W oświacie zaczyna się coś dziać

Nikt Ci tego nie obliczy a nawet jeśli to zrobi,bedzie to nieczytelne.Chocby z uwagi na różnice w natężeniu pracy np. jesienią a w okresie matur.Tu trzebaby jakichś średnich…
Ale nie powiem,przysiedlismy z żona chyba w grudniu, aby to policzyć.Samych godzin lekcyjnych, jest od powiedzmy 18 do 25-6.Zajecia dodatkowe, szkolenia,wychowawstwo,nadgodziny to wszystko trochę zależy od przedmiotu ale i od stopnia nauczycielskiego.Przyjelismy średnia o dodatkowych 12-14.Podkreslam,srednia!
Najgorsza i najbardziej paraliżująca jest ilość zajęć związanych z akademiami, spotkaniami,wystrojem,pomyslami na zaistnienie, nie wspominając o nieustającej walce o pieniądze…Tu każdy belfer pewnie pochwali się innymi liczbami.Od 0 do 15-20.
Wakacji policzyliśmy na poziomie 25 dni do, ewentualnie,32-34.
Jak slysze IDIOTOW gledzacych o 2 miesiącach wakacji, to mam ochotę trzasnąć takiego czymś twardym!
Ale to jest spadek po socjalistycznym "myśleniu"które kazało wszystkich traktować po katem łopatą-miotla lub robieniem w hucie czy kopalni.Kazdy kto ma inna prace miał być cwaniakiem,leserem,kulakiem,zlodziejem.
I tego debilizmu nie jest w stanie zwalczyć kolejne już,ente pokolenie.
Zapakować poglowka do klasy z dzieciarnia na 2-3 tygodnie, po 4-5 lekcji dziennie [starczy!] i będzie na kolanach błagał o litość!
PS. bo zapomniałem.Coroczne przyjmowanie do szkół,poprawki,dodatkowe egzaminy.Niektorzy gdyby chcieli być w pełni dyspozycyjni, nie mieliby wakacji więcej niż tydzień.

3 polubienia

Nie będzie. Popadnie w apatię. Bardziej wprawieni wpadają po paru latach,

N.B.
Tygodnik czytuję, kiedys, jszcze w latach 80 mialam prenumerate, odziedziczoną po zmarłym sasiedzie - zarowno naklad jak i mozliwosc prenumeraty były ściśle ograniczone.
A to drugie cos to pare razy poczytalam i za kazdym razem odczuwalam potrzebe wziecia prysznica.
Ale mimo najszczerszych chęci? Jedraszewskiego umieszczac w jednym rzędzie z TP?

Kto u licha, umieszcza go w jednym rzędzie z TP???Co to znowu za idiotyczny pomysł???
To raczej Ty sama nie wierzysz w różnice,jak piszesz gdzieś wyżej… :face_with_raised_eyebrow:

Jeśli ludzie faktycznie odejdą to coś zostanie wymuszone a te dyrekcje z minimalnym albo nieistniejącym pensum może będą musiały wspólnie coś wymyślić. Ale wątpię.

1 polubienie

Ja o TP cos pisalam???

Ktoś tu oszukuje, skoczek stoi na dwóch polach naraz :slight_smile:

1 polubienie

Koń oszukuje. Duzy i kopie to sie nie boi :joy_cat:

pedały same chodziły? czy jechałeś z górki? :rofl:

Tak jak piszesz. Trudno wyliczyć bo np czerwiec to już kilka godzin się robi tyg. Wychowawstwo nie jest obowiązkowe i sam się dziwię że ktoś za ten psi dodatek się na nie decyduje. Wszystko zależy od nauczyciela bo są tacyktórzy mają wszystko w d. i oni do tych 40h pasują. Niestety obecnie większość pedagogów świeżo po magisterce własnie się tym kierowało. A co do tego

Cytat
Jak slysze IDIOTOW gledzacych o 2 miesiącach wakacji, to mam ochotę trzasnąć takiego czymś twardym!
Ale to jest spadek po socjalistycznym "myśleniu"które kazało wszystkich traktować po katem łopatą-miotla lub robieniem w hucie czy kopalni.Kazdy kto ma inna prace miał być cwaniakiem,leserem,kulakiem,zlodziejem.
I tego debilizmu nie jest w stanie zwalczyć kolejne już,ente pokolenie.
Zapakować poglowka do klasy z dzieciarnia na 2-3 tygodnie, po 4-5 lekcji dziennie [starczy!] i będzie na kolanach błagał o litość!

Kolego każdy sobie własny los zgotował i ja się np nie prosiłem o pracę z dziećmi bo wiem że to przekleństwo. Większość pedagogów uważała że będzie fajnie bo lubię dzieci.

1 polubienie

No rowerek miał coś w sensie leżanki…

Przecież wiem! Ale chciałabym, aby ludzie przestali wytykać nam 20 godz tydzień pracy, bo to czysta bzdura.

Brawo Ty, ja też swoje trzaskanie dołożę :slight_smile:

1 polubienie

Powiedzenie; - obyś cudze dzieci uczył wywodzi się ze starożytności.

3 polubienia

Te 2 mies. to po to, żeby się nie zorientował człowiek, że już zaczyna popadać w marazm.

To co to za gracz, który nie panuje nas SWOIM koniem?

2 polubienia

A wiesz, że do czasu durnej reformy z gimnazjami, nie rozumiałam tego powiedzonka. Do klas wchodziłam z przyjemnością, miałam wspaniałą, myślącą młodzież (z reguły), z rodzicami (większością) można było się dogadać. Nawet na wywiadówki chodziłam bez wielkiego stresu. Bagno zaczęło się od gimaznjalnych patologii, ale o tym to osobny temat można by założyć.

3 polubienia

W tamtych czasach stosunek zdecydowanej większości rodziców do nauczycieli był zupełnie inny. To był wspólny front.

4 polubienia

Na deser…To co chyba jest w tym wszystkim najgorsze.
Zawiść [wyjątkowo głupia zreszta bo chyba oparta o owe 2 m. wakacji] i pogarda kierowana w stronę która powinna być pod SCISLA ochrona.
No chyba ze ktoś ma w doopie rozwój młodzieży,swojego dziecka, jego poziom i wiedzę.A takie można odnieść wrażenie.
I to tez nic nowego.Niebawem będzie 80 lat jak jesteśmy konsekwentnie uczeni jak gardzić inteligencja.Cuchnace społecznie grzyby w postaci cwaniactwa i tradycyjnej, polskiej wrogości która zawsze pojawia się tam gdzie ktoś walczy o poprawę niesprawiedliwej rzeczywistości.
O tym ze autorami tej agresji są na ogół “mongołowie” z dorobkiem życiowym oraz horyzontami na poziomie konstrukcji młotka oraz spece o aktywności rodem z fotela przed telewizorem, nie wspominam bo ,jak uczy doświadczenie forumowe, bardzo szybko dojdzie do odbiegania od tematu [taki eufemizm…]

3 polubienia

Moze to kon pożyczony?

1 polubienie

Jest obowiązkowe. Jeśli tylko dyrektor komuś je przydzieli, to realizacja wchodzi w zakres obowiązków n-la, bez względu na place. Ja osobiście miałam trzy takie lata, że za wychowawstwo dostawałam UWAGA: 13 zł miesięcznie. Ten dodatek jest w gestii wójta/gminy, więc biedna gmina tyle płaciła.

To nie praca z dziećmi jest przekleństwem, tylko nasze chore prawo/przepisy, które dają uczniom same prawa, a nauczycielom właściwie żadnych.

4 polubienia