Sycylijska Taormina poza sezonem - interpretacja dowolna

1 polubienie

jesteś se tam?

Zaskakujące ujęcie!
Chyba za bardzo pstrykając,skupiłem sie wtedy na rzymskim teatrze.Ale to jednak było piękne…I wszędzie,gdzie byś nie zajrzał,w tle ten błękit morza…

2 polubienia

A jesli chodzi o morze…


1 polubienie

I jeszcze to"sztandarowe" ujecie…

1 polubienie

Bo zawsze poza sezonem jest lepiej.
A w srodziemiomorzu szczegolnie, co prawda dni krótsze, ale jeszcze knajpki czynne, bo licza na niedobitków, cisza, spokoj.
Choc w tym roku pogoda trochę w kratke.
Ale susza taka, ze deszcz, poki co cieply, nie zaszkodzi.
A tak jak patrzę to Sycylia jest jednak bardziej zielona niz moja polpustynia na peryferiach Imperium Rzymskiego :rofl::rofl::rofl:

2 polubienia

Te zdjęcia do pytania wziąłem z internetu. Miałem do wyboru takie jak Twoje, ale wolałem inne trochę.

1 polubienie

Slusznie.
Inaczej wszystko byloby identyczne…

1 polubienie

Są i rejony półpustynne.Kiedy wyjedziesz z miasteczka, często widać tylko piach i kamienie.Niemniej ta cudowna bliskość morza wynagradza wszystko.Powietrze jak z bajki😀

1 polubienie

Powirtrze jak z bajki to dopoki ksalima z pustyni nie przyjdzie :rofl:
Fakt, ze na Sycylie dalej, wiec zjawisko rzadziej spotykane.
A zyzna ziemia tam raczej zasluga wulkanu niz Sahary.
Podzielam Twoje zamilowanie do srodziemiomorza, inaczej dawno tu by mnie nie bylo, ale kto powiedzial, że miłość bywa latwa?

1 polubienie

Bylem na Sycylii w lutym ale juz w Bolonii czy Padwie,latem…Podobnie jak w Wenecji.Kiedys bałem sie ze to może byc nie do zniesienia.I bywa ze 43 stopnie odbierają ochote na wszelka aktywność.Ale to chwilowe.
Wiadomo ze urlop to coś innego niz praca.Ale jakoś tak było że czułem sie świetnie.To mogłoby byc wspaniałem miejsce na…emeryturę :wink:

1 polubienie

Jak dobrze znosisz upal to nie tylko na emeryture.
Co prawda marzy mi sie przeprowadzka w inne miejsce , rownie bajkowe - czyli do hiszpanskiej Galicji, piekna chalupe za grosze, do remontu i ucywilizowania tam znajdziesz, ale trawestujac tytul pewnego filmu z Tommym Lee Jonesem? To nie jest kraj dla starych singielek - za duże przedsiewziecie na jedną osobę. :upside_down_face:

1 polubienie

Ja w listopadzie albo na wiosne,wracam na Majorke…Mial być pazdziernik ale wyszło inaczej…Niemniej Valldemossa to rajskie miejsce i pojade tam choćby na weekend!
Pewnie ze za wszystkimi takimi pomysłami,stoi kasa lub jej brak…Ale warto.Dopiero jak czlowiek ruszy doope z miejsca,natychmiast okazuje sie ze siedzenie w miejscu to marnowanie życia!

Zgadza sie, nawet do sasiedniego puebla warto sie wybrac zamiast gnic na plaży całe wakacje.
Ale tu pieniądze to by się znalazly, gorzej z czasem i siłami.
Bo przy wielu przedsiewzieciach panskie oko konia tuczy, a jakos ludzkosc jeszcze poza kilkoma swietymi (jesli wierzyc przekazom) bilokacji nie opanowała.

Jesli sie ma plażę to pół biedy.Poznań i Stevenage mają jednak jedno wspólne.W swoich krajach,leżą w centrum.Daleko od morza,daleko od gór.A to rodzi głód :innocent:

1 polubienie

Łódź ma podobnie…

1 polubienie

A nawet gorzej.To ostatnie z wielkich miast w Polsce,w jakim chcialbym mieszkać…

Okolice Łodzi są bardzo ładne. Reszta to po prostu prowizorka z XIX w. i pozniejsze zaniedbanie doprawione blokowiskami i koszmarnym zarzadzaniem od lat.

1 polubienie

Nie to mialem na mysli.
To region przeludniony.Polski Manchester…Do tego nie odpowiada mi uklad Widzew-LKS.Jestem przywiazany do ukladu Lech-Warta…To ważne bo w Łodzi i Krakowie ludzie przez to życie tracą!
I wszedzie daleko…A blisko tylko do Warszawy…Dziekuje,postoję…

1 polubienie

To, ze wszedzie daleko to efekty wlasnie zarzadzania
A przeludniona Łódź juz nie jest - miasto wymiera, gdyby nie sporo uczelni to w ciagu roku o młodą twarz byłoby ciężko.
W wakacje sprawia wręcz wrazenie wymarłego.
Dużo by pisac, ale na początku lat 90 po raz kolejny zmarnowano szansę. A bliskosc Warszawy zdecydowanie nie służy. Ostatnio to chyba nikomu.
Oś Widzew - ŁKS?
To juz nie sportowe a mafijne przepychanki. Tolerowane przez dziesieciolecia.

1 polubienie