A to nie lepsza od modlitwy jest medytacja?
ja osobiscie zamiast przesuwac koraliki rozanca wole wydziergac sweterek
przyjemne z pozytecznym.
Tylko że nie każda religia uznaje medytację.
Medytacja zresztą wcale nie musi mieć związku z bogiem lub religią. Często jest zalecana przecież przez psychologów a więc przedstawicieli nauki.
W sumie jaka jest różnica między modlitwą a medytacją?
Modlitwa to tylko proszenie siły wyższej o wsparcie. Medytacja zaś to ćwiczenie umysłu i jednocześnie próba wydobycia z siebie wewnętrznej energii. 1:0 dla medytacji.
@Devil
co do religii i medytacji to jest tu mylone nazewnictwo
Psychologii to sie uczylam ale potem zainteresowalam sie badaniami nad mozgiem. Otoz dostrzezono zmiany w (funkcjonowaniu) mozgu u ludzi modlacych sie ale takze prowadzono takie badania z mnichami buddyjskimi i tez zaobserwowano tez ze jeden fragment mozgu jest u nich bardziej rozwiniety niz u przecietnego osobnika…
Skoro wiesz, że zienmia się obraca, to już nie musisz w to wierzyć, bo wiesz o tym.
Wiesz, że znachor zaleca, ale nie że dawki te są zdrowe. Jeśli wiesz, że duże dawki nie są zdrowe, to masz wiedzę. Jeśli tego nie wiesz, to możesz tylko wierzyć/lub nie/ innym naukowcom.
Buddyzm dopuszcza medytację.
Napiszecie pewnie że modlitwa oraz wiara również motywują do działania. Bo dają nadzieję.
Jednakże medytacja opiera się nie tylko na wierzę w siłę wyższą. To daje jej przewage i przybliża do nauki.
Nie rozumiem. Czyli uważacie że jeżeli ktoś jest katolikiem to nie ma rozumu czyli jest po prostu jakims warzywem tak?
@GumowaKaczka
Dam ci tylko plus i wycofuje sie definitywnie z dyskusji
Dyskusja jest jezeli kazdy wyraza swoje zdanie:Wedlug mnie…"
Ale jak ktos kogos usiluje przekonac to juz nie jest dyskusja tylko pouczanie wedlug mnie
To już zależy od charakteru i podatności na fanatyczny bełkot oszołomów
Wiara nie oznacza z automatu głupoty.
Nie nie oznacza. To jest za mało powiedziane. To dalej jest dyskryminacja i jakbyś był jakimś nazistom tfu XD
Wiara wrecz domaga sie rozumu!
Naturalna potrzeba czlowieka jest wyjasnianie.Cnota wszelako,pozostaje brak pychy.Czlowiek zas,juz dawno temu zalozyl ze pozjadal wszystkie rozumy i ze to czego nie ogarnia,nie istnieje.A to juz nie tylko pycha ale zwykla i do tego agresywna,tepota.
W poprzedniej wypowiedzi chcialem wskazac jakim niebezpieczenstwem a jednoczesnie,barbarzynstwem jest Rydzyk i jego schizmatycy.
W tym poscie chcialbym wskazac jakimi postaciami waznymi i wrecz wyjatkowo istotnymi tak dla wiary jak i rozumu,moga byc indywidualnosci nie tylko Jan Pawla II ale tez biskupa Zycimskiego,ks.Tischnera,ojca Oszajcy czy ojca Jana Gory.Niestety nazwisko tego naukowca o ktorego najbardziej by mi chodzilo,nie pamietam,chyba z braku zainteresowania dziedzinami takimi jak fizyka czy matematyka.
A poslugiwac sie zamierzchla przeszloscia nie bede by nie budzic demonow po ktore siega halasliwe lawactwo.
Rozum sprawia że człowiek jest otwarty na wiarę i możliwość istnienia czegoś czego dotąd nie zbadano.
Religie niestety ten rozum często zatruwają. Zawężają się horyzonty, znika otwartość
To że jestem katolikiem nie znaczy że nie mogę mieć IQ 300 i być najmądrzejszy na świecie xd
Nie zawsze ale jest w tym duzo prawdy.Sa pewne kanony wiary,narzucone najczesciej od stuleci ktore zabraniaja brnac w albo nieznane albo zakazane.
Moja dusza niepokorna,tez sie z tym nie zgadza.
Wiara domaga się rozumu? No nie wiem. Siłą wiary jest tajemnica prawda? Nie lubi by demaskowana bo wtedy traci swą siłę.
Nie wierz we wszystko co pisza w internecie!
Zaleznosc magiczna? Wg mnie kiepske okreslenie miedzy innymi uwarunkowan Pawlowa
Tak to juz jest ze wiara powinna byc z rozumem nierozerwalna.Jesli wykonasz najmniejszy chocby wysilek by sprobowac pojac,nie wiem,na przyklad kazanie na Gorze Tabor,bedzie Cie to kosztowalo znacznie wiecej niz niejeden przedmiot w szkole.
To czlowiek sam z siebie,poddaje sie i wypina na to co powinno byc dla niego najwazniejsze.I pozostaje na poziomie sredniowiecznym bo woli powiedziec,“to nie na moja glowe” niz przyznac ze wiara.np. wraz z dekalogiem,stanowi wyzwanie.I WYMAGA tak wysilku rozumu jak i postawy zyciowej.A dzisiaj takze i odwagi.
Tak sobie myśle że wiara istnieje dzięki rozumowi. To mechanizmy w naszym mózgu sprawiają że możemy w coś wierzyć. Odnosi sie to też do myślenia i wyobraźni.
Problem pojawia sie kiedy wiara w wiarę staje się silniejsza od wiary w rozum