I tak było za ciepło, ale teraz za ciepło będzie w pracy
Zastanawiam się nad założeniem klimatyzacji w mieszkaniu
A ja skończyłem 9 dniowy maraton w pracy i od jutra wolne!!!
Tyle sie dzieje ze wcale nie zwracam uwagi na pogode.
Mnie, poniedziałki są niestraszne.
Na wrzesień-październik chcesz montować?
Nawet gdyby? Przecież w czasie zimy nie zniknie i w następnym roku będzie
Wiem przecież , no ale przydał by się dziś prawda?
Ja zwracam. Troszkę za ciepło mam. Nawet się nie chce wychodzić z domu
Nikt się ich pewnie specjalnie nie boi, ale weekendowy luz jednak fajny jest
Mam tu chyba 17-18 stopni wiec"nuda panie"
Zastanawiam sie jak grac ze Szwedami…
Jest coś takiego, jak klimatyzator przenośny, ale wolę jednak takie montowane na stałe. Już się orientowałam co nie co w tym kierunku. Na razie to mi te płytki na balkonie wymieniają. Jak skończą, to wtedy o czymś następnym pomyślę.
Trzeba było zakładać przed płytkami.
Inaczej “śpiewałbyś” mając 31 w pokoju. Owszem- wentylator pomaga przeżyć, ale…
Jakoś nie pomyślałam, że aż tak ciepło będzie. No cóż - lepiej późno niż wcale.
To też fakt. A klimatyzator przenośny ma 3 wady… 1 rura która za okno musi iść 2 głośność 3 zawadza.
O tym akurat wiem i dlatego go nie chcę.
A z kolei taki zewnętrzy raczej lepszy kup.Sąsiad ma 2 rok jakąś tandetę i zimą nie daje mi spać.
Mialem 29 w zeszlym tygodniu.Przez 4 dni.
Pamiętaj że w UK jest troszkę inny klimat. To nie tylko o temperaturę chodzi.
Już się orientowałam i wiem jak wyglądają w pokojach. Będzie dobrze
No to sam wiesz, że zbyt fajne to nie jest. Wszystko na zwolnionych obrotach, bo inaczej, to pot człowieka zalewa