Czy można być zadowolonym ze swojego wyglądu przy nadwadze rzędu 20, 30, 40 kilo ?
Można akceptować siebie w takim wydaniu?
Mozna sie akceptowac.
Nie kazdy przywiazuje wage,do szczuplej sylwetki.
Znam tez osoby wyjatkowo chude,ktore uwazaja die za wzor.
A to tylko skora i kosci.
To już przesada w drugą stronę.
Równie niebezpieczna jak nadwaga .
Anorektyczki umierają z głodu.
To jest straszna choroba.
Można się bardzo skutecznie oszukiwać, do tego stopnia, że samemu się w to wierzy.
No właśnie…
Dla kogoś ,kto był szczupły i “przybrał jak Wisła w Sandomierzu” to raczej nie jest powód do samoakceptacji,ja przy pewnej tolerancji wagowej już dawno wiem ,że to NIEZDROWE!
I mam to w głowie,że “kobiety koło 70-tki” chudną regulaminowo hahaha!
POCZEKAM…
Ale jeszcze masz trochę do czekania?
Pani Dominika otwarcie piszę, jak wielkim problemem jest jej nadwagą , można poczytać tu i tam, ona zmuszona była zaakceptować ten stan rzeczy , co nie znaczy , że z tym nie walczy. Przytyć jest łatwo , trudniej to zbić , jeśli nawet się uda , kg powracają. Wiele osób z 1 stron gazet poddało się operacji , bo żadna dieta nie okazała się skuteczna. Z nadwagą nie można czuć się dobrze, to powoduje wiele ograniczeń.
A ja czytam zupełnie coś innego .
Ona na instagramie swoim ciągle podkreśla, ze lubi siebie taką.
Akceptuje i póki co nie zamierza chyba tego zmieniać.
Chodzą plotki , ze on jest feedersem i to co widzimy to jego zasługa.
Dużo teraz tych zboczeńców na tle wagi .
To jest dopiero zaburzenie.
Ale masz rację.
Nadwaga to w zasadzie same ograniczenia.
Nie myslalem o anorektyczkach,bo jak piszesz,to straszna choroba.
Ale zwyczajnych chudzielcow,ktore uwazaja,ze sa piekne i piekni,bo takich tez facetow poznalem,ze normalna kobieta,by go cyckiem zabila.))
Fakt sam mam ok 10kg nadwagi,ale to nic,zwazajac na to,ze juz prawie 12 lat nie chodze.
Wiec brak ruchu,swoje zrobil.,no i wiek.
Mi wpadła jej wypowiedź o ogromnych kompleksach , miała ich tyle , że celowo odrzucała myśl o jakimkolwiek związku.
O tych ograniczeniach pisałam z własnego doświadczenia , nie zareagowałam właściwie na zmiany metabolizmu, do 40 mogłam zjeść na śniadanie konia z kopytami , dociągnąć to foremka ciasta i czekać grzecznie na tłusty obiad , zero nadwagi, ale to było dawno temu
To nieźle się trzymasz
Z latami coraz ciężej jest utrzymać wagę…
Staram sie,cwicze,by sie nie zapuscic)))
Nie wiem , sądzę że ogromną rolę odgrywają geny .
Ale salceson z niej.
Akceptować siebie można tylko że to jest niezdrowe dla organizmu. Można być okrągłym, pulchnym i mieć lekką nadwagę ale otyłość to już nie jest zabawa.
Nie mam pojęcia, co czują otyłe osoby, bo sam nigdy taki nie byłem. Ale znałem kilku grubasów płci obojga, które były bardzo fajnymi ludźmi. Znalem też i zakomleksionych z tego powodu.
Ja się nue akceptuję. I walczę i przegrywam.
Jak sie ma wymaglowany umysl to mozna nawet uwierzyć ze to normalne i dalej żreć bez opamietania.Zapraszam na Wyspy!
Nie wiem…Ja bym sie zakatowal a wrocilbym do normy ogólnoludzkiej.
To jest obrzydliwe.
A zauważyłaś, że osoby otyłe są bardziej pogodne? Może dlatego, że nie trzymają ścisłej diety, nie wkurzają się na zjedzone kalorie, złamane zakazy. Sprawiają sobie drobne przyjemności, zamiast ciągłych wyrzeczeń? Moja ciocia zwróciła mi na to uwagę, i… miała rację?