Twoja najciekawsza podróż?

Miałem wiele ciekawych podróży, jednak najlepiej wspominam tę sprzed kilku lat - rejs jachtem po wyspach Liparyjskich, z których każda jest wygasłym, lub czynnym, jak Stromboli, wulkanem.

4 polubienia

No na pewno fajne widoki

1 polubienie

Poczekajmy na post @Benasek , ten to się dopiero napodróżował!

2 polubienia

Ja dwa lata temu wybralem się do Mediugorie motocyklem. I była to moja pierwsza wyprawa zagraniczna. Piekne widoki zwłaszcza w Chorwacji gdzie Magistrala Adriatycka ciagnie się tuz nad Adriatykiem. Cuś pięknego

3 polubienia

Kolejna podroz miala byc do Wietnamu i Kambodży, ale corona happened
Ta piesza wycieczka byla super. Spanie w namiocie, jedzenie z kuchenki turystycznej, caly czas z dala od cywilizacji :blush: No i widoki…
Ale te odciski na stopach… brrr… i węże! :flushed:




4 polubienia

No nareszcie jakies ciekawe"pytanie" :wink:
Nazbieralo sie tego troche…Kiedys myslałem ze tunezyjska,szara codzienność pod błekitnym niebem w temp. 43 stopni ale…Nie.
Dzisiaj bez mrugniecia okiem wskazuje na Sycylie.Katania,Taormina,Syrakuzy…Moim marzeniem zawsze byl park narodowy w stanie Alberta w Kanadzie [Banff] ale to sie chyba tak szybko nie ziści.
Za to Sycylia jest niejako pod bokiem…
Trafilem tam na poczatku lutego a wiec na świeto.Św.Agaty.Co to znaczy świeto we Wloszech,tylko wydawalo mi sie ze wiem :slightly_smiling_face:
Pelne zaangazowanie wladz,mediow i społeczenstwa,atmosfera nieustającej fiesty…Słońce,wino i śpiew…I nie ma w tym nawet grama przesady lub jakiejś umownej przenośni…
Jednak najwiekszą atrakcja byl maleńka Taormina,z widokami na Etne.


Z kretymi uliczkami,malutkimi sklepikami,plakatami oraz kafejkami w ktorych czules sie jakby ktos za Tobą zatrzasnął drzwi,pod koniec XIX wieku.
Teatry rzymskie,teatry greckie…
A gdy trzeba,spotkanie z Claudią :innocent:

Byly i sklepiki z plytami…Nie to co u nas ze tylko Empik z ignorantami…15 min. gadalem o Premiata Forneria Marconi!!!
Muzea i kościoły…To juz osobna bajka!Rok wczesniej podziwialem Tintoretta w cudownej acz zatloczonej nie do wytrzymania,Wenecji…
Tutaj trafilem na Belliniego i Antonio Zanchiego.Plus kilkunastu malarzy o ktorych istnieniu nawet nie wiedzialem…
To chyba Leopold Staff zabawil kiedys na Taorminie…Choc moge sie mylić :thinking:
I o ile Syrakuzy to tylko zabytki skupione wokół portu,dzielnie odpierającego w średniowieczu islamskie napady na czele z łowcami niewolników,to Katania jest juz prawdziwa stolicą regionu.Obejść mozna w jeden dzień.Ale by poczuć,zapoznać sie…To juz trzeba dni kilku.
Najmniejsza Taormina jest juz samą historią…Spacerowalem uliczkami i wyobrazalem sobie ze budze sie w pokoiku w jednej z nich…Ze otwieram drewniane żaluzje i ze nikt ani nic mnie nie goni…
I ze śniadanie czeka :joy:

4 polubienia

Koniecznie zobacz dawną komedie obyczajową,“Jesli dzis wtorek to jesteśmy w Belgii”!

2 polubienia

Piekna wycieczka. Na takie warto czekać.

1 polubienie

Węże ale nie te ogrodowe :wink:. Piekna pogoda.

@benasek to prezesem naszego klubu wloczykijow moglby zostac. :blush: A zastepca liczac w kilometrazu to pewnie @birbant

1 polubienie

2 tiger snakes i 2 brown snakes stanęły na naszej drodze. Tygrysie sobie spaly zwiniete na srodku sciezki no i du…a. Nie da się ich obejsc! Po bokach takie krzakory, że nie da sie tam wejsc. Co robic? Rzucac w nie badylami z bezpiecznej odleglosci! Innego wyjscia nie ma! Ale czy taki patyk od razu je obudzi? Nie. W obu przypadkach potrzeba bylo kilku rzutów. Nie daj Boze nadepnac na takiego węża… zostaje się modlić o zasięg w telefonie i żeby helikopter Cię znalazl na czas. Mielismy przy sobie zestaw do opatrunkow w razie ugryzien wezy. I wykupiony ubezpieczenie na transport medyczny, bo taka wycieczka helikopterem to pewnie dobrze ponad 10 tysi$.
Na dwa brazowe węże moj facet prawie nadepnął… na szczescie są duzo mniej agresywne niz tygrysie i ratowaly sie ucieczka… chociaz są bardziej jadowite. Na drugiego prawie nadepnął w sandalach(przez wiekszosc podrozy mielismy na nogach ochraniacze, takie jakby czapsy do jazdy konnej), 5 minut po tym jak powiedział “ja się przejde na plaze”, a ja odpowiedzialam “jestes pewien co do tych szortow i sandalow?” :roll_eyes::roll_eyes::roll_eyes:
Masakra. Nastepnego dnia zrobiliśmy sobie przerwe w marszu… musielismy psychicznie odpoczac po tych przezyciach i poczekac na nizsze temperatury.

5 polubień

I nie ukrywam ze chcemy tam jak najszybciej wrocić.I jeszcze zobaczyć Messyne

Pamietasz ksiazke Klub włuczykijów?

1 polubienie

Z opowieści znajomych pracujących za granicą z innymi polaczkami

Mowili o sobie?

O tamtych. Wolą mieć muzułmana za ziomka.

Dziwne ale oni tez Polacy?

1 polubienie

O książki Niziurskiego to tu lepiej nie pytac, bo sie zaraz worek ze wspomnieniami otworzy…

3 polubienia

Tak. Wyjechali za chlebem. Niemcy, UK, Francja, Holandia. Z tymi gadałem o polaczkach.

Dlaczego ten helikopter jest az tak drogi???Kurde,to nie jest kieszonkowe… :thinking:

1 polubienie