@anon75849589 - absolutnie nie. Nawet naiwna i infantylna mają inne znaczenia.
Zazdroszczę Ci tej przyjaźni @anon44086484. Moja się skończyła, Małgosia poszła sobie w zaświaty kilka lat temu…
Dziwiłam się czasem i ludzie wokół, że byłyśmy skłonne do tak wielkiego oddania, poświęceń i więzi przy tak drastycznych różnicach naszych charakterów.
Przyjazn to cos co moze nastąpic po spotkaniu a nie po pisaniu.Przyznaje ze coraz bardziej lubie te komputerowe surogaty prawdziwych doznań ale nie przesadzajmy!
Wirtualnemu znajomemu moge wlasnie ofiarowac spotkanie.Chocby celem poglebienia znajomosci.
A ja uważam, że wirtualna przyjaźń istnieje. Co więcej, wcale nie jest gorsza od tej w tzw realu. Jest nieco inna, ale przyjaźń to przyjaźń. Czasem się ludzie w sobie zakochują nie widząc się wzajemnie… ja wiem, ktoś powie że nastąpiła weryfikacja na żywo… ale uczucie powstało w necie. Zresztą, co jeśli się nie poznamy nigdy i nie zweryfikujemy? Czy nasza przyjaźń internetowa nie będzie przyjaźnią?
Uczucie bez oczu,bez dotyku,pocalunku,bez wspolnie przezytych chwil???Bez wspolnych eskapad,bez spotkan???
Dla mnie to w ogóle nie jest zycie.
Moja też Małgosia Skorpionica, a ja też łatwego charakteru nie mam, ale znamy się prawie 30 lat.
Znamy swoje wszystkie dobre i złe strony i znamy wszystkie sekrety.
A wsparcie i bycie przy sobie w najgorszych i najlepszych momentach to oczywista oczywistosc
Najpierw co to jest przyjaźń w ogóle.
To taka specjana więź gdzie się temu komus ufa bezgranicznie, na kim mozna zawsze polegać, kto wie o nas wszystko a mimo to akceptuje. Z kim lubi się soędzac czas i rozmawiac…
Wirtualna - tak samo, tylko na odległość.
A jak można polegać na kimś, kogo nie ma obok nas ?
Można uwiesz mi.
Kiedys np córka moja narobila długu telefonicznego a ja pożalilam się przyjacielowi, on zas nie pytając o nic zaraz zrobił przelew. Oddalam potem oczywiscie, ale…ten gest.
To jest przyjaźń ?
To co napisałam wyzej a pytalas się jak można polefac na kims na odległość.
Mozna tez naprawde duzo rozmawiac i się wzajem wspierać.
Niby tak , wolę face to face.
@ihtiel i @anon86894402 popieram Was, bo uważam tak samo, jak Wy. Nie tylko real się liczy. Wirtualne przyjaźnie i inne emocje też są jak najbardziej prawdziwe.
Niektórzy zakochują się bez pamięci, mimo iż nigdy się nie widzieli.
Po prostu dla niektórych bardziej liczy się osobowość niż wygląd.
Edit. Nie widzieli się w realnym świecie, że zdjęć się znają.
Uczuciom nie musi towarzyszyć erotyka.
Też tak sądziłam , niestety muszę wnieść poprawkę , inteligencja i poczucie humoru ( razem wzięte ) podnieca mnie
Tak jak każdą.
Wirtualny seks