Szkoła we wrześniu

Jak się zapatrujecie na rozpoczęcie normalnych zajęć szkolnych pierwszego września? Ryzykowne? Popieracie w 100%? A może popieracie nauczanie przez Internet/ Jakie za i przeciw?

1 polubienie

Wróciłabym do szkoły, ale nikt mnie tam nie chce… Bedzie jak będzie, zależy czy coś się ugra pandemią…

1 polubienie

Do września mamy jeszcze ponad miesiąc i bardziej sprecyzowane zdanie będę miał w końcówce sierpnia. Osobiście bardzo chciałbym, aby dzieciaki wróciły do szkół, bo nauczanie zdalne to w praktyce namiastka szkoły, coś jak seks na odległość. :wink:
Podejrzewam, że we wrześniu dzieci do szkół wrócą do czasu wykrycia pierwszego przypadku, wówczas znowu zacznie się tryumfalna nauka zdalna.

2 polubienia

Jestem za powtotem do szkół stacjonarnie. Bo:

  1. Edukacja on line ( nawet dobrze przygotowana ) nie spelnia wszystkich wymagan. Np kontaktow wspolpracy itp
  2. Za to jest męcząca dla wszystkich stron
  3. Przedszkola pracuja juz od maja. I jakos zyjemy.
  4. Dzieci gromadza sie na placavh zabaw, wyjezdzaja na kolone i obozy itp - i zyją. Wiec szkole tez przezyją.
  5. Nie wszystkie tresci da sie on line - np zajecia praktyczne w szkolach zawodowych.
  6. Psychologowie twierdza ze izolacja jest szkodliwa dla rozwoju dzieci i mlodziezy.
7 polubień

Zgadzam sie z tym “seks na odleglosc”

2 polubienia

Dodam ze mowie to zarowno jako matka nastolatki jak i nauczycielka ( Przedszkola)

2 polubienia

Hmm, zabrzmiało jak propozycja. :stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Wszystko zalezy jak to bedzie zorganizowane. Czyli mniejsze klasy, stale grupy i izolacja? Ale jak znam zycie to będzie z tego wielka improwizacja i balagan.
Kolezanki nauczycielki wolalyby do szkoly, bo sa tym uczeniem przez neta zmęczone, a rodzice mlodszych dzieci problemami z zapewnieniem opieki. Ale wszysko zalezy od rozwoju sytuacji - bo cos ilosc zachorowan rosnie.

3 polubienia

Rodzice starszych tez woleliby do szkoly - bo jak same w domu to im durnoty do glowy przychodzą

3 polubienia

Nie mam dzieci w wieku szkolnym wiec jakos nie mam wyrobionego zdania na ten temat.
Słuchajac jednak utyskiwań moich znajomych wiem, ze chcieliby zeby ich pociechy od wrzesnia wrociły do szkoły.
Rodzice narzekają na lekcje on-line a dzieci tesknią za rowieśnikami z klasy

3 polubienia

@Szczery_do_BULU Dystans społeczny to bujda na resorach. Ludzie i tak się spotykają, chodzą na basen, jedzą i piją w knajpach, a młodzież to już w ogóle. Strach przed chorobą ustąpił miejsca lękowi przed kwarantannią i bezsensowną izolacją… Więc szkoły powinny działać tak jak zwykle…

5 polubień

Nie ma na dotychczasowym etapie,nic na 100%.I wszystko wskazuje na to ze nic sie do września nie zmieni.
Ale chciałbym by dzieciaki wróciły jak niczego innego.To co my przeżywamy to bzdura w porównaniu z mlodym człowiekiem dla ktorego towarzystwo,szkolna wspólnota,przyjaznie i miłości’ze szkolnej ławy",są najwazniejsze na świecie.
Sama nauka moze byc w sytuacji ekstremalnej lub choćby tylko zagrożenia,zastąpiona domem i szkoleniem zdalnym.
Życia dzieciakowi w wieku np. 13-18 lat,nikt nie odda.

3 polubienia

Z koleżankami-nauczyciekami jest różnie.

  • Jest b. duża grupa n-li, którym zdalne jest na rękę. Odpada dojazd do pracy, dyżury na przerwach, targanie pomocy z klasy do klasy, dyscyplinowanie uczniów,
  • Jest też niemała grupa n-li, którzy przy zdalnym nauczaniu korzystają znacznie. Zadana praca: “narysuj kwiaty w wazonie i wyślij zdjęcie” - zajmuje to 15 minut zamiast 3 lekcji w trzech różnych klasach(temat ten sam) i bez tłumaczenia światłocieni, perspektywy, proporcji itd. Lekcja wf: “poskacz przez 15 min na skakance i licz ile razy przeskoczyłaś, wynik podaj do oceny” - to zamiast 4 godzin wf w jednej klasie, bo po tygodniu kolejne polecenie: “poskacz na skakance bez skuchy i wyślij mi do oceny ile minut skakałaś” i kolejne 4 godziny lekcyjne z głowy, a pensja leci! - To są autentyczne cytaty z Librusa w sąsiedniej szkole pokazane przez zaprzyjaźnioną dyrektorkę, która rozkłada ręce, bo rozmowy tel z n-lem nie skutkują :frowning:
  • Jest też wcale niemała grupa n-li na wsiach bez stałego internetu, bez komunikatorów, bez osprzętu umożliwiającego prowadzenie lekcji on-line. Ja też mam tylko łącze radiowe, zawodne, zależne od pogody, bo za daleko byłoby ciągnąć kable :frowning:
  • Znam też n-li (w wieku przedemerytalnym), którzy do tej pory nie posługiwali się internetem, bo nie mieli potrzeby. Teraz puszczeni na głęboką wodę nie są w stanie sami się nauczyć.
  • Wyobraźcie sobie, że są domy, w których nie ma stacjonarnego komputera, czy laptopa, Rodzice mają w tel, ale zabierają go do pracy. Dziecko jest wykluczone z prowadzonej lekcji on-line.
  • Co do młodszych dzieci, to bardzo ważna w ich rozwoju jest komunikacja społeczna, której i tak mają mało (smartfon nie zastąpi przyjaciela). Dzieci tęsknią za kolegami, a i bardzo często za swoją panią.

Wobec powyższego jestem zdecydowanym przeciwnikiem “nauki” on line.
P.s. To miało być pod postem Szczerego, nie do @okonek , sorry :slight_smile:

6 polubień

A jak to pogodzić z epidemią? :wink:

1 polubienie

Jak to mówią: - lepiej się pogodzić, niż się kłócić. Tylko, czy ten niecnota wirus wyznaje tę zasadę? Podejrzewam, że nie.

2 polubienia

Zmniejszyć liczebność klas. Wyłączyć chwilowo z programu gry zespołowe na korzyść gimnastyki ogólnorozwojowej, ograniczyć lekcje przedmiotów, których i tak się nie realizuje religia, muzyka, plastyka. Można inaczej zorganizować nauczanie on-line i część nauki przenieść do tej strefy ograniczając ilość zajęć w szkole. Ale to on-line musi być odpowiednio zorganizowane i od strony tech i od strony przygotowania n-li i uczniów, w tym wyposażeniu w sprzęt. Dlaczego na czas epidemii nie można było uruchomić pracowni komputerowej w szkole dla n-li mających kłopoty ze sprzętem i umiejętnościami? Zakazu nie było, ale … tak było wygodniej :frowning:

4 polubienia

Proponuję zamknąć dzieci w boxach z plexi. Żart oczywiście ale by był dystans to jedyne wyjście. No i klasy mniejsze by dzieci nie siedziały obok.

1 polubienie

Ryzykowne ale konieczne. Nauka zdalna to pic na wodę fotomontaż. I koszmar rodziców. Z tego co słyszę to tylko nauczyciele chcieliby ponownie nauki zdalnej. Bo fajnie “nauczać” w piżamie i jeszcze normalnie zarabiać.

3 polubienia

Wirus to teraz żeruje na ludzkiej glupocie, prawie wszystkie ogniska zakazen sa zwiazane ze zgromadzeniami, najczesciej obficie zakrapianymi. Przynajmniej tak dzieje sie w Hiszpanii. Sredni wiek zarażonego spadl z ponad 60 lat do 34.

1 polubienie

Często myślę, że dyskutujących w TV polityków trzeba by umieścić w boxach (jak swojego czasu na Wielkiej Grze) i odcinać głos, gdy mówią nie na temat. Może wtedy dałoby się ich słuchać :slight_smile:

5 polubień