Dramat w łazience. Chłopiec utknął w nakładce na sedes. Mama: odwróciłam się na dwie seksundy
Tikotokerka i wszystko jasne
“Do zdarzenia doszło jesienią 2018 roku. Na SOR w Krotoszynie (Wielkopolskie) przyjęty został sześciomiesięczny chłopiec. Rodzice poinformowali dyżurującą lekarkę, że ich syn połknął agrafkę.”
Jak chińska i zamkniętą to strawi.
Ale swoją drogą rodzice przewidujacy?
czy z hulajnogi się nie schodzi przed pasami? Przepisy nie wymagają?
Nie pytaj o polskie przepisy drogowe, bo niedlugo wychodzac z domu trzeba będzie dzwonić po adwokata.
A swoją drogą - gdzie te czasy, kiedy już w przedszkolu uczono podstaw jak się po ulicach poruszać.
To na takie nauki dziecko powie a ja wejdę na ulicę, bo kierowca się musi zatrzymać.
I pewnie wyjdzie. Jako, ze opiekujacy sie dzieckiem dorośli też są zdania, ze ponad tona (w najlepszym przypadku, bo bywa i duzo wiecej) rozpedzonego żelastwa zatrzyma się w miejscu.
A kierowcy tez bywaja przekonani, ze są krolami szos, konkurując pod tym wzgledem z rowerzystami
W Holandii występuje bardzo ciekawe zjawisko. W tym kraju przejście dla pieszych to świętość, ale i praktycznie nie ma wypadków na pasach…, lecz oni i tak wchodząc na te pasy, zachowują ostrożność. Do bólu zdają sobie sprawę, że wiele aut przyjeżdża z Polski. Z drugiej zaś strony nikt tak nie zasila holenderskiego budżetu dzięki zebrom, jak polska “husaria”, szczególnie ta, która dopiero przybyła do Holandii.
Nie tylko w Holandii pieszy na pasach ma pierwszenstwo i obowiazek myslenia.
Zasada jest, ze jak widzisz pieszego to na wszelki wypadek noge z gazu zdejmij. A zasilaczem budzetu sa glownie ci, ktorzy nie przestrzegaja ograniczen prędkości albo nie maja kamizelek odblaskowych i trojkatow w samochodzie.
Kierujący jednośladami typu rower czy skuterek poza terenem zabudowanym oraz piesi mają obowiazek uzywania kamizelek lub w przypadku
“kolarzy szosowych” elementów stroju w z… żółtym, zielonym lub rozowym kolorku z odblaskami. W każdym razie mają byc widoczni.
A smiertelnych wypadkow z udzialem pieszych jest relatywnie mało.
Choc w poradniku dla Hiszpanów wybierających się do Austrii wyczyralam kiedys (i to pogrubiona czcionka wyroznione), ze na czerwonych światłach, nawet jak nic nie jedzie to nie przechodzic. Bo może kosztowac.
Ogolnie mozna skwitowac - myslenie i znajomość przepisów obowiązuje wszystkich.
W krajach starej UE przed każdym przejściem jest znak ograniczający prędkość oraz znak ostrzegawczy, że jest przejście. A jak tego mało, to są rumple, czyli poprzeczne wzniesienia. W miejscach ocenianych, jako zwiększone zagrożenie. W takiej Francji, to nieraz co 100 metrów z 10 bywa i to mocno strome.
Zgadza się. A przede wszystkim pakuje sie wszystkim do glowy, ze przepisy sa po to zeby sie do nich stosować. A ze Hiszpanie pomimo nauk mają tendencję do prowadzenia jak barany, to jeszcze łażą po ulicach jak krowy po pastwisku.
Wiec po prostu trzeba na “inwentarz” uważać.
Ale co ciekawe w stosunku do ilosci aut jest o polowe mniej wypadków niz w Polsce i liczba maleje.
Moje spostrzeżenie po ostatnich pobytach w Polsce jest pozytywne. Generalnie Polacy zaczęli jeździć bezpieczniej niż kiedyś i to zauważalnie.
Ale czasem na prowincji, włos jeżył mi się na głowie.
Nie wiem, bede miala okazje niedlugo sprawdzic osobiscie
wychowany przez smartfony i ekrany
@Nunu nie trzeba
Dzieciak rodzony “silami natury” wielki jak wół i glupi jak stół moj cioteczny bratanek omalze matki, mojej siostry ciotecznej nie zabil .
Przemoc w tej czesci rodziny jest na porzadku dziennym. ukrywana , bo to chlopak i ogolnie to “nie wypada” zeby syn matke bił.
czy to nie za duże dziecko na takie połykanie? 5lat miał no…
Dla Anglika nigdy nie jest za późno
No ja nie wiem to kiedy on miał zamiar władać sobie pionki do nosa?