Veganie nie jedzą nic od zwierząt… ale buty są z skóry aaa nie jejku nie? to są z szkodliwego PE.
A veganie wiedzą że klej jest z zwierząt? Wiedzą że uprawy rolne to musiał ciągnik zrobić który pracuje na ropę… A może koń ciągnął pług i koń cierpiał?
Veganizm to głupota i hipokryzja.
Powinni to leczyć
Uważam że veganizm jest ok. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego sprawdzić i zweryfikować, dlatego możemy wybierać to co zależy od nas. Koleżanka @vera223 może się wypowiedzieć w temacie. Ktoś Cię próbował nawracać na nową drogę?
Jak ktos chce zywic sie trawa to co mi do tego?
Owszem niektorych potraw nie jadam z powodow ideologicznych, innych, bo mi nie smakuja lub wiem co jem i w jakich warunkach to powstawalo.
Futer nie nosze. Skorzane buty czy plaszcz lub kurtka?
Zero waste, z krowy czy swinki (inne kopytne i skrzydlate pdobnie) przy odpowiednim przetworzeniu nic sie nie zmarnuje.
Kotom zostawmy lapanie myszy, a psom strozowanie.
Unikam takich ludzi jak OGNIA!!!
A tych z obluda wpisana do cv to juz tak unikam ze nie mam slow.
Zawsze mi sie kojarza z takimi komunistami ze Szwecji [byl taki film na jednym z maratonow kinowych,ok. 20 lat temu].Otoz owi “wielcy” komunisci,nosiciele tzw.“postepu” bardzo chetnie korzystali zwszelkich dobrodziejstw dostepnych powszechnie raczej tylko w kapitalizmie a juz wyjatkowo chetnie przygladali sie jak ich rodzice placa ich rachunki
Wszelkie diety polegające na niejedzeniu czegoś tam są ok, póki nie dorabia sie do tego ideologii.
@collins02 Nie trzeba być roślinożercą żeby “mieć gorliwość neofity” i bywać hipokrytą czy konformistą.
Ja jestem wegetarianinem, ale niepraktykującym
@Bingola Jest fajna książka “Glutenowe kłamstwo” gdzie opisano historię gościa, który jako pierwszy wpadł na pomysł czegoś na kształt diety bezglutenowej. W końcu otworzył ekskluzywny ośrodek gdzie karmił ludzi bananami i ryżem z wykluczeniem cukru tworząc coś na kształt sekty.
Dla mnie nie jest wiarygodna.
Sam fakt, ze miesa nie jesz? Masz prawo. Ale ZMUSZANIE do przyjecia jarskiego (czy jakiejkolwiek innej diety) punktu widzenia bywa denerwujace.
Owszem, mamy pewne nawyki jedzeniowe - bardziej jak np. kosher powiazane z tysiacletnimi obserwacjami i dowiadczeniami co nie zaszkodzi po to czym skorupka za mlodu nasiąkła, bo w domu sie jadlo.
Teraz ustalenie wlasnego menu to jak niezbywalne prawo do zycia - ja Cie salatkami karmic nie bede, ale zgliwialego bialego poznanskiego sera mi pod nos nie podstawiaj
A ja rotacyjnym.
To ja ateistka chyba?
Rotacyjna?
Salate czy inne zielsko tez zjem, ale z zielska to moze jakies zeberka?
Dwa dni jadłam. Dziś skończyłam
Aż podskoczyłam z zaskoczenia, że właśnie o nich napisałaś.
Bo dobre zeberka nigdy nie sa zle…
Dziś kupiliśmy mięsne… to dość tanie mięso ale… po nim mam w zębach mięso AA tak weganskie sa.