Wiem, co się dzieje po śmierci. Jest wojna. Wojna domowa, gdzie brat z bratem krwawo walczy o nawet najdrobniejsze dobra materialne, które po sobie zostawił nieszczęśnik.
Postanowiłem nie pozostawiać po sobie żadnych wartości materialnych i intelektualnych. Nawet jednej dziurawej skarpety. Oszczedzę wszystkim upoważnionych do spadku i zachowku bratobójczej wojny o pietruszkę, by chociaż na pogrzebowym zdjęciu dobrze wyszli.
Żona i syn. To już dwie osoby upoważnione do spadku w pierwszej linii.
Spadkobierców w kolejnych liniach tras jest kilku, a te z linii drugiej mogą się jeszcze urodzić.
Dom we Wloszech jest praktycznie wlasnoscia syna,
W akcie wlasnosci sa jego dane,tyle,ze rodzice zaplacili
Co zostalo w Polsce,mam nadzieje,ze uda i sie sprzedac.
W sumie,nie bedzie NIC do prawnego podzialu.
Wiem @ZiraaeL, rodzina mojego taty urządziła taką szopkę w sądzie , to było żenujące , nie wiem jak się skończyło, tato zrzekł się wszelkich praw do spadku.
Jeśli jednak nie spiszemy testamentu, prawa do wszelkich dóbr materialnych i kont internetowych ma więcej osób.
Gdy,jak napisalem,uda mi sie sprzedac ,to co zostalo w Polsce,nic nie zostanie do dziedziczenia po mnie,
No chyba,ze ktos bedzie sadzil o skorzana kurtke po nieboszczyku i buty))
Zastanowie sie,czy nie kazac sie w to ubrac do trumny)))