W którą stronę idzie ten świat

Paroma drobiazgami się jednak różni. A poza tym pieski i w domu można nauczyć różnych sztuczek i one się przy tym bawią. Ale, w sumie to i bez piesków cyrk byłby fajny.

Co do ZOO, to jednak nikt tam zwierzętom nie każe skakać przez np, płonące obręcze. Poza tym zwierzęta w ZOO są zdrowsze od tych na wolności, nie mają stresu głodu ani stresu ofiary, żyją o wiele dłużej. Cierpią tylko te, które z wolności się tam dostały ale i one zapominają o niej po dłuższym czasie. Aktualnie do ogrodów poluje się bardzo sporadycznie, raczej znajduje się chore, które się leczy i to nie zawsze. Dziś zwierzęta, które podziwiamy są w ZOO od pokoleń i na wolności nie dałyby rady. Rozmnażają się też się lepiej niż w swoim środowisku naturalnym.

3 polubienia

Ojej! Cóż za zawoalowana potrzeba ukazania, że takie zwroty nie są obce i nie wzbudzają złudnego przeświadczenia, że jest się zwykłą dziołchą.
:rofl:

aż musiałem zerknąć do Słownika Wyrazów Nieobraźliwych
1 polubienie

Tym zwrotem wywołałeś u mnie migrenę i zabiłeś mi z 8 szarych komórek., a to przy moich zasobach poważna strata. :flushed:

2 polubienia

Odwiedź delfinarium. Przekupiony soczystą rybką delfin machnie ogonem i ochlapie publikę, ale to i tak nie wpłynie na orzeźwienie umysłów obserwatorów. Będą brawa i rybka dla delfina.
Wypuść takiego delfina na wolność. Zginie w tydzień w wolnym świecie, bo będzię przekonany, że ekwiblirystyką w wodzie napełni sobie żołądek.

Podobnie jest w Safari-parkach. Te zwierzaki to inwalidy. Zostały pozbawione naturalnych instynktów.
Byłem dwukrotnie, a na obiad zjadłem schabowego, za którego zapłaciłem częścią gratyfikacji za wysiłek włożony w polowanie na pieniądze.

Zostawiłbym jednak zwierzaki w ich naturalnym środowisku. Bez względu na cierpienia i zagrożenia, jakie w nim panują.

1 polubienie

Migrenę może mieć kierowniczka zmiany. Zwykłe dziołchy po prostu łeb napierdala.

Dbaj więc o zasobność zasobów.

Taka zwykła dziołcha a ubodła Cię do żywego. Martw się lepiej o siebie :wink:

1 polubienie

Do dziś wiedziałem tylko, co to jest woalka :relieved:

Zastanów się zatem, czy w zawoalowany sposób nie dogadałeś sam sobie :wink: :woman_shrugging:

Trudno się nie zgodzić. Ale jest jak jest i z tym trzeba się liczyć. Zawsze z rzeczywistością. Można też ją zmieniać, co ludzie czynią ale tu też mamy dwojakość. Na lepsze i na gorsze. A skoro od ponad dwóch stuleci istnieją ogrody zoologiczne, to niech tym zwierzakom chociaż w nich będzie dobrze.

1 polubienie

Nie da się zostawić wszystkich zwierząt w ich naturalnym środowisku. To środowisko się zmienia i zmieniało będzie. Niektóre zwierzęta trzeba jakoś zagospodarować. Dobrze, że znajdują się tacy, co chcą to robić. Tym bardziej jeśli starają się brać pod uwagę dobrostan tych zwierząt.

1 polubienie

Cos tam jeszcze sie dzieje

1 polubienie

Nie było moim nawet zawoalowanym (qrwa, to nawet trudno jest napisać i musiałem skopiować z Twojego tekstu, co okazało się błedne) celem, dogadanie nikomu.
Ze sobą raczej się dogaduję😀

2 polubienia

[/quote]
Ze sobą raczej się dogaduję😀
[/quote]

To dobrze. Warto od czasu do czasu pogadać z kimś inteligentnym. :wink:

Ale nie zdewaluowanym… :stuck_out_tongue:

2 polubienia

Nie będę woaluowazywał, że zamiast woaluowania wolę ukrywanie.
Dzieci też bawią się w chowanego, a nie w woaluowanego.
Woalka- to takie nie polskie.
Zamiast francuskiej czapki (szapą) noszę w zimie przyłbicę🤪

2 polubienia

Kolega sprawe chyba uproscil. Co prawda rzadko, ale w cyrkach mozna bylo zobaczyc tresowane swinki wietnamskie, kozy, psy a nawet koty.
Co przy kaprysnosci kotow w kwestii wspolpracy jest zagadką.
Byki maja przechlapane, bo tez niby arena, ale…

Juz sa, malo to reality show w TV?

Nie wszystkie. A i czesto zdarzaja sie odrzucenia mlodych - pewnie dlatego, że matki nie mialy wzorca w postaci poprzednich pokoleń.
Bo instynkt nie do konca dziala.

Odrzucenie młodych to i na wolności się zdarza. Większość gatunków dobrze rozmnaża się w ZOO ale w drugim pokoleniu.
i następnych.

Dzikie zwierzęta nie miały by takiej litości, jaką Wy przejawiacie wobec nich. Pełny żołądek byłby ważniejszy.
To tak na marginesie.

Przed powstaniem ogrodów zoologicznych i cyrków wszystko w naturze przez wieki się kręciło. Zdarzały się odrzucenia, a nawet konsumpcja nowonarodzonych. Nierzadko też ojciec, czy matka z polowania nie wrócili i małe samopas zostały. To nie jest żadną tragedia. To życie.

Te obecne zmiany w ekosystemie spowodował człowiek. Nie próbujmy się tłumaczyć i usprawiedliwiać swojej winy. W tej chwili nawet naprawa wyrządzonych szkód jest trudna.
Człowiek nawet na tej płaszczyźnie próbuje wyewoluować (kolejne trudne słowo) naturę :confused:
Wynaturza ją, robiąc niej sztuczny twór.

2 polubienia