Mowa o nim.
Kilka lat temu sprawdzałem te info na angielskiej Wikipedii i była na ten temat informacja. Jako, że na Wikipedii bardzo szybko można coś edytować, nie jestem pewien czy nadal ta informacja jest. W każdym razie była.
Mowa o nim.
Kilka lat temu sprawdzałem te info na angielskiej Wikipedii i była na ten temat informacja. Jako, że na Wikipedii bardzo szybko można coś edytować, nie jestem pewien czy nadal ta informacja jest. W każdym razie była.
No to…Przykro mi bo na starość,jestem i pod tym wzgledem,mocniejszy
Nawet back hend opanowalem na tyle by atakowac.
Dokładnie, to ma być przyjemność, dlatego zawsze chętnie pomagam a czasem sam tez tej pomocy potrzebuję …
Chciałam wkleić zdjęcie, ale coś mi się porobiło i mogę wkleić tylko z mojego komputera, bo znaczek ze strzałką w górę nie ma opcji “z internetu”. coś źle robię?
spoko. ale ja nie chcę wygrać.
I to jest jak w morrisonowskich “drzwiach”.
Ten próg za ktory juz chyba kroku nie zrobie…
Nie znam chlopca ale fajnie ze fejs istnieje.
Pytanie tylko,w jakich jest dzisiaj rekach…
Ale póki co,ja tam mam swoje miejce i bardzo to sobie chwale.
Piochus… Przegrana jest Twoim marzeniem?
nie potrzebuję wygrania
No nie mów, że zgubiłeś gdzieś ambicję i wolę zwycięstwa
Gra się po to, by wygrać
Mam konto na fb, bo było mi potrzebne, ale nie ujawniam w nim prawdziwych danych. Nikt nie sprawdza dowodu, Peselu, nr ubezpieczenia, więc po co mam je podawać?
Też czasem jest mi potrzebny. Dlatego 1-3x/ miesiąc tam zaglądam. Zaczęło się od obywateli Gambii, potem było Togo, Senegal … W końcu przyszedł czas na Europę.
Niesmak jednak po tym, co ten chłopczyk powiedział jakoś pozostał. Dla każdego FB jest nieco czymś innym.
Ja tam konta nie mam i nigdy nie miałam. Znacie już mnie troszkę więc wiecie, że nie jestem zbyt mocno otwarta.
Też jestem tam “kimś z kosmosu”. Czegoś się nauczyłem …
Jakoś to nikomu do tej pory nie przeszkadzało
@collins02 i @anon18020312 znikli.
Poszli ćwiczyć grę
A nie jest to prawda,moja droga.
I bardzo byś sie zdziwila gdybys sie zorientowala,komu poswieciłem ostatnich 10 min.
Bardzo rzadko się dziwię. Już wiem komu. Jednemu z Pytamków
I dobrze
Oboje wiemy ze to stracony czas.Ale przynajmniej lustra sie nie boje
Jak to czasem bywa,sa strzepy normalnosci w tych jego wypadach…
Tyle ze wg.autora,prowadzą tam gdzie nawet słowa najbardziej uporzadkowane,tracą swoj sens.
A ja czasem bardzo się na niego złoszczę, a czasem mi go żal - tej jego samotności, tego, że “nikt go nie rozumie”, nikt nie chce się z nim zgodzić. Zauważ, jak bardzo po przerwie stracił na jadowitości. Jego przezwiska są już o wiele mniej złośliwe i mniej soczyste. Wręcz zaczyna się robić nijaki.
Przedtem miał prawdziwą inwencję twórczą i jak rzucił jakimś złożonym epitetem, to prawie pod biurko wpadałam ze śmiechu, a teraz? Teraz jakoś tak mdło
Wszystko do czasu.Przerabialismy to juz dziesiątki razy i jak myslisz,skad te bany sie biorą?
A gdybym ja byl,jak mi kiedys wrózono,moderatorem?
Nie zawsze sie zgadzam ale generalnie podziwiam nerwy @okonek.Czy moze bardziej jakies zdlonosci balansowania…Kiedys bylo paru modów.Teraz ona sama…
A inni wolą wejsc raz na rok by oglosić:Hej,dawno mnie tu nie bylo!
Po czym po paru grzecznosciowych hołdach ktore wyraznie zadowalają te"ego",znikają.
Ile razy to juz bylo?
Dla mnie to glupie pytanie ale akurat Tobie,“nowej” odpowiem ze jest to trudne do policzenia.
Collins - to nie jedyne forum, które “się kończy”. Fora padają.
A Harmonik?
On ma tylko nas. Ma myślenie jakie ma, ale jesteśmy raczej jego jedynymi znajomymi. Zwierza się nam, opowiada o swoich zamierzeniach, o tym, co robił, o tym, o czym myśli.
Niektórzy z powodu takich a nie innych zachowań są “porzucani” przez znajomych z reala i mam takie dziwne odczucie, że z Harmonikiem tak właśnie jest.