Od czegoś trzeba zacząć.
“Eksperci” grzebiący w podstawie programowej historii stwierdzili, że nie można rozpamiętywać powstania, bo to powoduje zadrażnienia z naszymi zachodnimi sąsiadami, nawet domagania się reparacji wojennych. To kolejnym krokiem będzie wyrzucenia z PP II wojny?
Tak jak wyrzucenia Wolłynia z PP - argument: do polskich szkół chodzi sporo dzieci ukraińskich. Po co mają się dowiedzieć, że to może ich dziadkowie urządzili taką rzeź?
A żołnierze wyklęci? Wiem, że jak w każdym środowisku nie wszyscy byli czyści, ale to nie znaczy,. że mamy zapomnieć o walczących z ruskami.
A major Pilecki? Czym sobie zaszkodził?
Lem (pisarz) w Powrocie z gwiazd wymyślił betryzację.
Metodami chemicznymi.
Ponieważ nauka tak daleko nie zaszła? To się próbuje metodami tradycyjnymi - poprzez szkoły.
To może teraz Katyń?Tylko na kogo zwalić?Już wiem!!!
Nie było Katynia!!!
Proste prawda?
Wołyń powinien być umieszczony w kontekście relacji obu krajów z sojuszem Piłsudskiego i Ptlury, z wiadomościami jak mordowano ukraińską inteligencję jeszcze do lat 80ych i informacjami o tym, jak się żyło chłopom ukr,pod panowaniem pol.szlachty. Inaczej te sprawa zawsze będzie rozdmuchiwana przez środowiska, które nie przyczyniają się do pojednania a te dzieci nie są winne historii. Tam codziennie są alarmy bombowe a Wladoplh znów wymyślił, że ten naród “nie ma swojego języka”
Ależ po co? Nie lepiej zapomnieć? Ktoś nam wyrządziła jakieś krzywdy? Nie… skądże!
Dlatego nie lubię historii. Jest zakłamana! I tylko wielkich pasjonatów stać na szukanie źródeł i odczarowywanie jej.
Nota bene: dlaczego Anglicy ponownie utajnili akta dotyczące Gibraltaru i gen Sikorskiego? Bo po co ludzie mają wiedzieć