Vnl 2025

Faktycznie. Pomyliło mi się z Turcją i o niej miałem pisać. Już poprawiam.

1 polubienie

From England,with love :laughing:

1 polubienie

Nasi siatkarze na Uniwersjadzie dobyli złoto. Z grbiciowych grali tam Gierżot i Dasewicz. Jest to drugie złoto w historii polskiego studenckiego wolejbala, były 2 srebra 3i brązy. Myślę, że kilku z tych studentów w przyszłości zasili kadrę reprezentacyjną.

No i jeszcze uwag kilka na temat dzisiejszego półfinału Polek z Włoszkami. Jak już napisałem, w sumie obejrzałem 4 spotkania Włoszek. Grają świetnie ale są ludźmi, nie cyborgami. Też mogą mieć swój słabszy dzień. Też popełniają błędy, a Egonu też była kilka razy zablokowana, kilka razy nie trafiła w boisku a raz uderzyła w siatkę. Sęk jest taki, że one to robią rzadziej od innych.
Myślę, że rezultat w dużej mierze zależał będzie od przyjęcia. To wyjściowa baza dla naszych dziewczyn dla konstruowania ataku. Druga sprawa, to serwis. I tu też mam obawy, bo tak jak i z przyjęciem, nasze dziewczyny nie są w tym regularne. Przydało by się kilka udanych obron, tak jak to zaskoczyło z Chinkami. Najbardziej boję się włoskiego bloku.
Ale, reasumując, ktoś wreszcie musi przerwać ten zwycięski pochód Italianek. Nie widzę powodu by tego nie miały zrobić nasze dziewczyny. Oby tylko nie przegrały w szatni. No nie, co ja pieprzę? To są twardzielki, co niejednokrotnie pokazały.

1 polubienie

Rezultat będzie zależał od dnia.
Jakoś nie chce mi się wierzyć by Damaske znowu,jak to sama powiedziała,fruwała ponad innymi…Chciałbym ale…To tak jak liczyć na czyjś geniusz…
W bloku,który od lat uważam za absolutny klucz do skucesu,mamy parę Stysiak-Korneluk która to para,dotąd gra na jakiejś 40% możliwości.
Łukasik,fundament drużyny,gra genialnie ale …w co drugim meczu…
Tak więc,są tu dwie sprawy.Rezerwy jakie tkwią w ekipie oraz tak jak u Włoszek,szeroka ławka.Plus selekcjoner z nie lada refleksem!Bo reagować trzeba czasem NATYCHMIAST!
Lavarini pozwolił ostatnio Stysiak na zepsucie 5 pilek pod rząd…I to pod koniec seta!!!Nie rozumiałem…
Na szczęście była Damaske!

1 polubienie

Damaske ma niesamowity potencjał, podobnie Gryka i Grabka. To świetny materiał na niedaleką przyszłość. I niech się hartują.
Co do meczu, gramy u siebie i mamy nieprawdopodobną publikę. Serce rośnie gdy widzi się naszych kibiców na siatkówce. Hymn śpiewany a capella po trzech taktach orkiestry przez ponad 10000 ludzi robi wrażenie. Chinki rozglądały się zdumione.
Przegrana z Italią tragedią nie będzie, a wygrana wielkim sukcesem.

1 polubienie

Dokładnie!!!
Kombinuję z jakimś piractwem ale jak dotąd,bez efektu…Zawsze na końcu napis że dotyczy tylko ue :roll_eyes:
Gdyby tak wszędzie nasi kibice potrafili…
Niestety,to wyjątek.

1 polubienie

W tym tłumie są dzieci, dużo młodzieży, wszyscy czują się bezpiecznie. I jest wielka siła w dopingu, czuć, że kibice grają dla polskiej drużyny. Nawet gdy nie idzie, dopingują, wspomagają. Potrafią wstać z siedzeń podczas hymnu drużyny przeciwnej,okazując szacunek.
No nic, jeszcze kilka godzin i albo, będziemy się cieszyć, albo nie będziemy.

1 polubienie

A śpiewają jeszcze z L.Herdegenem? Czy to tylko zwyczaj u panów był…? :innocent:

1 polubienie

Oczywiście, że tak.

1 polubienie

No i goovno…Przysłaii mi przypomnienie hasła a potem go nie akceptują…Nie mam do tego nerwów.Od razu bym w ryj dał :enraged_face:

1 polubienie

W oczekiwaniu na dziewczyny…
Kiedyś Fats Domino a ostatnio…No tak w przybliżeniu [1994],Huey Lewis i jego The News! :wink:

1 polubienie

Dziękóweczka za tę perełkę.
Zaraz jadę do kumpla na siatkę. Gdy wrócę, opiszę co widziałem. Jadę tam wcześniej, bo jakieś dobre piwa nabył.

1 polubienie

Katastrofa. Jutro zapodam więcej.

Jutro to… :enraged_face:

Włoszki najwyrazniej,odjechaly światu.Pokazały pięść która odrzuca[od siatki].
Znowu mogłem to śledzic jedynie online ale…Wbrew temu co wcześniej pisałem,Polki zdecydowanie za szybko uznały sie za pokonane.Ósme w tym roku,Amerykanki,były na styk…Nasze dziewczyny tylko w początkach setów…
Trudno.Lavarini coś z tym zrobi.
Polki grają we włoskiej superlidze i to nie jest tak że świata nie znają…Inna sprawa że wybrzmiało to wręcz przygnębiająco…

A teraz inaczej.
Spacer po piwo,nie jest niczym nadzwyczajnym ale na ogół,robi sie to z podniesionym czołem…Dzisiaj…Smutno mi było…I tak sobie człapałem,nie patrząc,w co wchodzę..
I nagle na stopie,poczułem zimny nosek psiaka.Podnoszę wzrok i…słyszę:
-Hello mate! You look pissed off! :laughing:

Może nie w jednej chwili ale od razu humor mi się poprawił…Bo nie ma na tym świecie fajniejszych żuli od Angoli!!! Wyniszczeni jak po wojnie.Wygląd anorektyków bez zębów ale…Sami w sobie,do rany przyłóż!!! Gdybym jeszcze rozumial wszystko co gadają przez te mroczne szpary :smiley:
Usiadłem na 30 min i…pogadałem.
Angole,tacy czy inni,to przede wszystkim kibice.A że z rozmaitych stron…Bałem sie że spowoduję jakąs dawno zapomnianą wojnę…
Ale nie…Wygląda na to że mają to za sobą…I to NAWET ci co kiedyś krew przelewali za Arsenal vs.Tottenham…
Na dzwięk słowa,volleyball,ucichli..No nie znają i co zrobisz?! :smiley:
Tyle że Angole jak zechcą to za 8 lat,będą sie bili o medale…Absolutnie nic mnie nie zdziwi.
Ubawiła mnie ta bezzebna paplanina ale najbardziej,po raz kolejny,ucieszyła mnie ta rodzinno uliczna atmosfera.Nawdychałem się zielska bo nie było wyjścia.Pieprzyć to!!!
W sumie,tego mi było trzeba.Jak 40 lat temu,w Kołobrzegu na plaży,po północy :innocent: Jak na ulicy gdy dorastałem i pół dnia siedziało sie na krawężniku :grinning_face:
Było ich w sumie czworo.Ich trzech i ona jedna.Typy jak z powieści.J.K.Rowling.
No i jak to jest że tutaj człowiek przy takich odpoczywa a w polszy… :enraged_face:

1 polubienie

Gdyby założyć tezę, że Włoszki obnażyły braki siatkarskie Polek, to okrutnie okazałoby się, że Polski zespól ma same braki. W każdym elemencie gry. Włoszki nie przegrały tu z nikim, ale nikt nie grał tak kiepsko jak Polki. Banalnie można powiedzieć, że mecz do zapomnienia, ale ja się z tym nie zgadzam. Nasze siatkarki nigdy tego nie powinny zapomnieć. Można przegrać każdy mecz, osobiście niezbyt liczyłem na naszą wygraną, ale nie wolno przegrywać przed meczem. A nasze przegrały już w szatni a może i wcześniej. Opisywać tego co widziałem, nawet mi się nie chce. Wyglądało to tak, że Włoszki nie dość, że są świetne, to jeszcze miały swój dzień, a Polki odwrotnie. I niech tak litościwie z mojej strony zostanie.

Na przeciwnym biegunie jakości siatkarskiej odbył się drugi półfinał, w którym Brazylia po pięknym obustronnie meczu wygrała z Japonią 3:2.
Ręce same składały się do oklasków. I tak się powinno walczyć na szczycie imprez tej rangi.

1 polubienie

Coś mi się wydaje że niestety,maszz 100% racji…

1 polubienie

Za dwie godziny nasze staną przed szansą na zdobycie trzeciego z rzędu brązu VNL. Po tym co widziałem wczora,j mam prawo nie być optymistą. Ale mam nadzieję, że to się nie powtórzy i dziewczyny zmażą wczorajsze grzechy. Nadzieja umiera ostatnia.

Bardzo rewelacyjnie zapowiada się finał. I wcale nie jestem przekonany, że wygrają Włoszki. To będzie mecz aktualnie dwóch najlepszych drużyn na świecie i żadna nie będzie chciała odpuścić. Gdybym miał typować, to stawiam na Włoszki ale tylko 51:49. Trudno przewidzieć czy to się sprawdzi ale jestem pewien, że Brazylijki z Gabi na czele nie dadzą tak pohulać Włoszkom, a, przynajmniej nie tak jak to zrobiły wczoraj Polki.

Jutro rano podzielę się wrażeniami bo dziś zbyt późno wrócę do domu.

1 polubienie

A ja jestem optymistą.Po prostu z jednego meczu nic nie wynika,każdy mecz jest inny i każdy przeciwnik także…Konieczny jest reset i…Do przodu!
Polki są moim zdaniem,obecnie na trzecim miejscu w świecie.Te różnice są minimalne [nie można zapominać o pechowej Turcji!] ale podium powinno być.

1 polubienie

No i proszę!
18:10 na razie,w pierwszym secie!!Jurczyk już zrobiła 2 bloki!
Szkoda że tego nie widzę…
I 21:13…Zdaje się że nic nie zostało z wczorajszych Japonek :laughing:Oby tak do końca!

1:0 dla Polski.Set do 15 :grinning_face_with_smiling_eyes:

Drugi set i,jak to u kobiet najczęściej bywa,zmiana nastroju.Obecnie 7:9 dla Japonek.Chyba jednak będą walczyć…

10:14 i robi się mecz Japonia:Czyrniańska…Reszta śpi???

13:16 i…kolejny blok Jurczyk! :smiling_face: Tego to ja chyba jeszcze nie widziałem :laughing:

18:19…Chyba je obudziłem…Nagle Stysiak i dwa razy Łukasik,dołączyły do Czyrniańskiej :wink:

20:20…I jest wreszcie to,na co cały czas liczę.Blok Stysiak i Korneluk.Dwa bloki!!!

24:26…Miały je “na widelcu” ale…Jakieś chwilami Polki zdekoncentrowane chyba…Nie widzę…Mam statystyki a resztą to moja stara i sprawdzona wyobraznia…I ta podpowiada mi że to był set do wzięcia i to niemal za darmo…Szkoda.

Set 3.

Na razie pod kontrolą ale…Nie ma tego błysku który pozwoliłby na odjazd.Aż sie pocę ze wstydu gdy mam ochotę pouczać Lavariniego…Ale do cholery,rotuj acan tym rewelacyjnym składem jaki masz!!!

22:14…Ależ poszły.Czyrniańska,Korneluk-Blok i Stysiak,plus na kłopoty Łukasik..Najlepsza artyleria od czasu Glinki i Skowrońskiej!!!

25:16…To był popis…Dlaczego to tylko sie"zdarza" a nie jest regułą??? Przecież tak grających dziewczyn jak przez ostatnich 5 minut,nikt by nie zatrzymał!

Set 4.

Na razie 6:4 ale ze statystyk wyłapałem coć niesamowitego.W blokach prowadzimy…12:1 :grin:
12:11 w czwartym secie…Jest walka i…niesamowite jaki pod tym względem postęp,zrobiły Japonki! W sumie,guzik mnie to obchodzi ale taki mecz,jeszcze pare lat temu,zakończyłby się chyba 20-25 minut temu…

25:23 i…Pozwoliłem sobie na WRZASK!!! Mamy to! Po walce"na noże",mamy znowu brąz!!!
Uczcie się od dziewczyn,jak sie walczy,reprezentanci innych dyscyplin! :smiling_face_with_three_hearts: :heart_eyes:

2 polubienia

Cieszy nie tylko trzeci z rzędu brąz ale i sama gra Polek w meczu z Japonią. Widać było od początku, że Polki wyszły na parkiet po zwycięstwo. W I secie od początku pocisnęły tak, że zrobiło się 5:1 i 7:2. A następnie 14:7. Czego się nie dotknęły zmieniało się w punkt. Japonkom przede wszystkim nie wychodził serwis. Broniły wspaniale, ale i nasze ku memu zaskoczeniu kilka razy wyrwały piłkę spod parkietu. Dołożyły kilka bloków bezpośrednich i to wystarczyło by sponiewierać rywalki do 15.
W II secie już tak słodko nie było, Japonki wzmocniły serwis i u nas od razu sypnęło się przyjęcie. Z tego względu nasze ataki stały się nieskuteczne, bo Japonki podbijały blokiem i wyprowadzały błyskawiczne kontry. Polki bezradnie patrzyły na kolejne japońskie gwoździe i zrobiło się 2:7. Te dwa punty Japonki oddały serwisem. Zaczęło to nieładnie wyglądać. Na szczęście któraś z Japonek trafiła minimalnie w aut a przy naszym serwisie po świetnej obranie Szczygłowskiej udało się Magdzie wepchnąć piłkę między japoński blok a siatkę i mieliśmy 4:7. I tu zaczęła się gra punkt za punkt jedne i drugie walczyły wspaniale. Tak doszło do 13:16, kiedy nasze zanotowały serię… japońskich obron aż mnie szczena “opadnęła” z wrażenia. Nie tylko dogoniliśmy ale wyszliśmy na 21:20 i 22:21. Niestety, dwukrotnie zmarnowaliśmy szansę na wygraną, bo mimo, że Japonki wpychały nam punkty do kieszeni wręcz, to i tak zostało to zmarnowane. 24:26.
Partia III do 14:12 była bardzo wyrównana, obie ekipy pokazały siatkarski kunszt, a później nasze panie odjechały; najpierw trzy wygrane akcje, strata punktu i cztery wygrane akcje z rzędu. Do samego końca Japonki nie miały nic do powiedzenia. Do 16.
Set IV nasze dziewczyny zaczęły mocno atakiem i blokiem i tak było do 5:1 ale Japonki nie zamierzały dać się sponiewierać i po serii ich ekwilibrystycznych obron i takich ataków zrobiło się 7:7. Jedne i drugie nie zamierzały ustąpić do stanu 21:20. Dwa monstrualne bloki Stysiak i Korneluk dały nam 23:20, Japonki odpowiedziały skutecznie dwukrotnie, ale mecz zamknęły nasze, najpierw gwóźdź Łukasik, potem kontra Japonek za pomocą gwoździa, ale ostatnim gwoździem do trumny był gwóźdź Stysiak. Do 23.
Wszystkie dziewczyny na parkiecie robiły bardzo dobrą robotę ale ja wyróżniłbym Agnieszkę Korneluk za jej bloki w niebezpiecznych momentach i niesamowite ataki oraz dwie niesamowite kiwki. I Szczygłowską za kilka fenomenalnych obron i przyjęć. Zresztą, większość naszych dziewczyn ma na “sumieniu” przynajmniej po jednej dobrej obronie. Nawet Smarzek raz wybroniła beznadziejną sytuacje.
W sumie to polskie bloki bezpośrednie przyczyniły się do wygranej, bo w pozostałych elementach graliśmy równorzędnie z Japonkami.
One miały tylko dwa takie przez cały mecz, ale za to świetnie podbijały i wyprowadzały z tego kontry. Nasze niektóre z tych kontr broniły, one broniły naszych rekontr i dochodziło do widowiskowych długich wymian.

1 polubienie