Twoj najwazniejszy dzien zycia?

Jak grałam dyplom w szkole średniej…

1 polubienie

Trochę się ważnych rzeczy w życiu dział i ciężko mi się teraz zdecydować. :slight_smile:

1 polubienie

Egoistycznie
Dzien, ktory nadejdzie :heart_eyes:

1 polubienie

@Mamita, taki piękny tekst, może sobie powiesić na słomiance niepoprawny optymista.
Prócz naszych latorośli, mamy w tyle głowy wiele trudnych zaleciałości.
Człowiek nie komputer, nie da się zresetować.

1 polubienie

Niepoprawny optymista?
Dlaczego?
Można przecież oczekiwać,że ten NASTĘPNY DZIEŃ okaże się tym najważniejszym.
Punkt widzenia z wiekiem się zmienia,takie mam wrażenie.

2 polubienia

Podobno w Neapolu mnóstwo śmieci i niezbyt ciekawie.
Co by Ciebie tam “zaciągnęło”?

Możliwe. Pogadamy, jeśli taki dzień nadejdzie.

1 polubienie

Goethe powiedział; - zobaczyć Neapol i umrzeć To znaczy, że Neapol w jego oczach był tak piękny, że już nic piękniejszego człowiek w życiu nie zobaczy. Powiedzenie jest jednym z najbardziej znanych na świecie i metaforycznie określa najpiękniejsze przeżycie w życiu człowieka.

Nomen omen, poeta wypowiedział te słowa podczas szalejącej wówczas zarazy…

3 polubienia

Daj spokój.
Wszyscy zgodnie ze scenariuszem zaczynamy fiksować na punkcie zdrowia.
Człowiek kichnie i wszyscy się podejrzliwie odsuwają i uciekają.
Są przecież alergie,przeziębienia,gronkowce,paciorkowce,salmonellozy i inne listerie…
A wszyscy TYLKO o KORONKOWEJ CHOROBIE…

2 polubienia

Ale ja nie o covidzie.

1 polubienie

Chcesz umrzeć w Neapolu?
:wink:

Bo to nie mialo byc łatwe pytanie :upside_down_face:

1 polubienie

Myślę, że to był dzień w którym poznałam mojego męża, bo wszystko co ważne stało się z nim lub dzięki niemu.
Dziecka sama sobie nie zrobiłam :grin: więc w ten sposób na to patrzę, tym bardziej, że związek mam udany. Mam też takie poczucie, że razem przeszliśmy przez ciążę i pojawienie się córki na świat, wychowanie jej. Oczywiście każde z nas jakoś na swój sposób, ale kochającemu, troskliwemu ojcu nie śmiem niczego ujmować.
Krótko pisząc to był nasz dzień ten najszęśliwszy.
Teraz w czerwcu była wyróżniona jako najlepsza uczennica w szkole. Dostawaliśmy z mężem gratulacje i łzy łykaliśmy ze szczęścia też, choć oczywiście to nie jest wyznacznikiem jakimś miłości do dziecka.

5 polubień

No nie da sie wiecej tych "najlepszych odpowiedzi"przyznac… :innocent:
Pamietam noc kiedys poznalem zone…Prawie dokladnie polnoc,w pubie…Ale dalej to bardzo podobnie do Ciebie.Przy czym dzien narodzin corki,traktuje jak ten najwazniejszy…
Wstrzas jaki wtedy przezylem trwa wlasciwie do dzisiaj :upside_down_face: Fenomen przekazywania zycia nie ma sobie rownego!
I dalej tez blisko bo corka ma paski od 5 lat i radzi sobie wysmienicie.Nawet gdy pisze te slowa rozpiera mnie taka duma ze malo guziki od koszuli nie pourywa :joy:
Gratulacje dla Ciebie!

4 polubienia

To i ja się pochwalę.
Moja druga córka, była mistrzynią Polski w piłce ręcznej w młodziczkach, juniorkach młodszych, juniorkach i w dorosłej piłce dwa razy, z Montexem Lublin i Gdynią. W międzyczasie brąz w Elblągu. W kadrze młodzieżowej i dorosłej też występowała. I jeszcze 5 lat w Bundeslidze. W szkole także czerwone paski, zamiłowanie do historii. Grając w handball, nie zmarnowała czasu, bo ukończyła, najpierw AWF -AZS w Gdańsku, a następnie germanistykę na Uniwersytecie Gdańskim. Dołożyła jeszcze studium fitness i studium dziennikarstwa sportowego. Jest bardzo oczytana przy tym. Gdy była w 3 klasie szkoły podstawowej, zabrakło mamy i całe wychowanie dwóch córek spadło na moje barki.

Teraz jest szczęśliwa żoną, ma parkę bliźniaków.

A w tym roku, w czerwcu skończyła 40 lat. Ja pierniczę, kiedy to minęło?

7 polubień

Olleeee!!! :innocent:
Moja ma 14 lat ale…Kiedy tylko wspomne jak po raz pierwszy trzymalem ja przy choince z mrugajacycmi lampkami,mam wrazenie ze to bylo wczoraj…
Lata leca tak szybko ze sie w glowie kreci…Za tydzien,22 rocznia slubu… :innocent: :innocent: :innocent: :thinking:

4 polubienia

Pffffff. Mój syn po każdej wywiadówce miał czerwone paski :stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Kujon, znaczy się… :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Nie. Nigdy nie oberwał za oceny :wink:
Ale jest jak ja. Przykładał się tylko do przedmiotów, które były wykładane przez fajnych nauczycieli, resztę zaliczył tak, żeby nikt się nie czepiał.
Czyli na trójkę.

2 polubienia

w tym powiedzeniu to ja bym z Goethem polemizowala
Neapol jest miejscem niebezpiecznym nie dosc, ze mafia to jeszcze Pola Flagrejskie :slight_smile: wybieram wolnsc

1 polubienie