Wirtualna przyjaźń .

Skoro nie masz zaufania , to nie ma mowy o przyjaźni @joko.

1 polubienie

Udawanie kogoś innego jest dla mnie dyskomfortem psychicznym i średnio mi wychodzi.
Zwłaszcza wśród tych, których lubię. Emocje umiem doskonale powściągać, kiedy trzeba, ale na co dzień nie skrywam ich. Gdy ktoś nie akceptuje mego sposobu bycia, to ja tego sposobu i tak nie zmieniam. Osoby, które poznałem z netu poza nim, twierdzą, że w realu jestem taki sam, jak na forum o czym i tak doskonale wiem. Nie potrafię uciekać przed sobą samym.

1 polubienie

Wobec tego nie mam przyjaciółki w realu. Zdarzyło się, że przez jej lekkomyślność miałam niezłe kłopoty. Skończyło się dobrze ale od tamtej pory zwyczajnie boję się jej mówić o sprawach, o których chciałabym, żeby nikt więcej nie wiedział.

2 polubienia

Nie da się na dłuższą metę wejść w inną skórę, można być bardziej wylewnym lub wyobcowanym, ale cech charakterystycznych nie ukryjemy.

2 polubienia

I to jest konkretna odpowiedź @joko , nie nazywajmy znajomych przyjaciółmi.

1 polubienie

Malo, ze przeraza mnie wyjscie z domu to kontakt z kims rowniez. Najchetniej koldra na glowie. Sily juz do tego nie mam…

1 polubienie

To mogę zrozumieć , często lubię się wyizolować, niestety nie zawsze się da.

1 polubienie

Tylko kiedys tak nie mialam, a leczenie niezbyt pomaga…

1 polubienie

Izolować i ja się umiem. Od dziecka mam takie napady, że się w sobie zamykam. Ale nie często i nie na długo. Ale, ogólnie, to towarzyskie ze mnie bydlę, a dla tych, co ich lubię, potrafię, naprawdę zrobić bardzo dużo. I wiele wybaczyć, coby mnie tylko przy spożywaniu piwka nie wadzili. :grinning:

1 polubienie

@elsie , kiedyś byłam wulkanem energii , z biegiem lat coraz bardziej stronie od ludzi , świadomie szukam wyciszenia , czuję , że się wypaliłam , jest mi z tym bardzo dobrze , może Ty też tego potrzebujesz ?

1 polubienie

Ha, tylko mnie to uniemozliwia zycie…

1 polubienie

@birbant , jak kogoś szczerze polubie, tracę obiektywizm, na głowę dam sobie wejść .

1 polubienie

Nie wiem @elsie co Ci doradzić , miewam zawieszki i doły , to jest jednak chwilowe i szybko stawiam siebie do pionu.

1 polubienie

Po prostu trzeba leczyc i miec nadzieje…

1 polubienie

Może powinnaś porozmawiać z ludźmi , którzy przez to przeszli ?
Życzę Ci dużo siły i powrotu do tego , czego Ci brak . :sunny:

1 polubienie

Dziekuje! Ciesze sie z tego, ze jestem wsrod Was:)

1 polubienie

Wiesz , trudny rok mam , po śmierci mamy zamykałam się w sobie, rozmawiając z rodziną widziałam smutek w oczach , trudno mi było funkcjonować w miarę normalnie , pomyślałam , że odreaguje między Wami, nikt nie jest emocjonalnie związany z moim życiem , to pomaga.

1 polubienie

Przyjazn jest bezinteresowna,wiec co moge oczekiwac,nic,poza tym,zeby ta osoba byla.
A co moge dac,siebie ,nie w sensie fizycznym,ale bycia przy przyjavielu,zwlaszcza w trudnych chwilach.
Zawsze to powtarzam,ze slowo prxyjazn,sie mocno zdewaluowalo.
A to za sprawa postrzegania,chwilowych zauroczen,jako przyjazni.
I tu pytanie,czy przyjazn wirtualna,jest kozliwa.
Moim zdaniem tak,lecz jest to bardzo unikalna relacja.
Przyjazn,nie pllega na spacerach i trzymaniu sie za rece(cjociaz i to czasem potrzebne)
Moim zdaniem glownie polega na wzajemnym wsparciu,jak wspomnialem w tych najtrudniejszych momentach zycia.
A tu rozmie bywa,moze wystarczyc rozmowa telefonica,czasem trzeba byc obecnym fizycznie u boku.
Jednak chyba wsparcie psychiczne,jest najwazniejsze.
W sprawy finansowe,juz sie nie zaglebiam,bo to odrebny temat rzeka.

3 polubienia

Bo w necie nie odkrywamy swojej ciemnej strony a w życiu przebywając z kimś dłużej, prędzej czy później wychodzi szydło z worka. Myślę, że główne nasze wady, które w sieci nie mają znaczenia a w życiu bardzo wpływają na relacje z ludźmi, to egoizm i lenistwo.

4 polubienia

@Leone_Marco, oczekuję od przyjaciela bliskości fizycznej, i bez sprośnych skojarzeń proszę, czasem sama obecność pomaga , mimo iż nie padają słowa.