Sport. Kiedy zacząć?

W jakim wieku nauczyliście się jeździć na łyżwach, rolkach, nartach, rowerze? Pływać, wspinać się, chodzić po górach? Kiedy zaczęliście uprawiać jakieś sporty? Od jakiego wieku najlepiej zacząć młodzież przysposabiać? (Nie koniecznie nawet do sportu wyczynowego).

5 polubień

Najlepiej jak najwcześniej. Jak tylko dana osoba chce - bo nic na sile zniechęci się.
Plywam od najmlodszych lat. Rower od przedszkola ( pamiętam nasze “wyscigi pokoju” nic to rowerki mialy boczne kółeczka) łyżwy w podstawówce na wf - takie zimy byly ze boisko wylewane na lodowisko, na nartach nie potrafię. Na łyżwach też juz nie jeżdzę ale to inna bajka.

4 polubienia

Od chwili kiedy nauczy sie chodzic. Przez zabawe.

2 polubienia

Wrotek i łyżew nauczyłam się w wieku 5-6 lat, na rowerze podobnie… Pływać w szkole, kiedy miałam 7 lat. Karate na studiach. Jeździć na nartach koło 30stki, a wspinaczka to teraz dopiero…

2 polubienia

Jeżeli ma być uprawiana jakaś dyscyplina, to w wieku 8 - 11 lat. Jeżeli dla siebie, to w każdym wieku.

1 polubienie

4-5 lat.

1 polubienie

Od małego.
Nie mylić tylko, że od kolan :stuck_out_tongue:

3 polubienia

Zaczac mozna w kazdym wieku, wszystko. Ja wlasnie zaczelam sie uczyc grac na bebnie

2 polubienia

To z jakiego osla skore na beben zdarli?:sweat_smile:

1 polubienie

Na rolkach chyba 9 lat, na nartach nie umiem, w ogóle jako ciepłolub nie darzę miłością sportów zimowych. Pływać też nie umiem i tego akurat żałuję.
Rower chyba tak z 6 lat (bez dodatkowych kółek).
W górach pierwszy raz byłam chyba w wieku 10 lat.
Uważam, że ogólnie im wcześniej, tym lepiej (dzieci szybciej się uczą i na dłużej im zostają umiejętności), ale w granicach bezpieczeństwa.

1 polubienie

Rower w wieku lat 5,5.Pamietam nawet gdzie…Tego miejsca juz nie ma…Pilka nozna w wieku lat 7 a ojciec robil zdjecia radziecką Smeną :slightly_smiling_face:
I mniej wiecej wtedy,szachy.Dziadek mojego przyjaciela to uczynil.
Z łyzwami sie nie polubilem i w 3 klasie,raczej nie wyszlo bo sie ze mnie śmiali na zimowisku…
Jeszcze gorzej z plywaniem bo sie topilem u idioty nauczyciela.Nie poznal mnie i wrzucil od razu na 3 metry…Do 8 klasy nie wchodzilem do wody… :face_with_raised_eyebrow:
Szkola wymuszala na mnie pilke reczną.Bylo fajnie,bylem nawet niezly bo bylem diablo szybki.Ale to nie moj sport,jak sie mialo okazac…
A narty…3 lata temu,razem z corką.Zajebiste ale…Czy bedzie jeszcze czas na te zabawe?Bo to pozostanie juz tylko zabawą…

Pierwszy trening bokserski w wieku 11 lat wiosna, VI klasa.
Mając la 13, 14 już nie musiałem bać się starszych chłopaków. Nikt już mnie nie zaczepiał.

2 polubienia

Z tym wrzucaniem na gleboka wode to byla metoda nauki plywania. Tylko musi byc poprzedzona krotka nauka plywania “strzalka” na plytkiej wodzie, zebys oswoil sie z zanurzeniem. Inaczej faktycznie sie predzej utopisz niz nauczysz plywac.

1 polubienie

Sam się nauczyłem pływać. W rzece. Miałem chyba 7 lat albo 8?

1 polubienie

A później młodszego brata nauczyłem.

To bylo w ogole moje pierwsze wejscie do wody…Nie liczac wanny :wink:

2 polubienia

No to nic dziwnego, ze uznales to za zywiol zdecydowanie wrogi.

1 polubienie

A ile wstydu sie kiedys najadlem.Wygladalem jak Eric Clapton a nie umielem plywac… :upside_down_face:

2 polubienia

Zaden wstyd. Ja sie omalze na nartach przez durnego instruktora nie polamalam, do dzis ba te boazerie patrze z obrzydzeniem, a z deskorolka przy pierwszym i ostatnim spotkaniu kazda poszla w swoja stronę :rofl:

1 polubienie

To sie dzisiaj tak mowi.Ale wtedy?