Oczywiscie.I to na 3:0.Tylko ze Belgijki myślą podobnie i też mają swoje argumenty.
Stawiam na 3:1 a jesli Polki polegną z Tajkami,to będzie mecz ostatniej szansy.
Hubert Hurkacz -Ugo Humbert 7:6;6:3
Troche sie zmęczył ale…Wygrywa!!!
Z Tajkami sobie poradzą, myślę, że i z Belgijkami.
USA - Bułgaria 3:0 20/22/20.
Za moment, wreszcie o ludzkiej porze; Polska - Tajlandia.
Te punkta są nam bardzo potrzebne.
Po czterech obronionych atakach Polski , dopiero ostatni okazał się skuteczny na skutek błędu Tajki. 1:0. 8:9, na razie jest to wyrównana gra ze wskazaniem na Tajki.
10:11. Psujemy serwy, popełniamy błędy w polu, nieprecyzyjne rozegranie, słaby atak z naszej strony. W tym secie to już drugi as Tajlandii i 10:12. Jak tak dalej pójdzie…? Teraz skuteczny blok Tajek i 10:14. Nasze bezradne. 10:16 i czas dla Polski.
12:19. Nasze tylko patrzą gdzie spadnie piłka, baty… 17:21. Dlaczego nasze tak wolno reagują i się poruszają? Dlaczego atak jest iluzoryczny? Znów atak w aut 18:23. No wreszcie udane ścięcie. 19:23. W końcówce seta nasze zaczęły się ruszać i 22:24.
0:1 do 22. Nasze panie powinny zacząć tak grać, jak w końcówce seta, to może coś z tego wyjdzie.
Serwuje Tajlandia. Przyjmujemy, atak i punkt. 1:0. Powtórka z rozrywki i 2:0. Było, minęło 2:2.
Ale proszę, jak chcą, to potrafią. Bardzo ładny okres gry i 5:2. Aż przyjemnie patrzeć. 6:2. Ale już tylko 7:5. 8:6. Aut Tajlandii i 9:6. Blok szwankuje, ale zaskoczył atak o 10:7. 10:8. Nasza w siatkę z ataku i 10:9. No i powrót do pierwszego seta. 10:12. Nasze znów zrobiły sobie przerwę w podróży. 12:14. Trzeba już gonić, ale kto to ma robić? Srali muchi, będzie wiosna 13:16. 14:17. Tajlandki lepsze w obronie i ataku. W rozegraniu też, choć ogólnie ich gra tyłka nie urywa. To nasze źle grają. As naszej i 17:18. Drugi as i 18:18. Teraz Tajka darowała nam punkt psując serwa. 19:19. Ale już 19:20. Piękny nasz atak i 20:20. Powtórka i jest nadzieja 21:20. 22:20. 23:21. 23:24 znów setbol dla Tajlandii. A było już dobrze. Obroniony, 24:24.
25:24. Ale obustronna nerwówa 25:25. 26:26 po zmarnowanym serwisie przez Tajlandkę.
27:27 po zmarnowanym serwisie przez Polkę. Nasza na aut i 27:28. I znowu WAR.
0:2. do 27.
1:2. Wreszcie porządny blok z naszej strony. 3:2 i serwujemy. Tajlandia w aut i 4:2. 5:3 po ataku. 6:4. Tajlandki też się mylą. Ależ bomba Różańskiej, 7:4. 8:4 po naszym bloku. Można?
Czas dla Tajek. Serwujemy… i 9:4. I znów nasz udany atak 10:5. Tajski as, potem dwa rozpaczliwe przerzuty na tajską stronę i już 10:8. Teraz nasza anemiczna kontra, ale i tak punkt dla nas 11:8. Teraz błąd Tajek i 12:8. Atak po dobrym przyjęciu i 13:9. 14:11. 16:15. Żeby tak grały do końca. Udany atak i 17:11. Kilka obustronnych rozpaczliwych przerzutek i Tajka w aut 18:11. Teraz my w aut i 18:13. 19:13 po bombie w parkiet. ależ Alagierska przywaliła i 21:13. 21:14. Nasze panicznie pozbyły się piłki, atak Tajki i 21:15. Nasz atak z kontry i 22:15. I znów po ataku 23:15. I jeszcze jeden, 24:15. Setbol.
1:2 do 16 i gramy dalej… o tie- breaka.
2:1. 3:2. Aut naszej i 3:4. Po panicznym pozbywaniu się piłki z obu stron na atak odważyła się Tajka i 4:5. 6:6 po naszym ataku. Teraz Tajki wypracowały nam czysty atak i 7:6. Różańska zagwoździła i 8:6. Znowu Różańska i 9:7. 10:8. Atak 11:8. Dziura w naszym bloku i 11:9. Ale za to piękny blok Tajek i 11:10. Tajski błąd i 12:10. Przerwa techn.
Serwujemy. Aaas i 13:10. Teraz to był blok i 14:10. Tajka w aut o 15:10. Czas dla Tajlandii.
Takie mają być ataki. 17:11. Błąd serwisu Alagierskiej o 17:12. 18:12. Bomba naszej i 19:12. Tajki miękną…, panie… Bloook i 20:12. 20:14. Tak się kończą złe przyjęcia piłek. 21:15. Strata przez błąd serwisowy. 22:15. Tego chyba nie oddamy…??? Piękny atak i nasz setbol, 24:15. Tajki straciły pewność siebie. Ale teraz zdobyły punkt z ataku - 24:16.
2:2 i loteria. Niby nasze złapały falę…, ale…
Serwuje Tajlandia. 2:2 po słabym początku z obu stron. Serwujemy. Piękne 2 punkta pod rząd i 4:2. Skuteczny polski blok i 5:2. A teraz atak Różańskiej i 6:2. Dobrze idzie… Czas dla Tajlandii. 7:3. Polka w aut z dobrej pozycji i 7:4. 8:5. Blok Tajlandii i 8:6. Czas dla Polski.
I znowu udany blok rywalek 8:7. Możemy to przegrać. Bardzo nerwowo po obu stronach, po naszym aucie 9:9 i od nowa. 11:9. 11:10. Straszna nerwówka w szeregach. 12:11. 12:12. 12:11. niejaka Moksri wygrywa dla Tajlandii mecz - 12:13.
Ale końcówka jest nasza. Tajki spanikowały Huuurrrraaa!!! Wygrywamy na styk do 13.
3:2
Ladna mi pieprzona"ludzka pora"
Jeszcze w pracy siedzę…
Za pozno ta pogon…
Imponujace…Z 10:18 na 22:24…Szkoda ze tak późno…
Jak się stoi i patrzy zamiast grać, to później trzeba gonić.
6:2 I nareszcie blok!
Zawsze mówię ze najlepszym sposobem na Azjatki jest blok.A tu tego co kot napłakał…
W środku pierwszego seta, koszmarna seria naszych błędów. Nic nie wychodziło.
Lepiej mi powiedz dlaczego prawie nie gra Wolosz?I Kakolewska?
Ta cala Moksri zdobyła 5 punktów na 6 z rzędu…Jak to jest możliwe?
Jest urwą tego seta to powinny wygrać mecz.Szlagowska w transie!
Jade do domu…
Nie urwały, urwa mać!
Ale teraz urwały i walczymy…
Tajki przed tym meczem zajmowały 4 miejsce z czterema wygranymi i jedną przegraną. A przegrały 2:3 z… Belgią.
Nasze były na 9 przed tym meczem.
Ten mecz, to horror, ale z dobrym zakończeniem. Poziom sportowy średni, bardzo nerwowy, ale za to emocji nie brakowało. Niezłe zagrania przeplatane niesamowitą kichą na zmianę z obu stron.
Brazylia - Turcja 3:1.
Śledziłem zapis punkt po punkcie który jest sto razy lepszy niz relacja znudzonych palantów na wp.
Za malo bloku ale z drugiej strony,powoli pojawia sie zdobywanie ważnych punktów.Celuje w tym Wołosz i ta o zelaznych nerwach,Szlagowska bodaj…
Oliwia Różański to podejrzewam juz teraz,jedna z lepszych zawodniczek turnieju…
Czekam na mecz w ktorym zagrają jakimś trzonem,bez nadmiernej rotacji.Bo nie wierze by Kąkolewska sie w skladzie nie mieściła.
Przy okazji,jestem na kredyt oczywiscie bo nie mogłem oglądać,pod wrazeniem tempa postępu jaki dokonal sie w jednej z najsłabszych dotąd drużyn tych turniejów czyli Tajek.I to pod okiem krajowca o zayebistym nazwisku!
Gdyby udalo sie pokonac Belgie za 3 punkty…Wtedy wrócimy do gry.Na razie jestesmy w walce maksimum o miejsca od 6-8 a i to pod znakiem zapytania.
Niestety, daliśmy punkt rywalkom. Tajlandia grała bez sześciu podstawowych zawodniczek i jeszcze jedna im zeszła w trakcie gry. Trzy ostatnie sety pokazały naszą wyższość, ale te dwa pierwsze były z naszej strony całkiem do dupy. Tajki nie grały rewelacji, ale nasze nie grały w ogóle. Dlaczego tak? Nie wiem.
Z Belgią musimy wygrać by awansować dalej.
Koniecznie.A potem z Bulgarkami za dwa tygodnie oraz z Dominikaną która coś cieniutko w tym sezonie przędzie.I to jest minimum.
Powinny sie dziewczyny spiąc i pokonać absolutnie będące w zasiegu,Włoszki.I to szybciej niz Niemki.
Moje wnioski po meczu z Tajlandią, który miał “dziwny” przebieg.
Pierwszy set, to całkowita kicha ze strony naszych dziewczyn, a połowę punktów w tym secie dostawały za darmo od rywalek, które mając przewagę pozwalały sobie na niespodziewanie “dziwne” ruchy. W drugim nasze zaczęły grać, ale Tajki się uparły, żeby nie przegrać i, najpierw zniwelowały dużą przewagę, potem nasze odskoczyły w końcówce, a one je dogoniły i wygrały na przewagi.
W trzeciej odsłonie polska drużyna zaczęła żyć na parkiecie i okazało się, że, po prostu jest lepsza. Wygrały wysoko. Podobny przebieg miał set czwarty. Byłem już spokojny o tie - breaka i zaczęło się spokojnie po mojej myśli, gdy nagle Tajki zaczęły grać koncerta, na szczęście nie do końca. Ale na 12:13 wyszły i już byłem podłamany. Mają tam niesamowitą zawodniczkę, ale i tak moje podłamanie okazało się niezasadne. Zakończyliśmy asem i blokiem. I to było to!
Co by nie powiedzieć, ale odwrócenie meczu jest podniesieniem się z pleców i to dobrze świadczy o charakterze polskich siatkarek, które indywidulnie są na wysokim poziomie.
A co szwankuje? Otóż, trener powinien popracować nad zgraniem drużyny, przyjęciem i rozegraniem. Zbyt często przyjęcia bywały niedokładne, a później nie takie rozegranie, nieraz ratowanie sytuacji i nie dziwią wtedy nieskuteczne ataki. Blok też, raz dobry, ale zbyt często niedobry. Czasem odnosiłem wrażenie, że dziewczyny niezbyt się rozumieją, brak tempa i rytmu oraz takiej stabilnej regularności.
Ten mecz powinien podnieść ich pewność siebie i to była by ta dobra strona tego wyniku.
A reszta, jak napisałeś, łapać punkty, z kim się da. Pierwsza czwórka z topu jest raczej poza zasięgiem, a siłę polskiego zespołu oceniam tak, że cieszyło by mnie każde miejsce powyżej 8.
Aktualnie jesteśmy na 6 miejscu z…Tajlandią.
Tymczasem oglądam mecz Bułgaria - Japonia i jest w setach 0:2. 20/16.
W pierwszym Bułgaria trochę się stawiała, ale Japonki poradziły sobie z tym. Drugi, to dominacja Japonii. Z tego, co widzę, nie sądzę by coś zmieniło się w secie trzecim.
Było 3:0, później 4:1, ale już Japonia doszła i jest 4:4. Bardzo ambitnie grają Bułgarki, zmuszając Japonki do dużego wysiłku. Na razie odskakują tylko do dwóch punktów. 7:9.
8:10. Po długiej konsultacji z WAR, jednak bułgarskie paluszki bloku i 9:12. Chyba odjazd…? 9:14. Bardzo szybko i kombinacyjnie grają Japonki. 10:16.No proszę, Te Bułgarki są, naprawdę niezłe. 17:18. Wydaje mi się, że Japonki w myślach za szybko wygrały, a tak się nie da… Dwa kosmiczne punkty Japonii i 17:20. Wzięły się Japonki do roboty i 18:22.
Bułgaria nie odpuszcza i 20:22. Ten set jest, naprawdę świetny. 21:23. 23:24.24:24…!!!
Jednak WAR i …? … 23:25.
Na podium widzę trzy drużyny; Japonię, Brazylię i USA. Może jeszcze wmiesza się Turcja.
Japonki już wygrały z Amerykankami.
A my uważać musimy z Bułgarią. Ale najpierw czyli jutro gramy z USA i tu, nie że sieję defetyzm, ale optymistą nie jestem…
Stara jak świat,siatkarska zasada mówi ze jak nie wygrasz przy stanie 2:0,trzeciego seta to przegrasz 2:3.I tak sie dokladnie stało…
Mam wrazenie ze to były 2 ekipy w trakcie jednego meczu.
Kompletnie nie rozeznaje sie czy Lavarini przeznaczyl ten turniej na poligon i bedzie testowal do skutku [jakiego?]?
Przeciez awans jest w zasiegu i lepiej awansowac niz potem grac sparringi z Litwą lub Słowacją…
Ja w ogóle jestem spokojny gdy widze blok i kontry.Bez tego nawet druzyna gwiazd nie wygra meczu…
O automatyzacji co do ktorej masz oczywiscie racje,bedziemy mowić gdy sie sklad wykrystalizuje.Przynajmniej tak na poziomie 8-10 zawodniczek.
No i ciekawe czy Włoch jest w stanie zminimalizować przestoje.Każda ekipa je miewa ale to jest u nas straszliwe marnotrawstwo czasu i sil.Z Tajkami powinno być 3:1 a nie było…I kolejny punkt stracony…A potem bedziemy na końcu sety liczyć…
Obym był złym prorokiem!
To najlepsza ekipa od czasu Niemczyka.Tym razem nie ma w ogóle dwóch zdań.Od razu widać ile czasu zmarnowal Nawrocki.
Na koniec myśle ze jednym z kluczy,powinna być koncentracja.Kazda druzyna traci czasem punkty seriami a my tego nie widzimy,patrząc na swoje.Ale jesli Tajki,wlasciwie szybkościa i 1-2 zawodniczkami potrafią nam odjechac na 8 punktów to tak grając,mozemy w każdym meczu mieć problemy.
Można liczyć na zmęczenie materialu…W koncu Amerykankom juz chyba finalu nawet dżuma nie odbierze.
Ale,na chwile obecną,jeden set byłby sukcesem.I tak tez typuję.1:3.