A dlaczego na moje?
Bo Cię nie będą o niego męczyć
Ale czy ja dobrze rozumiem ?
Myślał o idealnym społeczeństwie, ale pisał o Atlantydzie jakby istniała naprawdę ?
Nie. On wymyślił tę wyspę i umieścił tam swoje wydumane społeczeństwo.
W jego czasach żadnych obcych nie było. A nawet, jak byli, czy nawet są wśród nas, to my i tak guzik o nich wiemy.
Ciągle używasz pojęcia “obcych” a mi to się kojarzy z kosmitami XD … Pytanie czy Ty masz na myśli poprostu “domniemanych Atlantów” XD ?
Póki co, zakładam, ze Atlantyda nie istniała. Zresztą czytałem przekłady z tego, co pisał Platon.
Kosmici, Atlantydzi, to bardzo fascynujące, ale póki co, nie ma żadnego dowodu, że istnieli i tego się trzymajmy.
Widzisz, kolego, to jest tak. Poznać, co się kiedyś działo, łatwo nie jest, Trzeba, naprawdę wysilić swój umysł i ciężko głową poorać. A wymyślić, nie znając faktów, jakieś historyjki o kosmitach, czy Atlantydach i innych Batmanach jest bardzo łatwo.
Ci wszyscy, co w swych bajkach o Atlantydzie Platonem się podpierają, nie przeczytali ani jednego słowa z rozpraw Platona, ale są bardzo “mądrzy” i wiedzą lepiej.
Czaisz o co mi chodzi?
Raczej tak … - Po prostu nie wiedziałem czy ty o kosmitach prawisz czy Atlantach (np jakiejś innej ludzkiej cywilizacji pisząc “obcy”
A pamiętasz tytuły filmów o tym co się stało na Santorini ?
Patrz wyżej…
w roku 1970 wyszla ksiazka autorstwa Ludwika Zajdlera (astronoma, matematyka, tworcy nowoczesnego Laboratorium Czasu i Częstotliwości, wieloletniego naczelnego czasopisma “Urania”), ktora mozna nazwac kompendium wiedzy o bzdurach jakie napisano w kwestii Atlantydy, tyle, ze jak na czlowieka myslacego przystalo zwraca tez uwage na wiele zbieznosci kulturowych jakie wystepowaly na swiecie - choc nie tlumaczy tego wizytami kosmitow zasiedlajacych Atlantyde, a raczej nasza niewiedza dotyczaca osiagniec przodkow. koledze @xxxmaciejkaxxxpolecilabym te lekture, choc ma ona swoje lata i wiele daloby sie uzupelnic (archeologia, zastosowania i metody badawcze chemii i fizyki przez ostatnie 50 lat w miejscu nie staly), ale ma jedna niewatpliwa zalete - prezentuje racjonalne podejscie do otaczajacego nas swiata i pomyslow bliznich.
ja mam III wydanie z 1972, w tymze roku przeczytane - jakos zdarzalo mi sie startowac przed szereg i zamiast meczyc sie na lekcji poprawnej historii wg nieboszczki PZPR wolalam zastartowac do miejskiej biblioteki te nieszczesne Dialogi Platona do lapy wziac.
@anon52897632 wysluchujac tych czesto chaotycznych i bzdurnych wystepow w internecie to Ty sie duzo nie nauczysz.
nauke trzeba zaczac od podstaw - wziac do reki atlas, opracowania ogolne i isc tropem jaki sobie wyznaczysz.
rozgladajac sie pilnie na boki.
Znam Zajdlera, jakże by nie? Wszystko, co napisał, przeczytałem.
Ja tam w wielu tematach robię “powierzchowną” analizę … Powierzchowną czyli całkiem szybką, ale na tyle na ile to możliwe racjonalną A też nie jestem przekonany wcale, że jakaś Atlantyda istniała …
Skoro kres kultury minojskiej na Krecie można powiązać z wybuchem wulkanu na Santorynie to co w takim razie doprowadziło do upadku cywilizacji mykeńskiej ?
Porownaj daty obie ostnialy na pewnum etapie rownolegle, a ich przeksztalcenie i częściowy upadek to roznica niecalych dwoch stuleci. Mykenska byla w lepszej sytuacji ze wzgladu na to, ze rowijala sie na stalym ladzie. Wyspiarze nie mieli tego zaplecza.
A jednak kultura mykeńska też upadła jakby nagle … Pytanie tylko czy było to niejako państwo czy jakiś zlepek osad prowadzących mniej lub bardziej niezależną politykę ? …
Minojska została wchłonięta przez mykeńską - przynajmniej wg. filmiku Ollie Bye’a …
minojska była chyba tylko na Krecie, a mykeńska rozpoczęła się na peoloponezie i Grecji kontynentalnej
Koltura nie upada tak od razu, to proces ciagly. Formuly sie wyczerpały i nastąpiło przeksztalcenie.
Przyczyny sa rozne od kataklizmow po zmiany klimatyczne czy demograficzne.
Poczytaj sobie o Angkor.
Wiem - ponoć podobnie jak z Majami w Angkor przyczyną upadku były zmiany klimatyczne i pochłonęła ich dzungla … Czy jakoś tak …
Niezupelnie.
Klimat to jedno, a demografia drugie.
Bylo duzo do korzystania, ale o utrzymanie ruchu i konserwacje nie mial kto dbac.
Jesli chodzi o poludniowoamerykanskie miasta to tak do konca nie wiadomo co wplynelo na ich opuszczenie.
Tak do konca struktur spolecznych nie rozpracowano, mieli wladcy kaprys zbudowac miasto? Swietnie zaprojektowane jako centrum administracyjno-religijne, ale wrazliwe - perpetuum mobile to nie bylo.
A dzungla i w ogole roslinnosc pozera wszystko, szybciej niz mozna byloby sie spodziewac.
Co zreszta u mnie bylo widac w czasie lockdown.
Moja wiocha postawiona na niegdys dzikich wydmach - zachowalo sie troche jako parki krajobrazowe, zamieszkale glownie przez ptaki. Mewy zazywajace kapieli w basenach, czaple spacerujace po trawnikach.
Ponoc w centrum miasteczka polozonego najblizej rezerwatu ma balkonach zaczeky zakladac gniazda ptaki drapiezne, a jakies flamingi w porcie jachtowym tez na razpoznanie bojem sie pokazały.
Nie bedzie nas, bedzie las
W sumie jak się przyglądam do 2 minuty bardziej szczegółowo to miał @birbant rację, że równoważenie się sił jest zjawiskiem znanym już w starożytności …
Mam wrażenie, że tak samo jak Ateny próbowały okrążyć Ligę Peloponezką, tak Liga Peloponezka próbowała okrążyć Ligę Delficką zajmując Bizancjum i cieśniny Bosfor …