W szkole którą remontowaliśmy w kibelku dziewczyna wisiała na lampie - do podłogi 3 m, druga weszła na ściankę działową z płyty gipsowej i wisiała na brzuchu, jak mam zejść ?. Ściągnełem obie bo usłyszałem płacz, nie wydałem ich ale dyrektor nie ma chumoru jak kontroluje kibelki / papierosy /, chciałby na górnej krawędzi założyć drut kolczasty albo kabel z prądem bo codziennie kogoś z tej krawędzi zdejmuje. Rozmowy, grożby nie pomagają. Poradziłem blokadę psychiczną - założyliśmy kabel atrapę / końce zamurowane, i dzieciaki przestały wchodzić
Miałem to szczęście połknąć gwożdzik jak robiłem półeczkę jako dziecko - gwóżdz hm niby pośliniony lepiej wchodzi w drzewo - mając 2 palce przytłuczone młotkiem, wg powieści dziadka, i pędem do szpitala, z pogotowia na RTG i gruba pielęgniarka walneła pięścią między łopatki / echo jakby z bębna i łup, czołem zaryłem w stolik z opatrunkami, i jeden mi założyli a gwożdzik się wypluł i bolał i krwawił przełyk 13 dni. Po powrocie dało pasem także ten
Nie rozumiem tylko zdziwienia, skoro dziecko zrobiło jak ją rodzice nauczyli
Nie wiem czego rodzice uczyli?
Mam nadzieje, ze znajdzie sie cala i zdrowa. 11 lat to taki wiek, kiedy odzywa sie instynkt poznawczy, ale nie mysli o konsekwencjach.
rządzenia uczyli pewnie
Nie wiem, ale jak pamietam to dzieciakom sie wedrowanie włączało.
Jednym, bo warunki w domu fatalne, ale to byly typowe ucieczki, innym zachciewalo się wycieczek, naczytali się W pustyni i w puszczy, roznych Tomkow i hajda w swiat przygody szukac
Malo prawdopodobne, że wyciągną go zywego.
Podobny wypadki zdarzają sie też wszędzie gdzie robi się odwierty w poszukiwaniu wody - niezabezpieczone zamieniaja sie w smiertelne pułapki nie tylko dla ludzi ale i zwierzat.
Co prawda na ogol konczy się zlamaniami, ale jesli srednica wieksza to niestety RIP.
Doroslemu czlowiekowi wystarczy taki o srednicy 30 cm.
Szczegolnie rozpwszechnione w poludniowo zachodniej czesci Hiszpanii i Srodziemiomorzu. Zwykle nielegalne i niezabezpieczone.
Nie raz uprzedzaja, zeby w dane miejsca nie wchodzic, bo mozna nie wrócić. Bo tam sasiad “cos wiercil”
Znalazła się cała, obok gościa 21 lat i przebywa w szpitalu z mamą. Więcej nie podają
Czyli pewnie kolejna ofiara “internetów”
Najwazniejsze, że żyje.
Pomógł tylko internet, okolice Krakowa i ludzie powiadomili policję. Dobra mamusia córki teraz nie odstępuje nawet w szpitalu, może da jakiś prezent za sprawowanie - Apple, chulajnoge na bakterie
Wiemy, ze nic nie wiemy.
Snucie domysłów do niczego nie doprowadza. Mam za sobą udana ucieczkę z kolonii (nie podobalo mi sie). Zanim sie zorientowali i przyszli zawiadomic tate, ze zaginelam to juz zdazylam obiad zjesc w domu. A bylam trochę mlodsza od tej dziewczynki.
Tak, że przyczyn może byc wiele.
Kumpla z podstawowki zlapali dopiero w Gdyni, dzieciak na terenie portu wydal sie im nieco dziwny. No i nici z wyprawy na Karaiby.
Ale wszyscy mu zazdroscilismy przygody.
kreatywnie…widać dziecko się troszkę nudziło…albo było pomysłowe:
Dzieci w pralkach czy suszarkach automatycznych to juz norma.
Ale na ogół mlodsze.
Musi ten ośmiolatek jekis niewyrosniety?
Chyba jak dziecko ma 8lat to już powinno troszkę inaczej myśleć?
Bo ja wiem?
Dzieci obecnie jaks tak opoznione w rozwoju bywaja.
W grach komputerowych zycia przyrastaja z czasem
Takie myślenie zarezerwowane jest dla HOKO i dedixa.
No to sie nauczy, ze wkladanie wkladaniu nierowne
Jeszcze raz opiszę jak mój sąsiad wtedy w wieku 6 lat wszedł na taboret, i włożył 2 gwoździe w gniazdko. Jak by nie to że taboret upadł dzieciak by nie przeżył. Obecnie trudne do wykonania w nowych mieszkaniach bo gniazdka mają zabezpieczenia i instalacje elektryczne również.