Studia na pewno będę mieć, kwestia tylko, jakie i kiedy i przede wszystkim, czy dla mnie zawód po studiach będzie wart samych studiów 
Rzecz, której ja i nie tylko ja się boję, to właśnie uświadomienie sobie po długim czasie ciężkich studiów, a nie, nie wiem, zarządzania czy kulturoznawstwa, że praca, którą mi oferuje ich ukończenie, mnie nie satysfakcjonuje…i, co gorsza, że chciałabym być w pracy, dla której musiałabym skończyć kolejne długie i/lub ciężkie studia. No i właśnie jechanie na motywacji “a skoro tyle już dla tego poświęciłam, to jeszcze trochę muszę”. Brr 
No i może jeszcze drugiej rzeczy, czyli bycia w kropce. Stoisz i to nie tak, że wybierasz między jakimiś dwoma możliwościami, tylko stoisz i nie masz pojęcia, co chcesz zrobić. Nad czymś tam pracujesz, ale bez przekonania i bez motywacji, a w sumie to kompletnie nie wiesz, co chcesz ze swoim życiem zrobić, a już najwyższy czas, żeby to robić.
Nie ma nic gorszego niz to ostatnie.Ale nie mozna,nie wolno myslec ze czas poswiecony na nauke jest czasem straconym!
Zyjesz dzisiaj w wolnym swiecie i mozesz sobie wyjechac kiedy zechcesz.Ja tak zrobilem bo czas zaczal mi uciekac.To jedna z wielu mozliwosci.
I jesli nie wiesz co masz ze soba poczac,ucz sie jezykow bo one otwieraja wszystkie drzwi.
W naszej rzeczywistosci jest niestety wielce prawdopodobne ze staniesz kiedys przed dylematem:robic cos do czego masz wyksztalcenie i checi ale zarabiac ponizej godnosci czy tez na odwrot.Pojsc do dobrze platnej roboty i nie ogladac sie na nic.
I tutaj nikt Ci nie doradzi bo musisz to zrobic sama.Ja moge tylko powiedziec ze po 11 latach w radiu,troche sie pomeczylem,marnujac czas.I widac bylo to potrzebne aby zrozumiec ze jak nie da sie pracowac w czyms co sie kocha to nalezy podjac jakies radykalne kroki aby nie zgnic przed tv i nie zgorzkniec pod ciezarem wlasnej niemocy.I wyjechalem.
A plyna z tego same plusy.Poza tesknotami oczywiscie.
Jakos jak masz pieniądze to nie masz czasu 
witam z naszego niezdecydowanego pokolenia i czuję że czytam o sobie 
Mówiąc krótko “mam tak samo jak Ty”