Jakieś 150 lat temu ciężkie choroby psychiczne tłumaczono opętaniem przez diabła. Niektórzy do tej pory wolą tę wersję.
Może opcja telepatii czy nawet Boga (co do Boga naprawdę nie mam pojęcia, czy istnieje, czy nie, wolę trzymać się na pewnym gruncie określenia “nie wiem”) za kolejne 150 lat, o ile ludzkość tyle przetrwa, będzie budzić podobne reakcje
Nie zarzucam Ci, że wymyśliłeś.
Wiem, że nie zarzucasz, ale też wiemy dobrze oboje, że najłatwiej uwierzyć w coś co samemu się doświadczyło
Ja paraliżów przysennych miałem już tyle, że ich nawet nie zliczę, ale nie zdarza się to często … Nie wiem … Może z plus minus ze 20 miałem … Zazwyczaj nic nie widzę i nie czuję poza tym, że nie mogę się ruszać … Nawet jak zdarza mi się po chwili wpaść w panikę … Bo się zapomnę …
Coś nie tak masz organizmem. To daje się wyleczyć farmakologicznie, te paraliże.
Ale ta ostatnia kwestia, którą opisałem okonek na priv stała się w stanie snu, chociaż miałem całkiem sporo już świadomości, to nadal nie mogłem otworzyć oczu … Z jakiegoś powodu tym razem nie mogłem otworzyć oczu … A więc nie był to paraliż przysenny … Jak tylko otworzyłem oczy to zauważyłem, że moje ręce faktycznie są uniesione w górę i to automatycznie puściło …
To nie są żadne czary - mary, coś ze zdrowiem masz nie tego…
Niby są jakieś czynniki, które sprawiają, że ich częstotliwość może wzrosnąć … Dawno nie miałem żadnego paraliżu już …
A okonek Ci wysłała to co jej opisałem na priv ? Ja póki co nie mogę tego wysłać bo sam wiesz, że z czegoś innego pisałem
Kiedyś w dzieciństwie miałem podobną sytuację … Tyle, że wtedy byłem w dużo mniej świadomej fazie snu … Prawdopodobnie wtedy byłem w fazie REM …
Okonek zachowuje tajemnice korespondencji.
To tylko Ty mielisz jezorem i bez przerwy mnie w to mieszasz.
Jak masz takie nawracające sytuacje, to też uważam, że warto pójść do lekarza @anon52897632
Paraliż senny ogólnie jest uznany za normalne zjawisko, ale raczej wyjątkowo się zdarzające, bo to trochę błąd w matrixie - prawdopodobnie sprowadza się właśnie do tego, że jest się już świadomym, a ciało jeszcze myśli, że się śpi występuje chyba (?) najczęściej przy nagłym wybudzeniu ze snu REM, kiedy ciało dla naszego bezpieczeństwa jest usztywnione, a wyobraźnia i w ogóle mózg szaleją, fizjologia też może szaleć, np. może zmieniać się szybkość pracy serca, oddechu(np. wybudzanie się z koszmaru z walącym sercem i przyspieszonym, płytkim oddechem - w paraliżu sennym może być podobnie, co w połączeniu z różnymi innymi bajerami - paraliż całego ciała, ew. zaburzenia świadomości i czucia, daje dość straszny efekt), a gałki oczne jako jedyne się ruszają, i to bardzo intensywnie. Ogólnie brzmi jak stan bardzo sprzyjający halucynacjom.
O ile pamiętam, może wystąpić zwłaszcza przy nieregularnym spaniu, bardzo późnym kładzeniu się do łóżka i przy dużym stresie. Jakaś nienaukowa stronka mówi tak samo, badań nie chce mi się teraz szukać.
Ale i tak jestem mistrzem złej higieny snu, spanie nieregularnie i późne chodzenie spać to u mnie prawie norma a zdarzyło mi się coś takiego 2 lub 3 razy w życiu (jednego nie jestem pewna), i to już jest dużo. Przy 20 bym się martwiła.
Przy gwaltownym wybudzeniu z fazy REM to mnie ogarnia chec zabicia budzika. Ale zwykle jak sie w koncu pozbieram to dran sie sam wylacza.
To się zgadza … Właśnie w takich sytuacjach miewałem częściej …
Ale podczas paraliżu u mnie nigdy nie latały gałki oczne … Dosłownie nigdy …
Nie sledziles wzrokiem czegos szybko poruszajacego sie?
O,o,o…To u mnie~
Spie jak wampir,raz na jakis czas.Pracuje w nocy a raz na miesiac musze isc do pracy ok. 5 rano.Sceneria jak z Hammer Horror
Ale wszyscy żyją.Mimo iz"sprawdzam" od 35 lat a na temat wytwórni zrobie kiedys quiz.
Faktycznie,nieregularny sen,sprzyja wszelkim wyobrazalnym lub mniej,cudom.
A jesli chodzi o REM…
To pierwszy i chyba ostatni numer jakich ich lubilem na serio!
Czyli cos wiecej niz radio…
Podczas snu REM “latają” - charakterystyczne dla tej fazy snu są szybkie ruchy gałek ocznych. Wtedy też się śni.
Ja po takim “półprzebudzeniu” za każdym razem szybko omiatam wzrokiem wszystko, co jest dookoła, potem się to stabilizuje.
Takie nagłe szybkie rozejrzenie się też chyba może sprzyjać przywidzeniom
Ale nie wiem, czy każdy tak ma ani nawet czy to częste.
Jedno jest pewne, czlowiek po gwaltownym wybudzeniu ze snu jest polprzytomny i nie nalezy za bardzo wierzyc w to co wygaduje
Jeśli chodzi ci o tego demona co mi drogę przebiegł to to nie było w łóźku tylko na zewnątrz poza domem w sytuacji gdy wracałem do domu
Moje paraliże zawsze wyglądały tak jakbym po prostu już nie spał tylko, że nie mogłem ruszać własnym ciałem
Gałkami ocznymi mogłem ruszać całkowicie normalnie wg własnej woli … A w tej ostatniej sytuacji co okonek opisałem na privie to byłem we śnie jeszcze ale stosunkowo mocno świadomym i zaczęło się to dziać … I stosunkowo szybko skapnąłem się, że coś jest nie tak, i siłowałem się z moimi powiekami, żeby otworzyć oczy … Było to mega trudne, żeby je otworzyć, a otwierałem je bardzo powoli …