Siatkowka kobiet

To prawda, że Japonia gra świetnie, ale nie zmienia to mojego zdania, że nasze panie nie miały dziś…dobrego dnia. Grały fatalnie.

Zobaczymy.Panowie tez, zanim wygrali z Francja,przegrali z Włochami.Nie liczę na zbyt wiele ale porażką z Tajkami mocno by sobie skomplikowały sprawę awansu.Byc albo nie być,na chwile obecna.

1 polubienie

Mam podobny pogląd na tę sprawę. Myślę, że się zbiorą i zaczną grać swoje, to problemu nie będzie. Jak powyżej pozwoliłem sobie zauważyć, dziś raczej nie wygrałyby z nikim. Był to najgorszy mecz naszych dziewczyn, jaki do tej pory widziałem. A, przecież potrafią grać.

1 polubienie

Graly z obecnie najlepszymi.Gra się tak jak przeciwnik pozwala i nigdy nie jest inaczej.Nie chciałbym być w skórze Lavariniego bo tu nie ma czasu na"obozy treningowe" itp.Trzeba coś uzyskać TERAZ.Inaczej będziemy wiecznymi ofiarami rankingu,idacej za tym wyjątkowej niesprawiedliwości,chyba większej niż w innych dyscyplinach i np. na igrzyska długo nie pojedziemy.
Bo przecież tam musi być miejsce dla Boliwii i Sierra Leone :roll_eyes:

1 polubienie

Dlatego muszą wygrywać co się da. A jeszcze jest USA. Zatem te 6 punktów z Tajlandią i Belgią są na wagę złota. Według mnie, to jest do zrealizowania.

1 polubienie

Oczywiscie.Mam w pamięci kłopoty z Belgijkami w sparingach chyba, pare lat temu ale nie szukajmy na gwałt takich "wątpliwości"bo przecież po to jest Lavarini aby już do tego nie wracać.
Stawiam na te punkty ale czuje się dziwnie bo nie mam pojęcia co sądzić o Tajkach.Zawsze były jednymi z najsłabszych :thinking:

1 polubienie

A za pół godziny mecz z Belgią. Wstrzymuję się od nawet cienia prognozowania… :joy:

1 polubienie

Gdzie grają?W Warszawie?

Tak. PGE.

7 min. Na razie bieganie z obu stron i nic się nie dzieje, jak to na początku meczu.

Zobaczymy, jak to się skończy…?

Tylu bramek co tam, raczej nie będzie.

Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem… :joy:

0:1. Nasza obrona tradycyjnie tak grała, że, aż prosiła się o tego gola.

Na tym kończę relację, bo mi się odechciewa.

1 polubienie

Tymczasem Anglicy znowu przegrywają z Wegrami,0:1.Tym razem u siebie.
Anglia-Wegry 0:4.
Jest ktos postawił powiedzmy,50 zł. na taki wynik, pewnie jego stopa życiowa wzrosła niebagatelnie…
Mecz emocjonujący ale na średnim poziomie.
Natomiast profesorowie Węgrzy,zagrali chyba swe najlepsze spotkanie od kilku dekad.I przede wszystkim pokazali idealne kontry,skutecznosc i rozsądna grę “do przodu”.
Tylko pozazdrościć!
My z Belgia 0:1 i gdyby nie tamto 1:6,moznaby nawet uznać ze nie ma tragedii…
Cala ta liga narodów to piskle które jeszcze praw do dorosłości nie nabyło.Czy nabędzie kiedykolwiek?
Na chwile obecna,watpie.

1 polubienie

Skąd się biorą te przestoje w meczach polskiej reprezentacji? A kilka dobrych zagrań, to za mało na ponad 90 minut gry. Belgowie swą grą tyłka nie urywali. Można było to wygrać. Ale trzeba być częściej przy piłce. Ja się Belgom nie dziwię, zagrali tak, żeby nie przegrać, a nasi pozwolili im nawet wygrać. Obronę nadal mamy teoretycznie. Żeby wyrazić moją dezaprobatę cofnę się do Rotterdamu, gdzie w kilka minut daliśmy sobie wyrwać przewagę dwóch bramek i cudem uniknąć dwukrotnie przegranej. A Holendrzy grali niezwykłą u nich kichę. W Warszawie Belgia w I połowie miała ponad 70% posiadania piłki, a w całym meczu ponad 65%. Myśmy nawiązywali walkę łącznie przez 15 minut. Reszta to czujne kontrolowanie gry poprzez statyczną obserwacją wzrokową gry przeciwnika na naszym podwórku. Do tego nieporozumienia w grze między polskimi piłkarzami. I co? Mamy się cieszyć, że tylko 0:1? Belgom to wystarczy. A więc i u Michniewicza kwitnie nadal polska myśl szkoleniowa.

Anglicy maja powód do głębokiej zadumy.

Włochom też się oberwało z Niemcami.

1 polubienie

To ze Michniewicz jest reprezentantem polskiej myśli szkoleniowej, wiadomo było od samego początku.Wiadomo nawet więcej ale człowiek stara się zle nie życzyć…Przecież jeśli on przegra to wszyscy przegrywamy…
Jedynym który twierdził ze póki mamy piłkę,nawet Brazylia nic nam nie zrobi,był Leo Beenhakker…
Holendrzy jednak ledwo wygrali z Walią,tracac kolejne 2 gole…
Nikt mi nie powie i nie zmusi do poważnego traktowania tych rozgrywek.To jest ZAMIAST meczy towarzyskich i tak jest przez większość traktowane.Jako przygotowania do mundialu.
Jestes w stanie wskazać mi mecz w historii w którym Włosi,ze swoim catenaccio,traca 5 bramek w jednym meczu???Bo ja nie.

1 polubienie

To, że ta LN jest jaka jest, to jedna sprawa, ale nie zmienia to faktu, że nasza drużyna nie wie w co grać na boisku. Nie wiem, czy to brak taktyki, czy nieumiejętność jej stosowania? I nie chodzi mi o ostatnie mecze, ale o całość brzęczykowania, właśnie od Brzęczka począwszy.
Mnie się wydaje, że największym naszym problemem jest od czasów Nawałki brak odpowiedniego trenera. W meczach, które wygrywaliśmy było więcej udanej i szczęśliwiej improwizacji niż myśli taktycznej.

2 polubienia

I tu sie zgadzam bo sytuacja jest bardzo podobna jak w siatkowce pań,za Nawrockiego.Są szanowani i cenieni w Europie zawodnicy [chyba nigdy tylu Polakow nie grało we Włoszech co dzisiaj] co w najmniejszym stopniu nie przenosi sie na kadrę.
Tutaj powinna nastąpić przynajmniej 1-2 pokoleniowa zmiana mysli szkoleniowej i przede wszystkim,szkolenia młodzieży.Tymczasem mamy w kraju dwie akademie w Warszawie i przede wszystkim w Poznaniu,co wystarcza zaledwie do sprzedawania kilku nazwisk,raz na 3-4 lata a wcale nie daje nic dla klubów,nie mówiąc o reprezentacji.To sie powtarza od wielu lat i postęp jest znikomy.
Ale powiedzmy ze mamy obecnie drużyne ok. 15-16 zawodników na poziomie i ze 3-4 gwiazdy.A jesli to nie gra to znaczy ze nie ma selekcjonera nawet na horyzoncie.
Są natomiast Lato czy Boniek którzy od zawsze zachowują sie jak czerwony,partyjny beton.
I to jest ostatni raz gdy do tego wracam.
Chyba że wyjdziemy z grupy na mundialu z 1 miejsca.

1 polubienie

@birbant jak trener urzadza show po “zwycieskim remisie” to druzyny grajacej w cymbergaja nie powinien prowadzic.

1 polubienie

Ten remis, to więcej szczęścia, niż rozumu. I zdania nie zmienię.

2 polubienia

A tymczasem na VNL kobiet w Ottawie Chiny rozjechały Belgię 3:0 19/22/14…

Po tym, co widziałem, Belgia leży w zasięgu Polski. Co do Chinek, to na dwoje babka wróżyła, ale to w następnej edycji.

1 polubienie