Takie sobie zagadki

Ładnie, jak zwykle zresztą, napisane :kissing_heart: Musiałem sprawdzić coś napisała, bo bym się udusił. Przy Tobie “ćwiczenie silnej woli” kompletnie mi nie wychodzi :sunglasses:

1 polubienie

Te okladke skopiowalismy metoda na epidiaskop w formacie plakat. Praca zbiorowa - wlasciciel plyty mieszal farby, ja z kolega malowalismy.
Powstaly cztery rekodziela.
Moj poszedl do ludzi, kolega zdaje sie jeszcze ma. Przekazany jako pamiatka rodzinna.
Niedobory wyzwalaly inicjatywe :wink:

2 polubienia

Na serio takie inicjatywy zawsze mi imponują. Jak nie drzwiami to oknem. W życiu nie cierpię jednego: to jest niemożliwe! Nie da się! Wszystko się da. Fakt, ciężko parasol w tyłku otworzyć, ale zawsze odpowiadam: masz głowę i ch… to kombinuj.

Pozytywnie mnie nastroiłaś @okonek. Obiecałem, że przygotuję obiad. Przygotuję! Przecież nie twierdziłem, że będzie zjadliwy. Będzie tylko obiad :sunglasses:

Ja jeszcze pomyslu na obiad nie mam. Jednogarnkowe danie z ryba i odrobina owocow morza jako wkladka proteinowa?

1 polubienie

Adamowi też się nie udało :joy::stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Ach, przypomniał mi się ich koncert w Chorzowie w 2007 w strugach deszczu! I ten kawałek oczywiście też.

1 polubienie

Zazdroszczę Ci @Bingola.
Mam teraz słuchawki, dźwięk na maxa.
Z takich bardzo znanych, miałam okazję poznać na koncercie Roda Stewarta. Nuuda.

1 polubienie

Bliżej miałaś, mogłaś się wybrac. Miałem jeden bilet na zbyciu, sprzedałem pod stadionem.

1 polubienie

Zaczęłam chodzić na takie imprezki jakieś 10 lat temu? Pod warunkiem, że odbywały się w moim mieście.

Oj, tam, Chorzów przeciez o rzut beretem!

1 polubienie

Po pierwsze,autorem okladki byl Barry Godber,nie mający nic wspolnego z zespolem.Jego grafika zostala niejako"odkryta" przez teksciarza Pete Sinfielda i zaakceptowana z entyzjazmem przez Roberta Frippa.Godberg wkrótce potem zmarl…
W 1970 roku zespol byl juz na etapie,“In The Wake Of Poseidon” a,jak piszesz,“zaistnial” wlasnie pierwszą plytą oraz seria koncertów ze slynnym Hyde Parkiem na czele,gdzie zespól w ogólnej ocenie obserwatorów,po prostu odebral ochote na wystep,The Moody Blues…
Ile w tym prawdy,nie sposob na 100% potwierdzić ale pewne jest ze to wlasnie wtedy zauwazono ze,cytuje,“jak to mozliwe ze zespół malo znany,zaraz na starcie zostawia reszte,nie wykluczając tzw. sceny Cantenbury,o dobry rok z tylu”.
To powiedzenie trafilo nawet potem do polskiej prasy,brzmiac podobnie:King Crimson zawsze byli przynajmniej o krok przed innymi zespolami.
Te dywagacje zakonczyl rok 1974 i koncertowy album,“USA”
Pisanie jednak ze akurat ten zespol zaistnial za sprawą okladki,dzisiaj potraktuje jako żart bo caly ten wątek tak wygląda i ja nie mam zamiaru sie wylamywac :upside_down_face:

1 polubienie

Nie w tym rzecz.
Kilkanaście lat temu wygrałam 2 bilety na imprezę muzyczną w katowickim Spodku. Też nie pojechałam. Bilety oddałam osobie, która zajęła 4 miejsce :grin:

1 polubienie

Słucham sobie kolejny raz Phila i czytam co piszecie :wink:
Sprawdziłam o co chodzi z tym obrazem na okładce albumu.
Kilka źródeł podaje, że Peter Shinfield wziął obraz z biura EG. Pokazał go swojemu znajomemu (Barry Godberg, programista), i tak powstała okładka albumu, która została okrzyknięta za najstraszniejszą okładkę roku.

2 polubienia

Jak ktoś mnie pyta: Do you remember?

To od razu przychodzi Judas Iscariote

2 polubienia

Tak,to calkiem mozliwe…Dzisiejsze opisy nie sa w stanie wejsc do pokoju w danym momencie,50 lat temu…Ja jednak opieralem sie na wypowiedzi Frippa zawartej w historii prog rocka,filmie z BBC-4.Trzyodcinkowy obraz z przed mniej wiecje,5-6 lat…
Kazde,podobno w 100% oryginalne posuniecie czy to graficzne,czy muzyczne,czesto ma swoje korzenie…
Ok. polowa pierwszych nagran Led Zeppelin to urozmaicone i rozwiniete [fakt ze genialnie!] kompozycje dawnych bluesmanow,czego z okladki sie nie dowiesz…Chcialoby sie powiedziec,“a fe,mr.Page!”

2 polubienia

Jak ktoś mi gra takie rytmy, to… :grin:

1 polubienie

I tak, jego kocham najbardziej.

Oczywiście, że temat to tylko jeden wielki żart. Nieważne kto jest autorem okładek płytowych, ważne tylko to, że kojarzą się z tym zespołem. Tak na przyszłość, lubię Franka Zappę, lubię jego odbiór rzeczywistości. Chcę by moje tematy były tylko w jednym promilu takie jak mentalność Franka. Fakty, bez emocji, są i pozostaną tylko faktami. Pozdrawiam serdecznie.

2 polubienia

Mój chwilowy pobyt na tym forum też proszę potraktować jedynie w kategoriach żartu. To pożegnam się już. Miło było :slightly_smiling_face::wave:

1 polubienie

Mnie również.

1 polubienie