Z powodu covida
Taki nagłowek dziś czytałem.
Nie takiej autonomii chciał RAŚ XDDD
Z powodu covida
Taki nagłowek dziś czytałem.
Nie takiej autonomii chciał RAŚ XDDD
nie smiej sie, nie raz zaczynalo sie od Slaska - tam rozmiary epidemii po prostu trudniej ukryc - o ile dobrze pamietam, to na Slasku powstal pierwszy udany eksperyment z informatyzacja sluzby zdrowia, lepszy niz pozniejsze ministerialne?
za Slaskiem niestety moga pojsc nastepne regiony.
Tak. Mamy karty chipowe do lekarzy. Sośnierz wprowadził.
W piątek pojechałam do mieszkania młodego, spotkałam kilka koleżanek, powiedziały mi, że na osiedlu z dnia na dzień jest więcej zakażonych na kwarantannie. Tam jest blisko kopalnia.
I oby tak się stało, bo jak mi każą wrocić na uczelnię, to w domu już mi zapowiedzieli, że wstępu z powrotem stamtąd nie mam, chyba że znajdę gdzieś miejsce na 2 tygodnie kwarantanny, a potem jeszcze kolejne 2 tygodnie nie będę się zbliżać do pozostałych mieszkańców domu
A jak nie, to zostaję na Śląsku do odwołania
Jakiś problem do Śląska?
Vera studiuje na Slasku przeciez.
Dobry wybór.
nie tyle @vera223 co rodzina kolezanki, bo chce ja skazac na miesiac bezdomnosci za sama wyprawe na uczelnie.
Efka zbierz chłopaków. Idziemy na kampus. Studenciki z dobrych domów chcą wpier*l XDD
Mam duże mieszkanie. Vera ładna dziewczyna może przezimować u mnie. Jestem miły
Coraz częściej wychodzę z domu, sklepy z ciuchami otworzyli😜 przyznaję, wysyp zakażonych duży ( tak lokalna prada głosi), ale spotkać ludzi w rękawiczkach to wyczyn wielki, z maskami nie lepiej, byle szmatka zahacza o brodę.
dwa razy mi nie mów.
Mój syn to krewki chłopak, zawsze tam gdzie coś się dzieje
Już go lubię. Niektórym trzeba ręcznie tłumaczyć jak mają żyć.
Ojej, to niedobrze!
Mów co chcesz, ale już te prawie 2 m-ce temu, jak wróciłam, to miałam tydzień izolacji od reszty domu (np. zakaz spania z siostrą na jednym łóżku, jak normalnie śpimy, zakaz przytulania się, zakaz robienia jedzenia dla wszystkich poza mną, rzeczy, które przywiozłam, miały kwarantannę), bo po drodze spotkałam dużo ludzi i wracałam ze Śląska, co zabawne, wtedy wszyscy poza mną w domu byli chorzy na jakąś bliżej nieokreśloną infekcję dróg oddechowych (co do tej pory mi się wydaje niepokojące, zwłaszcza, że ja się od nich zaraziłam, tzn. zaczęłam mieć objawy, właśnie jakiś tydzień później, objawy wliczały się w spektrum objawów korony, a w tym samym czasie wykryto u nas ognisko zakażeń, więc hmm, i aktualnie najbliższy wykryty przypadek koronawirusa mam dosłownie kilka domów od siebie)
nie wszyscy na koronkowego od razu musza umrzec, a w koncu Ciebie jako przyszlego medyka nie musze przekonywac, ze ten wirus gora 24 godziny (chyba, ze gdzies w lodowce to dluzej) i go nie ma w sytuacji, kiedy nie ma w poblizu nosiciela. owszem ma dziwny zwyczaj byc zarazliwy kiedy jeszcze po czlowieku nie widac sladow jego aktywnosci i tu tkwi przyczyna wszystkich prob z kwarantanna.
i niestety lubi zamkniete pomieszczenia i duze skupiska ludzkie.