś wystawia wiarę na wysoce wielką próbę.
Jeszcze nie przegrała, ale jak nadal będzie “poczyniać” tak na korcie, to na tym meczu skończy turniej.
Pożar wydaje się ugaszony ![]()
Opisałem swoje wrażenia pod koniec sprawozdania kilka wpisów wyżej.
Jeżeli Iga nadal tak będzie grać, jak w ostatnim secie, wygra ten pieprzony US OPEN. Wygra każdy turniej.
![]()
Noch ist Polen nicht verloren. ![]()
Ale jaja! Ale jaja!
Francja vs Japonia - 25:17, 21:25, 24:26 22:25. 2:2
I załapałem się na najlepsze…, piąty secik. ![]()
0:2. 3:1. 1:4 - dobrze idzie, główką na świat. 3:4 - już tak dobrze nie jest. 5:5. 7:6. 11:10. 13:13. Serwuje Japonia. 14:14, a już miałem iść spać. 14:15… 18:16. I znów zapachniało sensacją. Ale tylko zapachniało.
Po wyniku widać było, że Iga wpierw chciała przegrać, ale później zmieniła zdanie, bo była by to zbytnia katastrofa wizerunkowa. Nie widzialem meczu, może w finale zobaczę jak wypuszcza powietrze z Garcia… ale wpierw z Pegulą musi wygrać w następnej rundzie
.
I o to właśnie chodzi.O narzucenie stylu, o inicjatywę.
Iga zle weszła w mecz a Niemka postawila na frontalny atak.Poszla na całość jak ta Chinka z przed paru miesięcy.Tego jednak jak widać,nie wytrzyma żadna zawodniczka.Chyba ze uda jej się skończyć w 2 setach…
Zgadzam się z tym i można było mieć nadzieje od początku.Niestety Iga psuła takie piłki ze aż trudno to zrozumieć.Skad tyle nerwów w pierwszym secie?
Kiedys chwaliliśmy nasza zawodniczkę za żelazne nerwy i odporność na to co się wokół niej dzieje.Dzisiaj wydaje się ze,pojawił się demon w nieznanej dotąd postaci.I ze utrzymać swoją pozycje jest trudniej niż było ja zdobyć.
A mnie się wydaje, że Idze potrzebne było takie zwycięstwo. Była na kolanach, ale wstała. To podniesienie się może wreszcie być przełomem. Pokazał to III set. Rąbała w nim precyzyjnie, a ż drzazgi leciały, Po swojemu.
I o to chodzi, przecież 37 meczy pod rząd w takim stylu wygrywała. Narzucała swoją grę i swoje warunki każdej kolejnej rywalce. A one padały jak muchy. Urwało się na Wimbledonie.
Mam wielka nadzieję, że ten kryzys już za nią.
Teraz zdaje się,Pegula…I to kolejne wyzwanie bo akurat ta zawodniczka gra bardzo równo i właściwie w każdym turnieju,zalicza ćwierć albo nawet półfinał.
Jestem dobrej myśli choć po pewności z Paryża rodem,nie ma na razie mowy…
I ja jestem umiarkowanym optymistą…, wreszcie. ![]()
Ten III set dodał mi otuchy.
I coś mi się wydaje, ze Iga wskoczyła we właściwy tor.
Tymczasem Polska-Holandia 75:69 w kosza i to daje nam awans do 1/8 finału mistrzostw Europy
Strasznie trudno zrozumiec grę naszych koszykarzy
Kompromitują sie z drugorzednymi Finami by zaraz potem pokonać faworyzowany Izrael!
A teraz męczyli sie niemiłosiernie z ostatnimi w tabeli Holendrami.Oczywiście wszystko dobre co się dobrze kończy ale nie sposób przewidzieć,jak będzie wyglądał następny mecz ![]()
Tym bardziej ze gramy z kandydatami do medalu,Serbami…
Jak powiedziasł McEnroe,“jest bardziej taka jak w trakcie Roland Garros niż taka jak podczas Wimbledonu” ![]()
Pegula nie powinna Igi w niczym zaskoczyć.No i ma z pewnością w głowie,dwa przegrane mecze ze Świątek
Nie chce być świniowaty, ale Peguli szczerze życzę trzeciego takiego meczu z Igą. ![]()
Serbia - Argentyna.
Pierwszego seta nie widziałem, ale jest - 23:25.
Drugiego od stanu - 15:13. 18:18. 19:20. 19:21. 21:25.
0:2.
Serbia jeszcze nie przegrała, ale już ma kłopot.
4:4. 5:6. 11:11 - bardzo ładny mecz na odpowiednim poziomie, jest wszystko czego trzeba w siatkówce. 11:14. 15:17. 18:21. 22:23. 23:25.
0:3.
To pierwszy trzysetowy mecz Argentyny w tym turnieju i zdecydowanie najlepszy.
A Serbowie już kłopot mają z głowy.
A w ogóle, naprawdę świetny mecz.
Brazylia - Iran.
6:4. 14:10. Brazylia nie daje pograć Iranowi. 19:14. 25:17.
1:0.
W I secie o lepszości Brazylii mówi wynik.
6:5 - irańce jakby trochę się ożywiły. 7:7. 8:9. 13:10. 20:16 - brazylki już ukróciły dokazujących iranków. No i proszę - 22:21. 25:22.
2:0.
Od wyrównanej połowy seta, brazyle odskoczyli, ale w iranów coś wstąpiło i prawie dogonili, niewiele brakowało…
1:2. 1:3 - po irańskim bloku. 3:5 - brazyliany mocno spuścili z tonu i robią błędy. 13:10. 16:13.
17:17 - już tak łatwo Brazylii nie idzie, co odskoczą, Iran dogoni. 18:19. Po dotychczasowym przebiegu seta, nie jest powiedziane, że Brazylia go wygra. 22:22. 22:23 po asie - brawo!
24:23. 25:23. W ostatnim secie Brazylijczycy wrócili z dalekiej podróżny, jak mawiał śp. Jan Ciszewski.
3:0.
Na MŚ w siatkówkę zostało już 8 drużyn, a więc dla wszystkich żarty się skończyły. Najsłabszych wyeliminowało sito eliminacji i 1/8 finału.
Przed nami ćwierćfinały. Po nich 4 drużyny znajdą się w strefie medalowej.
Pary ćwierćfinałowe i moje typy.
- Italia vs Francja - 45/55.
- Słowenia vs Ukraina - 60/50.
- Argentyna vs Brazylia - 20/80.
4. POLSKA vs USA - 50/50.
Jak widać już pierwsza para daje hit. A niespodzianką jest brak Serbii, która, niespodziewanie dla mnie odpadła po przegranej z Argentyną, która wślizgnęła się do 1/8 po ciężkich bojach. Ale z Serbią już pokazała klasę. Mniemam, ze z Brazylią nie dadzą rady, choć kto wie?
Drugim zaskoczeniem jest udział Ukrainy w ćwierćfinale i tu zmierzą się ze Słowenią. Nie uważam, że stoją na straconej pozycji.
Nas najbardziej, oczywiście interesuje mecz Polska - USA. Oba zespoły to kandydaci do medalu i to nawet złotego, tymczasem jeden z nich odpadnie tuż przed podium. wygra ten, który lepiej wytrzyma presję, bo poziom sportowy daje remis. Tylko, że w siatkówce nie ma remisów.
Po raz kolejny całkowicie zgadzam sie z Fibakiem.I Matsem Wilanderem.
Ukraincy zdążyli sie zahartować ale tutaj stawiam zdecydowanie na Słowenię.