Rosja od zawsze była przebogata w surowce. Ale od zawsze do tej pory nie potrafiła tego wykorzystać. Sprawę położyła rewolucja, czyli późniejsze socjalistyczne rządy, które zamieniły się w oligarchię po upadku bolszewizmu. Inaczej mówiąc, centralny system gospodarki nakazowo - rozdzielczej, zamienił się po upadku ZSRR w system oligarchiczny, czyli bezgranicznego złodziejstwa i korupcji.
Wynalazki wymagają nie potrzeby, tylko właśnie surowców. Tymczasem Zachód nawet przed odcięciem się od Rosji był w stanie utrzymać swój poziom życia tylko dzięki rosnącemu zadłużeniu i przerzucaniu kosztów na resztę świata. Dobrowolne zrzeknięcie się dostępu do znaczącej części światowych surowców to w takich warunkach recepta na kryzys.
Chociaż jest jedna klasa wynalazków, która w takich właśnie warunkach nabiera znacznie więcej sensu, przynajmniej dla elit władzy i finansów: rzeczy, które utrudniają innym dostęp do surowców. Jak to wygląda w praktyce, widzieliśmy całkiem niedawno, kiedy wiele rzeczy było dostępnych jedynie dla osób zaszczepionych przeciwko koronawirusowi. Takich wynalazków to owszem, spodziewam się coraz więcej. Ale to w praktyce scenariusz RPA, gdzie enklawy dostatku otoczone są slumsami, dyskretnie schowanymi po drugiej stronie pagórka żeby nie szpeciły widoku. Nie wiem jak ciebie, ale mnie taka wizja nie pociąga…
Przede wszystkim chodzi oczywiście o surowce energetyczne: żywność, gaz, ropę, uran (ponad połowa światowych eksportów uranu pochodzi ze sprzymierzonego z Rosją Kazachstanu). Reszta jest nieco drugorzędna, bo bez energii i tak nie da się zrobić absolutnie nic. Jak wygląda spadek dostępności surowców energetycznych w praktyce, nie musimy się zastanawiać: Polska dokładnie takie coś przechodziła we wczesnych latach 80-tych i później jeszcze raz we wczesnych latach 90-tych. Tylko że w przeciwieństwie do współczesnego Zachodu, my mieliśmy wtedy pod dostatkiem węgla i nie wahaliśmy się go użyć…
Slonce moze nie dla wszystkich swieci jednakowo, wiatr tez kaprysny bywa, ale surowce kopalne powoli przestaną byc podstawą. Uran? Juz sa problemy ze skladowaniem odpadow, na Księżyc tez tego nie wyslesz
Gaz? Syberia sie nagrzewa, to co bylo i jest w permafroscie gotowe do wydobycia zaczyna sie ulatniac w sposób niekontrolowany, a CO2 przy metanie jako gaz cieplarniany to maly klopot. Za kilkadziesiąt lat ( ja juz nie dożyje, ale moze bede na to z lepszego swiata patrzec pogryzajac pestki slonecznika i dyni) moze tak byc, ze duza część ziemi nie bedzie się nadawala do zamieszkania przez wiele gatunkow, w tym czlowieka.
Tyle, ze czlowiekowi podobno bozia dala rozum?
– to tylko taka wygodna wymówka. Nikt jakoś nie chce pamiętać, że najpierw trzeba przez te kilkadziesiąt lat dzień po dniu radzić sobie z problemami wtedy kiedy one nastąpią, a nie w wygodnie odległej przyszłości…
Jakby czlowiek nie myslal przyszlosciowo co bedzie za kilkadziesiat lat, to pewnie bysmu jeszcze z drzew nie zeszli…
Gorzej, ze te pomysly nie zawsze sa trafione
Bo co innego ogrzac sie przy ognisku, a co innego w Czernobylu.
Co bylo przyczyną w takim razie “zejscia z drzew” Twoim zdaniem?
W koncu te liscie i owoce trzeba czyms popic. A do strumyka czy źródełka zwykle trzeba kawalek sie przespacerowac. Nie kazdy jest misiem koala.
A wiesz, że to w przenośni świetnie obrazuje, czym grozi wynalazczość kiedy surowców brakuje. Bo i pomysł fajny, i wykonanie dobre. Tylko że na schody już nie starczyło…
Wystarczy do tego, żeby dzieci mogły domku używać do zabawy. Fajnie, ale kontynuując przenośnię, nie ma co udawać że jest to rozwiązanie problemu braku mieszkań…
Problem braku mieszkan?
Wez łopatkę i sobie wydłub
W Hiszpanii jest lekko licząc ok. 3 miliony pustostanów.
Niestety nie ma kto tego kupić - kryzys i covid, a obecnie wojna powodują, ze ludzie nie sa chetni do zakupów. Za to ceny wynajmu? Kosmos.
– a potem porzuć i zapłać karę, bo zostanie uznane za niezdatne do zamieszkania przez którąś z rozlicznych inspekcji, albo za samowolkę budowlaną.
To też jest jeden ze sposobów, w jaki można pospólstwu ograniczać dostęp do surowców: nałożyć na konsumpcję wymagania tak wysokie, że przeciętnemu człowiekowi trudno będzie je spełnić. (Ale nie będą one problemem dla odpowiednio dużych firm, które dzięki temu pozbędą się konkurencji - zwłaszcza jeśli firmom będą przysługiwały/zostaną jednorazowo przyznane wyjątki od tych wymagań.) Elity władzy i finansów nie po to są elitami, żeby inni mieli łatwe życie…
Tu nie ma z tym klopotu, jak wydlubiesz na swoim terenie to tylko musisz miec certyfikat na instalacje wodno- kanalizacyjna, elektryczną i uiszczac odpowednie opłaty.
Mniej zachodu niz w przypadku budowy nowego domu.
Zresztą poza jednym - zabudowa brzegu morskiego i stref prawnie chronionych jak parki narodowe czy krajobrazowe rządzą tym gminy, na ogol przyjazne przybyszom bo wyludnionych puebli tu nie brakuje.