Druga kolejka zawsze idzie szybciej
Cos w tym jest
Wrażliwość.
Jestem WWO.
A to oznacza że rozwalają mnie rzeczy których większość ludzi nawet nie zauważa.
Też tak mam.Z tą szczerościa i waleniem prosto w oczy. Nie interesuje mnie czy komuś się to podoba czy nie. Nie interesuje mnie wrażenie jakie na kimś robię. Bardziej interesuje mnie spokój mojej duszy i fakt,że niczego nie duszę w sobie.
Tylko bez skrótów bo zaraz mi sie wszystko kojarzy ze współczesnością ADHD
Co to znaczy,WWO?
Ale generalnie wrażliwość to nie slaby a silny punkt.Wiem ze w określonych okolicznościach trudno na tym"zarobić".Niemniej jest to powód do zadowolenia albo nawet i dumy…
WWO- Wysoce Wrażliwe Osoby
Collins - wbrew temu, co myślisz, to wcale to życia nie ułatwia a wręcz przeciwnie. Ukrywanie się przed zgiełkiem, nieuporządkowaniem, unikanie wielkich grup i hałasu sprawia wrażenie wycofania, co przez świat wcale nie jest odbierane pozytywnie.
Całkowite nieporozumienie.
Nigdy i nigdzie nie napisalem ze pozytywne cechy ułatwiają życie.Owszem,ułatwiają poranne spojrzenie w lustro ale na tym czasami koniec.
Poza tym na ogół dosyć daleka droga od przekonania do uczynku.A ukrywanie sie,jak piszesz to chyba nie jest droga do robienia użytku ze swej wrazliwosci
Reakcja na nadmiar bodźców lub zbyt silne bodźce nie jest zależna od wrażliwca. Takie reskcje po prostu są i gdyby nie samoobrona, mogłoby się to różnie skończyć.
Przykład?
Proszę.
W chodzisz na zabawę - normalną fajną zabawę , z grupą przyjaciół,
Orkiestra gra, ludzie tańczą, wszędzie gwar, wybuchy śmiechu itd.
Jest fajnie . Bawisz się. Podoba Ci się to.
W pewnym momencie zabawy tańczyłaś bardzo blisko orkiestry. Natężenie dźwięków sprawiło, że jest Ci bardzo dziwnie i nagle sporo rzeczy zaczyna Ci już przeszkadzać: nie tylko jazgot instrumentów, ale i chichotliwe śmiechy przyjaciółek, widok czerwonych twarzy bełkoczących coś niezrozumiale, podrygujące na parkiecie ciała. Wszystko to zaczyna Cię denerwować, to co na początku cieszyło, teraz wkurza. Najchętniej zwiałbyś i schował się w jakimś lesie czy pustym pokoju. Za dużo tego. Nadmiar bodźców wyzwala w Tobie uczucie niepewności lub nawet agresji.
To jest WWO, a nie to, że widzisz, że “wszystkie ptaszki śpiewają, a jeden nie śpiewa, bo mu pewnie smutno”. Te pojęcia często są mylone. Owszem - te rodzaje wrażliwości przeplatają się ze sobą, nachodzą na siebie i rozchodzą się, ale nie jest to to, co zwyczajowo rozumiemy pod słowem wrażliwość. Tutaj jest to pojęcie bardziej ogólne i szersze.
Nie dość ze ja myślałem zupelnie o czymś innym to daje głowe ze @Vilemo tym bardziej.
W skrócie.Wrazliwość kojarzy mi sie z reakcjami na cudze doznania.Od sukcesu [jak u mnie] po niedole [jak u wiekszosci].A nie z bólem uszu po przesterowaniu orkiestry.
Ale gdyby nawet to ide do baru aby odpocząć.Nie mowiac juz o tym ze moja wrazliwość związana jest raczej z tym co ta orkiestra gra a nie z tym jak głośno.
O ptaszkach nawet nie pomyślałem choć uwielbiam ich poranne koncerty i niekończące sie obserwacje w terenie.Owszem,mozna to nazwać wrazliwoscia na piekno przyrody i nie spychać na margines jako mniej ważny element wrazliwosci.Ale przeciez nie o tym mowa,prawda?
No widzisz @collins02 . Ty myślisz o normalnej wrażliwości i mylisz pojęcie “ludzia” wrażliwego z powodu empatii i takiej jakiejś “delikatności” z ludźmi WWO. Dlatego właśnie usiłowałam to wyjaśnić.
To ja w takim razie kompletnie odpadam od WWO.
Yoko ma rację… WWO to też nagle rozsypanie się i szloch bo np.ksiezyc jest ładny…Dużo by mówić… Telewizji od wielu lat nie oglądam bo płakałam nie tylko na wiadomościach ale i na reklamach bo jakiś drobny szczegół rozwalił system.U mnie WW sprawia również ,że przez tydzień leże jak totalnie nawalona,rzygam,do ubikacji na kolanach,na kiblu dzieci mnie trzymają bo spadam…Straszne. Neurolodzy nie mają na to leku. Nadwrażliwość emocjonalna ma więcej minusów niż plusów…
Lewis - przybij piątkę.
Dlaczego?
Już Ty dobrze wiesz, dlaczego
Też tak masz… Żyć nie umierać…Tragedia.
Mam niestety. Mniej silnie niż TY - więcej “wytrzymuję”, ale mam.
No to wyraznie zle Cie zrozumialem.A i poszerzyłem swoją wiedze.Ba!Myslałem ze tu mozna znalezć jakies styczne miedzy nami ale jest dokladnie na odwrót.
No i faktycznie,to słabość choć tak zarysowana to dla mnie wręcz choroba.
Na przyszłość nie uzywaj skrótów bo mnie odrzuca jak smsowe gadanie Żartuję
Chciałem napisać, że słabym moim punktem jest strach o tych, których kocham. Ale, jak przeczytałem powyższe, to chyba słaby punkt nie jest.
No i moim zdaniem slusznie!
Ciekawa sprawa tu sie wyłania.Jednoznacznie pozytywne cechy a powiedzmy,poziom jakiejś bezsilności…
Ja gdybym mial o sobie napisać to od razu wskazalbym na naiwność.I tu wiadomo ze to slaby punkt w pełnym tego słowa znaczeniu.
Ale to co Ty piszesz,to dla mnie ważna cecha osoby dojrzałej i odpowiedzialnej a nie slaby punkt.
@Vilemo - już Cię lubię, bo szybciej niż inni zauważysz tego smutnego ptaszka.
To jest ze sobą wszystko tak silnie powiązanie, że nie da się oddzielić do końca typu jednej wrażliwości i innej