Wiele spraw wychodzi dopiero teraz, albo ja nie zwróciłam na nie uwagi. Wczoraj czytałam, że Już za Obamy NATO chciało wspomóc Mołdawię bronią (nie wiem jaką), ale Merkel (czyli Niemcy) na to się nie zgodziła. Czyli już wtedy było coś na rzeczy, przewidziano plany Putina?
W międzyczasie Putin podobno polecił Gazpromowi, żeby od wrogich krajów (czyli w praktyce od UE) pobierać opłaty w rublach, zamiast tak jak dotychczas w euro albo w dolarach. Jako że nie spodziewam się żeby kraje Unii zaczęły masowo kupować ruble, to pewnie niedługo przekonamy się na własnej skórze jak radzić sobie bez rosyjskiego gazu kiedy nie ma innego wyjścia…
Tu oczywiście chodzi nie o gaz, tylko o rubla. Na którego uczciwie zapracować musi każdy z wyjątkiem Rosji, która może go wydrukować. Taki petrodolar light…
Sam Łukaszenka się w tym gubi. Jest sterowany przez Putina, który domaga się wkroczenia jego wojsk na Ukrainę, zwożą mu zabitych i rannych rusków, ma ich leczyć, zmarłych chyba kremować? Nie wiem, ale skarżył się, że w kostnicach brakuje mu już miejsc, brakuje też podstawowych rzeczy, jak krew do udzielają pomocy rannym. Ale ma problem ze swoim wojskiem. Żołnierze masowo przechodzą do cywila (nie wiem jak to się odbywa), dezerterują, a nawet przechodzą na stronę Ukrainy i walczą z ruskami. I to na dużą skalę, więc na własne wojsko chyba nie może liczyć, bo miałby jeszcze swoje społeczeństwo przeciwko sobie. Tyle wiem z rozmów między panami z Bractwa Kurkowego. Ile w tym prawdy? Może ktoś potwierdzi? Zaprzeczy? Wyprostuje?
A to już działa w dwie strony. Jeśli jest umowa, to odbiorca też nie może tak po prostu powiedzieć że on jednak tego gazu nie chce. W takiej sytuacji projekt uniezależnienia się od rosyjskiego gazu przed końcem roku można od razu o kant dópy potrzaskać. Chyba że umowy nie ma, ale wtedy z kolei sprzedawca może zmieniać zasady kiedy chce…
Możliwe, że się pogodzą. W jednym się już całkowicie zgadzają: i Rosja i Unia chcą się od siebie nawzajem odciąć. W ostateczności można też poczekać aż istniejące umowy wygasną i nie podpisać nowych, co zresztą unijny plan odchodzenia od rosyjskiego gazu już przewiduje…
Bo to jest oczywiste.Ani Putin,ani wcześniej Stalin,raz wziętego nigdy dobrowolnie nie odda.Dlatego do szewskiej pasjii doprowadzały mnie wywody sugerujące ze w 1945 roku trzeba bylo nacisnąć Stalina aby sie zabrał z Berlina i poszedł w diabły.Szczyt głupoty lub jakiejś tragicznej naiwności!
I Rosjanie też nie będą musieli. Zamiast tego najedzą się zbożem, a część zapasów złota wymienią na inne rzeczy które chcą/potrzebują, dokładnie tak jak to do tej pory bywało. Tylko że teraz kraje zachodnie nie wezmą w tej wymianie udziału.
Na tym właśnie polega myk. Rosja tworzy tylko 2% światowego PKB, ale za to dostarcza znacznie ponad 2% światowego eksportu kilku kluczowych surowców. Innymi słowy, reszta świata żyje wygodniej bo Rosjanie nie zatrzymują całego bogactwa swojego kraju dla siebie samych. Chyba tylko zachodni ekonomiści są w stanie myśleć, że ktoś poza amerykańskimi sojusznikami z własnej woli postanowi żyć ubożej. I nawet co do wytrwałości tych amerykańskich sojuszników nie jestem pewien…