Śniło mi się

Kiedyś miałem sen osadzony w realiach II wojny. Widziałem w nim z perspektywy obserwatora, jak esesman w długim skurzanym płaszczu zakrada się od tyłu z bagnetem wielkim niczym 3/4 szabli Radziwiłłówki i wbija mi go w plecy. Zerwałem się z łóżka niczym puma i mimo bycia już na jawie, plecy bolały mnie jeszcze z pięć minut w miejscu tego sennego dźgnięcia.

1 polubienie

Miałem coś bardzo podobnego tylko w miejscu esesmana był…kibol Śląska Wrocław :upside_down_face:

1 polubienie

Moje sny są “bogate”, ale ten Twój, przekracza wszelkie wyobrażenia.

1 polubienie

Norma nie istnieje i nie ma ludzi zdrowych ani normalnych. Medycyna poczyniła już takie postępy.

Kiedyś śniło mi sie ze całuje moją koleżanke z podstawówki.Nagle oboje podnosimy prawe nogi i w oka mgnieniu kręcimy pirueta na łyżwach,na samym środku jednego z poznańskich skrzyżowań…

2 polubienia

:joy: :joy: , sny mają to do siebie, że się śnią takie absurdalne sytuacje.

2 polubienia

Takich snów nie mam. Mam bardziej realistyczne :joy:

1 polubienie

Myślę że to tylko kwestia przestawienia antenki na szlafmycy. Tylko nie pisz, że nie zakładasz, bo większość tak pisze a potem grzecznie zakłada…
Przekręć antenkę o 90 st. w prawo, będziesz miał inne sny.
Nie dziękuj, wielu w ten sposób pomogłem.

1 polubienie

Kulego ty mój serdeczny, mam taki homonimek…:

Xxxxxx na pokładzie, to on nie reforma,
choć marynarska przepełnia go forma.
I tak tu rzucę, jakby dla proformy,
że wielkie te galoty, to są już reformy.

Takie świat ustalił xxxxx
dla niejednej pani Xxxxx.
Xxxxxx jest rodzajów mnóstwo,
przysłowiowy groch z kapustą.

I są stringi drogi xxxxx,
które chętnie noszą xxxxx… :stuck_out_tongue_winking_eye: :crazy_face: :rofl:

Marynarz także nie jest ofermą,
i tutaj każdy zgodzi się ze mną… :stuck_out_tongue:

2 polubienia

Ty se lepiej te swoje dzieła zapisuj… Nigdy nie wiadomo, co mi do łba strzeli… A jak będę chciał kiedyś je wydrukować a Ty będziesz nieprzygotowany… To co ja wtedy zrobię? :thinking:

3 polubienia

Mam już na wystawkę u Bingoli 75. Jak chcesz, przyjadę z kajetem, ale będzie już ich dużo więcej… :stuck_out_tongue:

2 polubienia

Przepisz mi to na jakimś nośniku elektronicznym. Wiem, że Ci się nie chce, ale spróbuj się zmusić :grin:
Nic nie obiecuje, ale ziarno zasiejemy… Może coś z tego wyrośnie…

2 polubienia

Damy radę. Mam, na razie za mało, by się chwalić… :stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Potomność straci, jak nie będzie uwiecznione.

1 polubienie

Ja to bym zamówił u kamieniarza, by dzieła birbanta w kamieniu wyciosal, ale czy kolega na to pójdzie? Czy się zgodzi? Można by wtedy na każdy rondzie w większym miescie głaz z jego zadaniami postawic… Ze tez nikt na to nie wpadł… Już widzę te zamówienia. Tylko czy nadążymy z nimi… :thinking:

2 polubienia

A mi się śniło że coś mi się śniło

Homonim.

Potężnego xxxxx wzięli, wytoczyli…,
birbanta zagadki na nim umieścili…
A ruska turystka swe xxxxx wytrzeszcza…
– birbanta?.., birbanta?.., nie znaju towo leszcza…?

3 polubienia

Bardzo fajny ten homonim. :smiley: :+1:

2 polubienia

Z realnych to obecnie nic mi się nie śni, z przemęczenia człowiek śpi jak zabity. W weekendy lub w urlopie 1 sen krótko trwały - po około 20 minutach zapomniałem go. Szpitalny sen wymagał defibrylatora, pierwsze 2 dawki były kolejno podkręcane, co utrudniało zabieg z mojej strony / żrenice 0 reakcji niby wszystko dobrze, a ja podpowiadam że asystentka ma przygotować ssak / nawet nie wiem co to jest, znowu sprawdzają żrenice na reakcję i nie ma tych reakcji, oglądam ładny kolorowy krajobraz, niedaleko ocean w którym się kąpałem, kilka palm, pomiędzy nimi chamaki, niedaleko brzegu stary statek się kołysze, po prawej niewielki domek z ogródkiem, w domu pusto i czysto, I stół z miską owoców, dzbanek z żółtym sokiem i szklanka dnem do góry. Dalej się urwało bo poczułem ból parzący na klatce, po chwili wybudzania kilka dużych głów nad sobą - co się dzieje ?, coś pana boli ?, gdzie pan był ?. Jedyny który pamiętam od lat, żadnych ludzi, zwierząt

2 polubienia

Domyślam się, że najbardziej spodobał się Tobie ten leszcz… jako określenie, oczywiśćie… :rofl:

2 polubienia