A osobie, której dotyczyły te dwa sny nie powiedziałem o nich … Sam nie wiem dlaczego … Może powinienem o tym tej osobie powiedzieć … Przynajmniej bym wiedział więcej …
Z perspektywy czasu stwierdzam, że może byłoby lepiej tej osobie o nich powiedzieć i zobaczyć jak wyglądała sytuacja z drugiej strony, ale nie chciałem, żeby wzięła mnie za jakiegoś wariata …
Domyślam się, że większość ludzi takich rzeczy nie doświadcza … Mi się zdarzyło akurat … W związku z czym chociaż trochę bardziej otwarcie patrzę na możliwość istnienia telepatii … Pytanie czy te sny tak można zinterpretować … Ich specyfika skłania do innego myślenia …
@birbant Czy nadal mieszkasz w tym domu? Czy była to jakaś dobra miejscówka, którą ktoś chciałby kupić zniechęciwszy najpierw mieszkańców?
Od trzech lat już tam nie mieszkam. Zresztą, jak się to dziwne zjawisko skończyło, to mieszkałem tam jeszcze ponad 3 lata i więcej już nic się nie działo.
Na to wszystko z pewnością znajdzie się jakieś irracjonalne wytłumaczenie.
Nawet nie silę się tego tłumaczyć. Było, minęło, straszne nie było, krzywdy nie robiło. Nie miało wpływu na moje życie. Ale mam w sobie pytanie jednak, albo coś w rodzaju żalu, że nie wiem, co to mogło być. Taka niezaspokojona ciekawość we mnie gdzieś tam siedzi…
@birbant Masz jakieś przypuszczenia dlaczego “sobie odpuściło”? Może pragło atencji a tu figa😜
Nie mam, jak powyżej napisałem. A od ludzi nasłuchałem się tyle wersji wyjaśnień, że książkę można napisać.
A mógłbyś konkretniej opisać swój przypadek jak “chyba” to zobaczyłeś ?
Uważasz, że mogło Ci się to przywidzieć ?
Wiem, że tego typu przeżycia nie są łatwe do interpretacji no ale … Na podstawie tego co pisałeś w tym temacie stwierdzam, że jednak coś faktycznie mogło być na rzeczy
Ja co do swoich przeżyć nie mam wątpliwości co widziałem … Pytanie czy to halucynacje jakieś czy coś prawdziwego … Ale te 2 sny natury proroczej mnie utwierdzają jakby bardziej w tym, że to mogło być prawdziwe …
Napisałem wszystko i nie wykluczam przywidzenia.
W każdym bądź razie jakieś odgłosy słyszałeś …
Tylko te kroki i czasem poczucie czyjejś obecności, ale to też mogło mi się wydawać. Wszystko jest dokładnie zawarte w opisie pytania.
Sam pisałeś, że inni tez to słyszeli I ten twój sąsiad Holender, ateista z góry
Ateista był z dołu, kroków jestem pewien, pisałem, że poczucie czyjejś obecności mogło być moim złudzeniem.
A jestem ciekawa jaka byla wtedy pogoda? Bo te kroki to tez mogly byc dzwieki powodowane ruchem podloza i osiadaniem budynku.
Wszystkie konstukcje pracuja.
To się działo przez jakiś konkretny czas Nie kilka dni … Czytaj początek … To się działo od jakiegoś miesiąca do innego miesiąca …
No i co z tego? Zjawiska meteo to nie tylko jednodniowy deszcz.
A susza nie powoduje pekanie gleby w ciagu tygodnia.
Pogodne lato. To nie były trzeszczenia, tylko zwyczajne kroki.
Nto faktycznie wytlumaczenie jedyne to, ze byl to dom, w ktorym sraszylo niczyn w porzadnym zamku.
A mógłbyś jakoś opisać te kroki jakie słyszałeś ? Zawsze były takie same ?