Taniec z koronawirusem XD
Co ciekawe wirus potrafi być bardzo długo niezauważalny do tego stopnia, że z pozoru słabo rozpowszechniony wirus początkowo w takich państwach jak Indie czy RPA a teraz wirus się tam konkretnie rozpowszechnił … Wiem, że po części to z powodu nieudolności (czy też raczej niewydolności) tych państw, ale też po części dlatego, że dużo ludzi przechodzi to bezobjawowo i nawet nie wie, że jest nosicielem …
U nas w Polsce jak zauważyłaś też robi się mało testów i wielce prawdopodobne, że będziemy mieli kolejną falę (najprawdopodobniej na jesieni) … Z czego Śląsk i Mazowsze są dotknięte najbardziej …
Wiele tych doniesień medialnych o młodych i zdrowych ludziach, którzy umierali rzekomo na na Covid19 okazało się fałszywymi. A ludziska łykają to jak świeże bułeczki, że młodzi umierają… to się nazywa sianie paniki w społeczeństwie. Jak umiera stary człowiek to jeszcze ujdzie ale jak NAGŁOŚNIMY ŻE dziecko i na koronera to TRZA SIĘ BAĆ. Łał i teraz jeszcze płody? no tak teraz matki polecą pędem po cudowna szczepionkę:D
Wielu z tych młodych ludzi albo nie zmarło z powodu Covid-19 i byli już poważnie chorzy ( z powodu np niezdiagnozowanej białaczki i innych choróbsk), albo w rzeczywistości mieli ponad setkę zamiast tyle co podają. A testy genetyczne którymi się bada koronera to też ponoć smiech na sali.
Przede wszystkim nawet nie wszyscy starsi umieraja.
Problem jest przede wszystkim zdiagnozowac, uniemozliwic nieswiadome przenoszenie przez bezobjawowcow i moc udzielic odpowiednio szybko pomocy. I z tym ostatnim bylo i jest czesto problem.
Covid nie dzuma ani ebola. Przy odpowiedniej opiece smiertelnosc nie jest az taka wysoka. Tylko, ze taka opiekę trzeba zapewnic.
Nie jest to pierwsza zaraza w dziejach ludzkosci i pewnie nie ostatnia.
Koszmarem moze byc zderzenie covida z HIV, ktory zarazonych pozbawia jakiejkolwiek odpornosci. Takich bedzie kosil rowno.
A takich terenow w Afryce nie brakuje.
Umierają wszyscy. Mój sąsiad nie żyje. Nie był na nic chory.
Nie wszyscy umieraja, ale jak nagle choruja setki tysiecy to sie nieboszczykow uzbiera.
Do Polski wirus dotarl stosunkowo pozno, ale popatrz na oficjalne dane - ilosc zachoriwan rosnie. A testow robi sie bardzo malo.
Ale ja nie zaprzeczam ale wiem że wirus istnieje,
Istnieje niestety. Optymistyczne prognozy i to przy zalozeniu, ze proby z najbardzuej zaawansowanymi szczepionkami, oksfordzka, amerykanska i chinska przejdą pomyślnie faze 3 czyli na ludziach wystawionych na dzialanie wirusa, daja jakies nadzieje, ze sytuacja zostanie opanowana za dwa lata. Do tego czasu to bedziemy miec zamiast trawnikow poklady maseczek. I ludzi bojacych sie wlasnego cienia, bo moze dran zarazony?