Amatorski sport tez nie zawsze. To bywa tak jak z niedzielnym kierowcą - nawet wyuczone odruchy po dluzszej przerwie wymagaja wstepnego treningu, inaczej o kontuzje nietrudno. Szczesliwi ci, ktorym konczy sie na zakwasach w miesniach.
Ruch, urozmaicony elementami sportowymi i systematycznie. I ja mam awersje do silowni - powietrze nie to…
Widziałem już u nadgorliwca oberwany mięsień czy jakoś tak to się zwie. Cały mięsień bicepsa się przemieścił. Wyglądało to słabo.
A ile połamanych rąk i nóg na stokach zimą?
No to akurat jest nie zawsze wina przesadzania z sportem.
Szachy są w miarę bezpieczne.
Zgadza się, czasem po prostu bezmyslnosc i brak umiejetnosci.
Ale myslenie o zasniezonym stoku jak za oknem 40° nastawia pozytywnie do swiata
U mnie dziś 15 po tym jak wczoraj było 27 i burzowe powietrze.
No nie wiem. Nie jestem pewien czy to tak na prawdę sport czy tylko za sport zostały uznane.
Hahaha… liczy się to. co na papierku. Mnie od zawsze śmieszy uznanie szachów za sport.
Idąc tym tropem to rozwiązywanie zagadek sportem również jest.
27 to radosny chlodek sporo po zachodzie słońca. Czyli o polnocy.
W dzien to
to chyba też od klimatu zależy.
Temperatury na pewno -w Hiszpanii czuje sie oddech Sahary.
Ale to kwestia przyzwyczajenia, osoby przyjezdne (czytaj turystow) odroznia się od stałych mieszkancow po ubraniu, zwłaszcza zimą. My tu opatuleni jak na biegunie, a przyjezdni z polnocy w bermudach i ewentualnie jakis sweter na podkoszulke.
Oprócz faktu, ze maja tendencje do zakladania klubow morsa plażujac i kąpiąc sie w styczniu.
Jak mówią…, to mówią.
Zatrudnianie tymczasowych lotników bez przygotowania miewalo miejsce i za komuny.Ja widze jednak jeszcze inne “rozwiązanie”.
Będą masowo zatrudniani ludzie po weryfikacjach.Po “szkole” Rydzyka.Podobnie jak za stalinizmu,ludzie którzy będą gwarantowali"własciwą postawę" ideologiczną.To sie zresztą juz dzieje.I to sie bedzie nasilać bo nawet jesli odjąć tę ewidentną złą wolę i pogarde dla wiedzy,ta szkoła ubzdurała sobie ze ma ona przede wszystkim wychowywać.I temu służy jakiś bękart ideologiczny utworzony przez Czarnka.Nazwy tego"przedmiotu" nie pamiętam…
Historia niczego nie uczy.Wystarczy ze miną 2-3 pokolenia i wszystko zaczyna sie od początku.Stalinowskie zagrywki w szkole,sowiecki hitleryzm w geopolityce…
Jesteśmy spoleczeństwem w którym ustroje teoretycznie sie zmieniają ale jedno trwa.Zasada stanu wojennego,“im gorzej tym lepiej”.
Otóż uważam ze ten paraliż stwarza choć szanse na poprawę.Obawiam sie ze nic z tego nie będzie ale cieszę sie taki wstrząs nadchodzi i trzęsie tym chorym od podstaw,szkolnictwem.Bez reakcji nauczycieli nic sie nigdy nie zmieni i w pare lat,zostaniemy spoleczeństwem ubezwłasnowolnionym.
Kto wie czy nie na sowiecki wzór,tylko z wektorem w drugą stronę.
Ale co ty co ty w ogóle opowiadasz? Taka wdzięczna praca, dzieci miłe, wszystkie grzeczne, rodzicom nikt nic nie mówi, żeby były niegrzeczne… Praca luz. Czasem nawet się ominie branie Hydroxyzyny, od razu Xanax…a ten drugi to i tak każdy bierze. Tylko czasem można przeoczyć coś, jak się człowiek zamyśli
A zresztą jak weźmiesz to może chwilowo z bezsenności i napadów paniki wyleczy. Nikt się nie zorientuje (bo nikogo nie obchodzi).
Juz nie chce mi sie myslec o rydzykowej stajni w akcji z dostepem do panstwowego szkolnictwa.
Szkoly takie jak siec salezjanow (jedna wpadka niezbyt mądrego ksiedza to jeszcze nie tragedia, choc powazne ostrzezenie dla tych, ktorzy znaja tradycje tych szkol, bedacych jednymi z lepszych w Europie) nie beda w stanie udowodnic, ze szkoly zwiazane z kościołem mogą byc po prostu dobre i nauczac na wysokim poziomie. Zreszta ten temat (prywatnego szkolnictwa w ogole) to na inne pytanie, bo tu mowa o panstwowym, ktore przynajmniej w teorii powinno zachowywać laickość. I obiektywnosc naukową. Co zaczyna byc co najmniej problematyczne.
10 przykazan jest uniwersalne, ale ich interpretacja sprzedawana jako istota rzeczy juz niekoniecznie.
Problem w skrócie polega na tym ze u nas szkolnictwo jest upolitycznione.Gdybym powiedzial to w Anglii,uznaliby mnie za pijanego.I,co całkiem mozliwe,krótko śmialiby sie z “dowcipu”.
Miazdżąca wiekszość szkól takiech jak np. katolickie,w Anglii jest na najwyzszym poziomie.W Polsce raczej nie o poziom chodzi,o czym juz napisalem wyżej.
A jest jeszcze inna roznica bo w Poznaniu u Urszulanek przez lata,gniezdziła sie elita.W raz z nastaniem Rydzyka,mamy podobny rozlam jak w kosciele w ogóle.